"Afera podkarpacka". Była prokurator z Rzeszowa aresztowana na trzy miesiące

Sąd rejonowy w Katowicach zadecydował o aresztowaniu byłej szefowej prokuratury apelacyjnej w Rzeszowie. Posiedzenie sądu w tej sprawie odbyło się w sosnowieckim szpitalu, do którego przewieziona została Anna H.

2016-06-25, 13:30

"Afera podkarpacka". Była prokurator z Rzeszowa aresztowana na trzy miesiące
Zatrzymana była szefowa rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej Anna H., podczas doprowadzenia na przesłuchanie do Prokuratury Krajowej w Katowicach. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Jak powiedział w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Piotr Żak, rzecznik katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej, oskarżonej postawiono 4 zarzuty. Dotyczą one przyjęcia korzyści majątkowej, powoływanie się na wpływy w urzędach państwowych, posługiwanie się fałszywymi dokumentami oraz próbę wpływania na ogłaszane w prokuraturze konkursy.

Sąd uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy w warunkach szpitalnych. Rzecznik prokuratury podkreślił zasadność takiej decyzji obawą matactwa.

Piotr Żak potwierdził również, że ze względu na wydalenie z szeregów prokuratury, Anna H. utraciła status osoby chronionej immunitetem. Potwierdził również, że postawione zarzuty stanowią część szerszego postępowania w tzw. "aferze podkarpackiej". - W tej chwili wszystkimi wątkami afery zajmuje się prokuratura w Katowicach, w ramach jednego dochodzenia - powiedział jej rzecznik.

Mecenas Janusz Kaczmarek, obrońca oskarżonej Anny H., zapowiedział wniosek o uchylenie decyzji sądu.

REKLAMA

"Przestała być prokuratorem"

Według ustaleń śledztwa podejrzana dopuściła się zarzucanych jej przestępstw od kwietnia 2009 roku do lipca 2014 roku. Prokuratorzy podają, że podstawą stawiania Annie H. zarzutów są zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych.

TVPInfo

Przed kilkoma dniami H. została prawomocnie wydalona z zawodu prokuratora. W dalszym ciągu nieprawomocna jest decyzja o uchyleniu jej immunitetu – H. odwołała się od decyzji sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji. Prokuratura uznała, że mimo to można postawić jej zarzuty – skoro nie jest już prokuratorem, nie chroni jej już immunitet. - W związku z uprawomocnieniem się decyzji o wydaleniu ze służby prokuratorskiej, z mocy prawa pani przestała być prokuratorem - powiedział prok. Żak.

Różne wątki tzw. afery podkarpackiej

Zarzuty wobec H. to jeden z wątków tzw. afery podkarpackiej. W listopadzie zeszłego roku katowicka prokuratura, która bada część tej sprawy, postawiła sześć zarzutów korupcyjnych b. posłowi PSL Janowi Buremu. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu przyjmował on wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych.

REKLAMA

Później Bury usłyszał w katowickiej prokuraturze trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli. Według prokuratury nakłaniał on pracowników NIK do przekroczenia uprawnień i manipulowania wynikami konkursów w Izbie. Bury nie przyznaje się do żadnego z tych przestępstw. W wątku dotyczącym NIK prokuratura chce też przedstawić zarzuty prezesowi Izby Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Byłoby to możliwe, gdyby Sejm uchyli mu immunitet.

W innym wątku tzw. afery podkarpackiej, wyjaśnianym w Warszawie, na początku listopada 2015 r. sformułowano akt oskarżenia, którym objęto dwóch duchownych i regionalnego dyrektora Lasów Państwowych. Zarzuty dotyczą płatnej protekcji (czyli powoływania się na wpływy w instytucjach publicznych i obietnicy załatwienia w niej sprawy w zamian za korzyść osobistą lub majątkową) oraz podżegania do przyjęcia łapówki. W marcu - jak informowały media - zarzuty w zawiązku z tzw. aferą podkarpacką usłyszał w warszawskiej prokuraturze b. wiceminister infrastruktury w rządzie PO Zbigniew R. Jak pisano chodzi m.in. o powoływanie się na wpływy.

Pierwszy taki przypadek

Funkcję szefowej rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej H. pełniła od 2007 r., gdy otrzymała nominację z rąk ówczesnego ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

W połowie czerwca zeszłego roku ówczesna Prokuratura Apelacyjna w Warszawie informowała, że przesłała do Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym wniosek o uchylenie immunitetu prok. H. Prowadzący śledztwo doszli do wniosku, że zachodzi "uzasadnione podejrzenie popełnienia przez nią przestępstw o charakterze korupcyjnym i urzędniczym".

Przed ponad rokiem ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet odwołał H. ze stanowiska szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Wcześniej zgodę na jej odwołanie wydała Krajowa Rada Prokuratury. Był to pierwszy przypadek skrócenia kadencji prokuratora tak wysokiego szczebla.

IAR,PAP,kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej