Najpiękniejsze momenty Światowych Dni Młodzieży 2016
W niedzielę wieczorem papież Franciszek zakończył wizytę w Polsce. Trwające niemal tydzień Światowe Dni Młodzieży na długo pozostaną jednak w pamięci uczestników i obserwatorów. Nie zabrakło wzruszeń, śmiechu i chwil zadumy. Przedstawiamy najbardziej poruszające naszym zdaniem chwile wizyty papieża Franciszka w Polsce.
2016-07-31, 21:46
Posłuchaj
Wrażenia pielgrzymów z ŚDM (Polskie Radio)
Dodaj do playlisty
Papież Franciszek przebywał w Polsce od 27 do 31 lipca. W tym czasie oprócz Krakowa i Brzegów odwiedził także Częstochowę i teren byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Więcej historii ze Światowych Dni Młodzieży znajdziesz w naszym serwisie specjalnym >>>
Już od początku wizyty, na płycie lotniska w Balicach, papież zaskoczył wszystkich, zatrzymując przewożący go samochód. Ojciec Święty poprosił o podanie mu małej dziewczynki, którą wypatrzył w tłumie. Franciszek na chwilę wziął ją na ręce i ucałował.
W kolejnych dniach wielokrotnie papież pokazał, że kocha dzieci i ma z nimi świetny kontakt.
REKLAMA
Niezwykle wzruszająca była również piątkowa wizyta w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu. Papież znalazł czas, by przywitać, ucałować i pobłogosławić wszystkich małych pacjentów.
Starsze dzieci z radością mówiły, że to spotkanie dodało im sił. W imieniu młodszych wypowiadały się wzruszone rodziny. - Będę to pamiętać do końca życia - mówiła ze łzami w oczach pani Krystyna, babcia Tomka, pacjenta szpitala. - Wierzę w to, że będzie dobrze. Teraz na pewno – dodała.
Wyjątkowe spotkania na Franciszkańskiej
Niezwykłych emocji każdego dnia dostarczały pielgrzymom spotkania z papieżem przed oknem Domu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej.
Już podczas pierwszego wieczora, Ojciec Święty poruszył serca zgromadzonych wspomnieniem o zmarłym wolontariuszu ŚDM.
REKLAMA
- To coś o jednym z was. Maciej Szymon Cieśla - powiedział papież, wspominając młodego absolwenta krakowskiej ASP, który jako wolontariusz przygotował oprawę graficzną ŚDM. Cieśla zmarł na początku lipca na raka, którego zdiagnozowano u niego nieco ponad pół roku wcześniej. - Jest rzecz, w którą nigdy nie powinniśmy wątpić: wiara tego chłopaka, tego naszego przyjaciela, który tyle pracował dla tych Światowych Dni Młodzieży, zaprowadziła go do Jezusa i teraz jest w niebie i patrzy na was. Wielkie brawa dla niego - powiedział wzywając, by dziękować za przykłady odważnych młodych, które pozwalają iść przez życie. - Nie lękajcie się, nie lękajcie się! – wołał słowami Jana Pawła II.
Podczas spotkania pożegnalnego wolontariuszy z papieżem w krakowskiej Tauron Arenie, brat Macieja Cieśli odczytał jego przemówienie, które miał on wygłosić osobiście. Pisał w nim o walce z chorobą, o nadziei i wielkiej woli życia.
Przy tzw. oknie papieskim Franciszek wielokrotnie mówił także rzeczy zabawne. Jak podkreślał, w życiu musimy być gotowi zarówno na momenty radosne, jak i smutne.
- Bądźcie szczęśliwi i radośni, to jest nasz obowiązek, tych, którzy idą za Chrystusem - wzywał papież i dodał: "Teraz czyńcie swoją powinność i naróbcie hałasu" - co było nawiązaniem do słów Franciszka z poprzednich ŚDM w Rio de Janeiro.
REKLAMA
Spotkania z radosnym tłumem
Mieszkańcy Krakowa z pewnością zapamiętają przejazdy papieża Franciszka przez miasto. Najbardziej wyczekiwanym był kurs miejskim tramwajem na ceremonię powitalną na Błoniach. Ojciec Święty pozdrawiał przez okno tramwaju tysiące ludzi zgromadzonych na trasie przejazdu.
Niezależnie od pogody, często wyjątkowo niesprzyjającej, tłumy zawsze czekały wszędzie tam, gdzie choć przez chwilę miał pojawić się Franciszek. Gdy papież opuszczał Kraków, uczestnicy Światowych Dni Młodzieży pozdrawiali go na ulicach i na lotnisku, choć nad miastem przetaczała się właśnie nawałnica.

Chwile zadumy
W piątek papież Franciszek odwiedził były niemiecki obóz Auschwitz I oraz Auschwitz II-Birkenau. Niezwykle mocnym obrazem była samotna modlitwa Franciszka w celi męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego.
REKLAMA
Podczas wizyty papież nie zabierał publicznie głosu, modlił się w ciszy. Ojciec Święty do swego pobytu w Auschwitz-Birkenau powrócił podczas piątkowej Drogi Krzyżowej na krakowskich Błoniach, zadając pytanie o wydarzenia, jakie dokonały się w tym obozie zagłady, które stawiają nam pytania o Boga.
Mocne słowa
- Nie bądźcie emerytami - nawoływał papież młodzież w sobotę podczas mszy w Brzegach. – Czas, który teraz przeżywamy nie potrzebuje "młodych kanapowych", ale młodych ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych. Ten czas akceptuje tylko na boisku graczy czołowych, nie ma tam miejsca dla rezerwowych. Świat dzisiejszy chce od was, abyście byli aktywnymi bohaterami historii, bo życie jest piękne zawsze wtedy, kiedy chcemy je przeżywać, wtedy kiedy, gdy chcemy pozostawić ślad. Historia wymaga dziś od nas, byśmy bronili naszej godności i nie pozwalali, aby inni decydowali o naszej przyszłości – mówił papież do pielgrzymów.
Słowa te zrobiły silne wrażenie nie tylko na młodzieży.
Spontaniczne reakcje
W niedzielę po południu papież spotkał się z wolontariuszami, by podziękować im za modlitwę. Franciszek rozpoczął wystąpienie, czytając przemówienie z kartki. Po chwili przyznał jednak, że jego przemówienie ma pięć stron i może być zbyt nudne. Kartki odłożył na bok i zaczął mówić spontanicznie.
REKLAMA
Wielokrotnie Ojciec Święty zaskakiwał podobnymi decyzjami. W "oknie papieskim" pojawiał się często przed zapowiedzianą godzinę.
W sobotę przed wyjazdem do Brzegów Ojciec Święty spontanicznie wybrał się kościoła franciszkanów, położonego naprzeciwko Pałacu Biskupiego w Krakowie. Wizyta nie była wcześniej planowana. Dla kapłanów było to ogromne zaskoczenie i jeszcze większa radość.
Ale nie tylko papież zaskakiwał podczas Światowych Dni Młodzieży. Także spontaniczne reakcje uczestników zapamiętamy na długo.
PAP, IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA