Syn Osamy bin Ladena grozi USA. "Będziemy dalej was atakować"

Jak podaje amerykański ośrodek SITE monitorujący strony dżihadystów, w 21-minutowym nagraniu audio zatytułowanym "Wszyscy jesteśmy Osamami" Hamza bin Laden zapowiada, że globalna walka przeciwko Stanom Zjednoczonym będzie nadal się toczyła.

2016-07-10, 19:25

Syn Osamy bin Ladena grozi USA. "Będziemy dalej was atakować"
Osama bin Laden. Foto: Abdul Rahman bin Laden /Wikimedia Commons/CC

Syn zabitego przez amerykańskich komandosów w 2011 r. w Pakistanie przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena, Hamza bin Laden, zagroził Stanom Zjednoczonym, że dokona zemsty za zamordowanie ojca - wynika z nagrania audio zamieszczonego w internecie.

- Będziemy dalej was atakować, będziemy uderzać w wasze cele w kraju i za granicą w odpowiedzi na wasze prześladowania ludności Palestyny, Afganistanu, Syrii, Iraku, Jemenu, Somalii i reszty ziem muzułmańskich, które nie przetrwały waszej opresji - zapowiada Hamza.

Jak tłumaczy, nie chodzi o osobistą zemstę za śmierć Osamy, lecz za tych, którzy bronią islamu.

Osama bin Laden został zabity 1 maja 2011 r. w Pakistanie przez komandosów z wyspecjalizowanej jednostki Navy SEALs. Przywódca Al-Kaidy był ścigany przez służby wielu krajów przez dekadę w związku z zamachami na World Trade Center 11 września 2001 r.

Obecnie mający 25-letni Hamza przed zamachami z 11 września przebywał z ojcem i rodziną w Afganistanie, a następnie w Pakistanie, dokąd przeniosło się kierownictwo Al-Kaidy po amerykańskiej inwazji pod Hindukuszem.

Przedstawiony w ub. roku w nagraniu audio przez obecnego szefa Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego Hamza bin Laden jest młodszym głosem tej międzynarodowej siatki terrorystycznej - zauważa agencja Reutera. Jej starzejącym się liderom z trudem udaje się inspirować kolejnych bojowników na całym świecie, zafascynowanych dżihadystyczną organizację Państwo Islamskie, która w 2014 r. na części zdobytych terenów w Iraku i Syrii ogłosiła kalifat.

- Hamza stanowi nową twarz dla Al-Kaidy, kogoś, kto bezpośrednio jest związany z założycielem organizacji. On jest wyraźnym i niebezpiecznym wrogiem - uważa Bruce Riedel z amerykańskiego think tanku Brookings Institution. 

PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej