Szczyt NATO w Warszawie. Rosyjskie głosy

W rosyjskich mediach państwowych szczyt NATO relacjonowany jest jako skierowany przeciwko Rosji. Obrady w Warszawie skrytykowali szefowie parlamentarnych komisji spraw zagranicznych i obrony, wstrzemięźliwie wypowiedział się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

2016-07-10, 09:48

Szczyt NATO w Warszawie. Rosyjskie głosy
Kreml, zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay.com

Posłuchaj

Gorbaczow: NATO robi krok w kierunku wojny. Relacja Macieja Jastrzębowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Reakcje władz Rosji na szczyt ograniczyły się dotąd do piątkowej wypowiedzi Pieskowa. Prezydencki rzecznik zapewnił, że Rosja uważnie przygląda się szczytowi i że jest "zainteresowana współpracą, ale tylko obustronnie korzystną i z uwzględnieniem wzajemnych interesów".

NATO wzmacnia Wschód i Południe. Najważniejsze decyzje szczytu w Warszawie >>>

Bezpośrednie relacje z Warszawy nadawała stacja informacyjna Rossija 24. W relacjach z pierwszego dnia szczytu w piątek stacja określała go jako "zdecydowanie antyrosyjski", eksponowała niektóre wypowiedzi, które nazywała "antyrosyjską retoryką", zarzucając ją szczególnie państwom bałtyckim i Polsce.

„Przeprowadzanie prób wojny z Rosją”

Eksperci zapraszani do tej telewizji interpretowali działania NATO jako przygotowania do przyszłych zagrażających Rosji działań. Redaktor naczelny pisma "Nacjonalnaja oborona" Igor Korotczenko twierdził, że cztery bataliony w Europie Wschodniej są NATO potrzebne po to, by mogło ono w pobliżu granic Rosji stworzyć pełnowartościową infrastrukturę, umożliwiającą przerzucenie w krótkim czasie większych sił. - Manewry, które przeprowadza NATO, to przeprowadzanie prób wojny z Rosją - przekonywał.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

szczyt1200.jpg
SZCZYT NATO W WARSZAWIE

Na temat szczytu wypowiedzieli się szefowie komisji spraw zagranicznych obu izb parlamentu Rosji. W ich wypowiedziach pojawiła się teza, że poczucie zagrożenia ze strony Rosji jest sztucznie tworzone przez polityków zachodnich. Szef komisji w izbie wyższej, Radzie Federacji, Konstantin Kosaczow oświadczył, że politycy ci "okłamują miliony ludzi" i to "kłamstwo" dominuje na szczycie. Szef komisji w Dumie Państwowej, izbie niższej, Aleksiej Puszkow, cytowany przez gazetę "Izwiestija", oświadczył: "Rosja nie zagraża żadnemu krajowi członkowskiemu NATO, a próby wyjaśnienia sytuacji na Ukrainie działaniami Rosji są próbami stworzenia sztucznego zagrożenia".

„Cynizm polityczny”

Szef komisji obrony w Radzie Federacji Wiktor Ozierow ocenił, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg demonstruje "cynizm polityczny", zapewniając, że wzmocnienie obecności Sojuszu przy granicach z Rosją nie jest sprzeczne z dążeniem do konstruktywnego dialogu z Rosją.

Z kolei były rosyjski premier Michaił Kasjanow ocenił w rozmowie z PAP, że Putin niszczy zaufanie między NATO a Rosją. - Szczerze mówiąc nie chciałbym, by te rakiety były instalowane tutaj, ponieważ chciałbym, aby mój kraj, Rosja, był częścią NATO i wtedy my Rosjanie mielibyśmy te rakiety na naszym terytorium, by kontrolować cały obszar Europy. Niestety, Putin nie buduje zaufania pomiędzy NATO i Rosją. On niszczy to zaufanie - powiedział Kasjanow.

Zaznaczył, że jest rozczarowany tym, że budowa tarczy antyrakietowej w Polsce i Rumunii związana jest z "agresywnym stanowiskiem Putina i jego polityką przeciwko krajom bałtyckim i innym państwom europejskim".

REKLAMA

pap

Tarcza antyrakietowa i dodatkowe siły NATO w Europie Środkowo-Wschodniej - jak mówi b.rosyjski premier - to "nie jest dobra rzecz", ale "jest to uzasadnione ze względu na nieodpowiedzialną politykę Putina".

"Prędzej czy później, kiedy zmienimy reżim w Rosji w sposób konstytucyjny, drogą wyborów, zmienimy naszą politykę i będziemy cieszyć się z prawdziwej przyjaźni i współpracy tutaj, nie będziemy potrzebowali tylu sił, by się bronić. Będziemy przyjaciółmi, a nie wrogami" - ocenił Kasjanow.

Gorbaczow o gorącej wojnie

Bardzo krytycznie wobec szczytu NATO wypowiedział się były prezydent ZSRS Michaił Gorbaczow, który ocenił, że Sojusz zaczął przygotowywać się do zmiany zimnej wojny w "gorącą". Zarzucił tej organizacji, że jedynie mówi o obronie, podczas gdy w rzeczywistości przygotowuje się do działań ofensywnych.

REKLAMA

- Cała retoryka w Warszawie po prostu krzyczy o dążeniu, by niemalże wypowiedzieć wojnę Rosji. Oni tylko mówią o obronie, a faktycznie przygotowują się do działań ofensywnych - powiedział Gorbaczow, którego wypowiedź dla Interfaxu cytują w sobotę agencje rosyjskie.

Zdaniem byłego przywódcy Związku Sowieckiego "członkowie NATO próbują udawać, że niczego się nie boją" i próbują wciągnąć Rosję "w jeszcze większą konfrontację".

Gorbaczow, twórca pieriestrojki i jeden z inicjatorów zakończenia zimnej wojny, w ostatnim czasie wielokrotnie przestrzegał przed przejściem obecnej "zimnej" konfrontacji między Rosją i USA w "gorący" konflikt.

Zarzucał Zachodowi, a zwłaszcza Stanom Zjednoczonym, triumfalizm i dążenie do dominacji, negatywnie oceniał też rozszerzenie NATO i plany budowy tarczy antyrakietowej oraz krytykował sankcje zachodnie przeciwko Rosji. Jednocześnie piętnował brak demokracji w swej ojczyźnie.

REKLAMA

„Dodatkowa nerwowość”

Dziennik "Moskowskij Komsomolec" opublikował na stronie internetowej ocenę ekspertów wojskowych. Szef Ośrodka Analiz Strategii i Technologii Rusłan Puchow uznał, że "z jednej strony sytuacja nie jest dramatyczna, jeśli chodzi o bezpieczeństwo (...), ale z drugiej - tworzy dodatkową nerwowość i brak zaufania, które narastają jak kula śnieżna i hipotetycznie mogą przerodzić się w jakieś incydenty". - Rosja ze swej strony przeprowadza modernizację armii, mamy program dotyczący uzbrojenia, odbywa się mobilizacja społeczeństwa (...). I w tym przejawia się dwoistość sytuacji: niby nic strasznego, ale obie strony patrzą już na siebie przez celownik - i to może zachwiać strategicznym bezpieczeństwem na świecie - ocenił Puchow.

Inny analityk wojskowy pułkownik rezerwy Wiktor Murachowski przyznał, że cztery bataliony NATO w Europie Wschodniej nie są dla Rosji bezpośrednim zagrożeniem wojskowym. Jednak jego zdaniem w języku wojskowym działania NATO można określić jako przygotowywanie teatru działań wojennych. W opinii Murachowskiego dobrze dostrzega to sztab generalny rosyjskich sił zbrojnych i "podejmuje odpowiednie kroki". - Rosja powinna opierać się nie na życzliwych słowach, a na realnym potencjale wojskowym naszych „kolegów” - skomentował ten ekspert.

FILM: Rozmieszczenie czterech batalionów NATO w Polsce i państwach bałtyckich to dobry krok; to nie spodoba się Rosji, ale nie potraktuje ona tego jako zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa - mówi PAP b. premier Szwecji Carl Bildt. Znacznie bardziej niż cztery bataliony Rosję niepokoi budowa tarczy antyrakietowej - dodaje.

PAP

REKLAMA

pp/PAP/IAR


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej