Polscy senatorowie spotkali się z matkami ofiar zamieszek w Odessie

Do spotkania miało dość w środę, ale senatorowie PO Jan Rulewski i Jerzy Wcisła zostali zablokowani w hotelu w Odessie przez grupę podającą się za przedstawicieli Automajdanu (według polskich polityków byli to bojownicy Prawego Sektora).

2016-07-14, 17:47

Polscy senatorowie spotkali się z matkami ofiar zamieszek w Odessie
Flaga Ukrainy (zdjęcie ilustracyjne). Foto: skhakirov/CC BY-SA 3.0/Flickr

2 maja 2014 roku w Odessie, w wyniku walk ulicznych między zwolennikami i przeciwnikami prozachodniej rewolucji na Ukrainie z przełomu 2013 i 2014 roku, podpalono siedzibę związków zawodowych. Zginęło wówczas 48 osób.

Jak podali senatorowie, "przedstawiciel prawny Stowarzyszenia Ruch Matek 2 Maja 2014 przekazał im dokumentację z przebiegu tragicznych wydarzeń w Odessie".

Miał także poinformować "o przebiegu rozprawy w sądzie związanej ze śmiercią czterech uczestników wydarzenia oraz o długotrwałym śledztwie dotyczącym śmierci dalszych 42 ofiar, spalonych i zabitych w siedzibie związków zawodowych na Kulikowym Polu".

"Matki podczas spotkania opowiedziały o utraconych synach (obaj byli rodowitymi Ukraińcami), niedostatecznej ochronie prawnej i trudach życia w warunkach zastraszania" - napisali senatorowie w oświadczeniu.

"Dowiedzieliśmy się, że nie otrzymują żadnej pomocy materialnej ze strony państwa. Ani one, ani żony zabitych nie mają statusu osób pokrzywdzonych, nie otrzymują więc pomocy prawnej".

"Na Ukrainie nie ma systemu ubezpieczeń, jedyną pomocą była jednorazowa kwota równoważna ok. 2,2 tys. dolarom 'osobistej' pomocy".

"Co gorsza, jak się okazuje, trwający proces był wielokrotnie przerywany w wyniku brutalnych politycznych ingerencji" - wskazał cytowany w oświadczeniu senator Jan Rulewski.

Senatorowie poinformowali, że byli zmuszeni "gwałtownie przerwać" spotkanie z matkami "na skutek sygnałów o przygotowywaniu kolejnej blokady hotelu".

"Nie mogliśmy narażać kobiet, które już doznały dość krzywd, gróźb, a nawet podpaleń drzwi swoich mieszkań" - zaznaczył Rulewski.

Senatorowie zapewnili, że będą "dążyli do udzielenia pomocy kobietom, którym przysługuje elementarne prawo do sprawiedliwego procesu".

REKLAMA

"Jak się okazuje rodziny ofiar są zastraszane, a groby i część ofiar jest bezczeszczona. Podzielamy przekonanie matek zabitych, że w tej sytuacji istotne jest przeprowadzenie międzynarodowego procesu - analogicznie jak w sprawie wydarzeń, jakie miały miejsce na Majdanie. Bierzemy pod uwagę różne warianty działań" - podkreślił Wcisła.

Wydarzenia w Odessie

Do starć w Odessie doszło 2 maja 2014 roku, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, w kaskach i uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z ok. 1500 zwolenników władz w Kijowie. Dominowali wśród nich kibice klubów piłkarskich z Odessy i Charkowa.

W czasie walk rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi. Kibice spalili miasteczko namiotowe zwolenników separatyzmu na Kulikowym Polu, a następnie ruszyli na siedzibę związków zawodowych, w którym znajdował się sztab ruchów prorosyjskich.

Budynek podpalono. Kilka znajdujących się w nim osób, próbując ratować życie, wyskoczyło z okna.

Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy starcia, w których uczestniczyły "nielegalne ugrupowania zbrojne" z Naddniestrza, koordynowane były przez grupy dywersyjne z Federacji Rosyjskiej.

Moskwa odpowiedzialnością za rozlew krwi obarczyła władze w Kijowie i Zachód.

***

Automajdan to zrzeszenie grup kierowców działające na Ukrainie od 1 grudnia 2013 roku, jedna z organizacji działających na rzecz Euromajdanu. Ma ośrodki w wielu miastach Ukrainy, m.in. w Odessie.

Prawy Sektor to nacjonalistyczna organizacja, która odegrała dużą rolę w protestach ulicznych w Kijowie, w następstwie których obalono wspieranego przez Rosję prezydenta Wiktora Janukowycza.

REKLAMA

Ochotnicze jednostki stworzone przez organizację walczyły z separatystami w Donbasie.

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej