Prezydent Turcji: oczekuję otwarcia "nowego rozdziału" w relacjach z Rosją

Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej agencji TASS, że od rozmów z Władimirem Putinem oczekuje otwarcia "nowego rozdziału" w dwustronnych stosunkach. Rosyjskiego prezydenta Erdogan nazwał "przyjacielem".

2016-08-07, 22:36

Prezydent Turcji: oczekuję otwarcia "nowego rozdziału" w relacjach z Rosją
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan . Foto: Πρωθυπουργός της Ελλάδας/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Prezydent Erdogan o nowym otwarciu w relacjach z Rosją. Relacja Włodzimierza Paca (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"To będzie historyczna wizyta, nowy początek. W czasie rozmów z moim przyjacielem Władimirem, jak sądzę, otwarty zostanie nowy rozdział w dwustronnych stosunkach. Nasze kraje mają wspólnie wiele do zrobienia" - dodał.

Erdogan wyraził też opinię, że udział Rosji jest bardzo ważny dla rozwiązania konfliktu w Syrii. "Tylko we współpracy z Rosją możemy uregulować kryzys w Syrii" - oznajmił.

Turecki prezydent oświadczył też, że Unia Europejska nie wypełnia danych Ankarze obietnic i "zwodzi ją od 53 lat". "Metodycznie udowadniamy naszą uczciwość i oczekujemy tego samego od Unii" - oznajmił, dodając, że UE musi "odejść od polityki podwójnych standardów".

Powiązany Artykuł

Turcja free 1200.jpg
Napięta sytuacja w Turcji

We wtorek Erdogan i Putin spotkają się w Petersburgu, aby rozmawiać o Syrii i normalizacji stosunków.

REKLAMA

Od ponad miesiąca trwa proces normalizacji stosunków turecko-rosyjskich, które znalazły się w kryzysie po zestrzeleniu w listopadzie zeszłego roku przez lotnictwo Turcji rosyjskiego bombowca nad granicą turecko-syryjską. Rosja wówczas wprowadziła sankcje handlowo-gospodarcze wobec Turcji, w tym wstrzymała loty czarterowe do tego kraju i zorganizowany ruch turystyczny.

Relacje zaczęły się poprawiać na początku lipca, kiedy Erdogan wysłał do Putina list zawierający - jak twierdzi Kreml - przeprosiny za listopadowy incydent. Z kolei według Ankary w liście znalazły się wyrazy ubolewania oraz prośba o wybaczenie skierowana do rodziny rosyjskiego pilota, który zginął po zestrzeleniu samolotu.

(Film - Tureckie siły specjalne zablokowały natowską bazę lotniczą Incirlik. Źródlo: RURTLY/X-NEWS)

Erdogan przemawiał w niedzielę wieczorem do tłumu zebranego w Stambule na wielkiej manifestacji poparcia dla władz po niedawnej próbie puczu.

Prorządowe gazety szacują, że zgromadzenie zorganizowane w dzielnicy Yenikapi na brzegu morza Marmara zgromadziło nawet 3 miliony ludzi. Agencja AFP pisze natomiast o setkach tysięcy, ale zaznacza, że była to największa demonstracja w Turcji od lat. Z dźwigów powiewały wielkie narodowe flagi, widoczne także na przepływających łodziach i jachtach.

Uczestnicy manifestacji nieśli tureckie flagi i transparenty, na których widniały hasła: "Erdoganie, jesteś darem od Boga!" i "Każ nam zginąć, a zginiemy!".

- Jeśli ludzie zechcą kary śmierci, partie (polityczne) podążą za tą wolą - mówił do zgromadzonych na "Wiecu dla demokracji i męczenników", do udziału w którym zaproszono opozycję, z wyjątkiem partii prokurdyjskiej.

- Najwyraźniej kary śmierci nie stosuje się w Europie, ale jest ona w USA, Japonii, Chinach. Większość państw ja stosuje - powiedział Erdogan, który już bezpośrednio po nieudanym przewrocie z 15 lipca mówił o możliwości przywrócenia najwyższego wymiaru kary. Została ona zniesiona w 2004 roku w ramach starań Ankary o członkostwo w Unii Europejskiej. Zwolennicy prezydenta skandowali w czasie wiecu: "kara śmierci".

W swoim wystąpieniu prezydent skrytykował także niemieckie władze za to, że nie pozwoliły mu zwrócić się do zwolenników za pośrednictwem łącza wideo w czasie manifestacji w Kolonii tydzień temu. "Gdzie jest demokracja?" - pytał.

- Jako państwo i jako naród musimy przeanalizować bardzo dokładnie próbę zamachu z 15 lipca. Musimy dobrze ocenić motywacje nie tylko tych zaangażowanych w spisek, ale także sił stojących za nimi - wskazał Erdogan. Zaznaczył, że Turcja udowodniła, że "jest silna nie tylko wobec politycznych, ekonomicznych czy dyplomatycznych ataków, ale także wobec wojskowego sabotażu".

Erdogan dodał, że prorządowe wiece w Turcji potrwają do środy, ale nie rozwinął tej myśli.

REKLAMA

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej