Rocznica Powstania. "Apel smoleński" jednak będzie?

Weterani i władze Warszawy oczekują, by podczas tegorocznych obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego wojsko nie odczytywało Apelu Poległych oraz żeby miał on taką treść jak w latach ubiegłych. Odczytać apel miałaby osoba wybrana wspólnie przez ratusz i powstańców. Kombatanci wyjaśniają jednak, że nie są całkowicie przeciwni odczytaniu apelu smoleńskiego.

2016-07-18, 20:40

Rocznica Powstania. "Apel smoleński" jednak będzie?
Ogień pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego. Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłuchaj

Ratusz i powstańcy nie chcą łączyć Powstania Warszawskiego z katastrofą smoleńską - poinformował zastępca prezydenta stolicy Jarosław Jóźwiak/IAR
+
Dodaj do playlisty

Apel Poległych przeprowadza się z okazji świąt państwowych i wojskowych oraz rocznic historycznych wydarzeń. Jesienią ub. roku szef MON Antoni Macierewicz podjął decyzję, by podczas uroczystości państwowych upamiętniać ofiary katastrofy smoleńskiej w odczytywanych apelach.


Powiązany Artykuł

marta kaczyńska 663
Marta Kaczyńska przeciwna apelowi smoleńskiemu

Odnosząc się do tej decyzji szefa MON, Jóźwiak powiedział w ubiegłym tygodniu, że to powstańcy warszawscy zdecydują, czy w 72. rocznicę powstania warszawskiego będzie odczytany apel upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej.

Pismo do MON

W poniedziałek w warszawskim Ratuszu - który jest organizatorem uroczystości rocznicowych - odbyło się spotkanie z przedstawicielami kombatantów. Po spotkaniu Jóźwiak zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek pismo ws. Apelu Poległych podczas uroczystości rocznicowych zostanie przekazane ministrowi Macierewiczowi.

"Chcielibyśmy poinformować pana ministra, że zgodnie z wolą Powstańców Warszawskich podczas uroczystości w dniu 29 lipca przy kamieniu +Żołnierzom Żywiciela+, 31 lipca przy Pomniku Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia (Cmentarz Powstańców Warszawy na Woli) oraz 5 sierpnia (przy Pomniku Pamięci 50 tys. Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców) Apel Poległych zostanie odczytany przez kombatantów lub osoby przez nich wskazane" - głosi pismo, pod którym oprócz Jóźwiaka podpisali się także przedstawiciele organizacji kombatanckich.

REKLAMA

Jóźwiak zapewnił, że treść tegorocznego apelu będzie taka sama, jak w latach poprzednich. Przypomniał, że na mocy porozumienia zawartego jeszcze z prezydentem Lechem Kaczyńskim, to miasto w imieniu organizacji kombatanckich jest organizatorem obchodów rocznicy powstania warszawskiego. - Jest, można powiedzieć, pewnym kustoszem pamięci Powstania Warszawskiego i tej rocznicy - dodał.

Treść nie była uzgodniona

Według ratusza, co roku MON przygotowywało treść apelu, która była przekazywana do uzgodnienia organizatorom uroczystości i organizacjom kombatanckim.

- W tym roku ta treść nie została przekazana do uzgodnienia, stąd to zaniepokojenie najpierw ze strony organizacji (kombatanckich), jak i potem Rady Muzeum (Powstania Warszawskiego), gdzie wspólnie o tym dyskutowaliśmy. Dzisiaj, można powiedzieć, jednomyślnie przyjęliśmy ten wniosek, aby zrezygnować z apelu czytanego przez wojsko i odczytać go przez osobę wspólnie wskazaną przez organizatorów (...). Mam nadzieję, że pan minister wsłucha się w ten głos i - to podkreślam - nie głos miasta, ale przede wszystkim głos powstańców warszawskich - powiedział Jóźwiak.

MON zaprasza na rozmowy

W poniedziałek wieczorem rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz poinformował, że resort obrony wspólnie z Urzędem ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych "w najbliższych dniach zaprosi wszystkich kombatantów, uczestników powstania warszawskiego na spotkanie".

- Wszyscy razem, bez żadnego dzielenia i dokonywania jakichś prób podziału, także w grupie kombatantów, przedyskutujemy sprawę dotyczącą przeprowadzenia obchodów rocznicy powstania warszawskiego, uroczystości wojskowych, jak i treści Apelu Pamięci - oświadczył Misiewicz podczas briefingu w Sejmie.

Apel po apelu

Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Halina Jędrzejewska powiedziała po poniedziałkowym spotkaniu, że tak, jak rozumieją to weterani, wojsku zostało przekazane, że bardzo dobrze będzie, jeśli będzie apel smoleński po apelu powstańczym.

REKLAMA

- My nie możemy się zgodzić z tym, że to są rzeczy równorzędne, bo zupełnie czym innym jest Apel Poległych, dotyczy to powstańców, którzy dobrowolnie wzięli udział w powstaniu warszawskim, którzy walczyli i ginęli - podkreśliła Jędrzejewska.

Weterani chcą wojska

Zaznaczyła, że weteranom bardzo zależało na tym, żeby wojsko brało udział w uroczystościach z okazji rocznicy wybuchu powstania, jednak liczą się z tym, że w obecnej sytuacji wojska może zabraknąć podczas uroczystości.

- Dla nas to byłaby ogromna przykrość, ale trudno, jeśli stawia się nas w takiej sytuacji, to będziemy musieli z obecności wojska zrezygnować - mówiła. Jak zapewniła, apel na pewno się odbędzie. - Niemożliwe, by było inaczej. To byłby jakiś krok szalony, gdyby nam zabroniono tego - zaznaczyła Jędrzejewska.

Weterani informowali też, że apelu nie odczyta "nikt z powstańców", będzie to prawdopodobnie "młody aktor".

REKLAMA

Pod dokumentem do szefa MON podpisali się:

Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK - Leszek Żukowski,
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich - Zbigniew Galperyn,
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich - Halina Jędrzejewska,
Przewodniczący Zarządu Głównego Stowarzyszenia Szarych Szeregów - Wojciech Wolski,
Prezes Okręgu Warszawa ŚZŻAK - Stanisław Krakowski,
Prezes Środowiska Żołnierzy Pułku AK Baszta i Innych Oddziałów Powstańczych na Mokotowie - Wojciech Militz,
Wiceprezes Środowiska Żołnierzy Pułku AK Baszta i Innych Oddziałów Powstańczych na Mokotowie - Eugeniusz Tyrajski,
Sekretarz Zarządu Stowarzyszenia Żołnierzy AK Żywiciel i Miłośników Ich Tradycji - Ewa Miszczuk,
Zastępca Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy - Jarosław Jóźwiak.

PAP/IAR/iz/fc


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej