Uzbecki rząd oficjalnie potwierdza: zmarł prezydent Uzbekistanu Isłam Karimow
We wspólnym komunikacie rządu i parlamentu przekazano, że Isłam Karimow, którego nazwano "prawdziwie wielkim", zostanie pochowany w sobotę.
2016-09-02, 20:20
Posłuchaj
Komunikat o śmierci głowy państwa odczytał prezenter państwowej telewizji. Podała ją także oficjalna agencja prasowa UzA. Informację potwierdziła na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych córka Isłama Karimowa, Lola Karimowa-Tilljajewa.
Wcześniej w piątek, tłumacząc się błędem technicznym, rosyjska agencja Interfax wycofała depeszę informującą o śmierci prezydenta Uzbekistanu. Niemniej anonimowo dyplomaci w różnych krajach przekazywali sobie wieść o odejściu Karimowa.
Uzbecki przywódca zostanie pochowany w sobotę, w rodzinnej Samarkandzie, w obrządku muzułmańskim. W całym kraju ogłoszono 3-dniową żałobę.
Na czele komisji przygotowującej uroczystości pogrzebowe stanął premier Szawkat Mirzijojew. To oznacza, że prawdopodobnie on obejmie rządy w Uzbekistanie.
Do Uzbekistanu płyną kondolencje. Jako pierwszy wyrazy współczucia przesłał premier Turcji, a zaraz potem prezydent Gruzji. Depeszę kondolencyjną przesłał prezydent Rosji Władimir Putin.
Isłam Karimow, chan z Samarkandy
Isłam Karimow urodził się w Samarkandzie, dawnej stolicy imperium Tamerlana. Choć z czasem wyrósł na tyrana, do władzy wyniosła go pierestrojka i jej twórcy, usiłujący reformować i w ten sposób ratować przed upadkiem Związek Radziecki i ustrój komunistyczny.
Pierwszą ofiarą pierestrojki stał się komunistyczny przywódca Uzbekistanu (1959-1983) Szaraf Raszydow, którego reformatorzy z Kremla poświęcili w ofierze w wytoczonej przez nich wojnie z korupcją i złodziejstwem.
Obawiając się, że dymisja Raszydowa wywoła wojnę uzbeckich klanów o sukcesję, Kreml postanowił awansować na stanowisko I sekretarza nieznanego szerzej ekonomistę, zaledwie 51-letniego Isłama Karimowa, syna oficera, uchodzącego za technokratę i reformatora.
REKLAMA
Karimow okazał się politykiem wyjątkowo utalentowanym. Najpierw, korzystając ze wsparcia Kremla, uniezależnił się od przywódców klanu samarkandzkiego, a potem sam stanął na jego czele, a dzięki upadkowi w 1991 roku samego ZSRR uwolnił się też od politycznej kurateli Moskwy.
Jako prezydent niepodległego Uzbekistanu z komunistycznego sekretarza, wyniesionego do władzy dzięki demokratycznej rewolucji, szybko zaczął się upodabniać do typowego środkowoazjatyckiego satrapy, bezwzględnego, brutalnego i nieznoszącego jakiegokolwiek sprzeciwu.
Tłumił wszelką opozycję, pozwalał więzić i torturować przeciwników politycznych, za nic miał demokratyczne normy i swobody obywatelskie. Eliminując wszystkich po kolei rywali i przeciwników politycznych wygrywał wszystkie wybory prezydenckie (ostatnie przed rokiem), z których żadne nigdy nie zostały uznane za uczciwe ani wolne.
27 sierpnia Karimow doznał udaru mózgu.
IAR, PAP, kk
REKLAMA