Turcja odgrywa się na Francji
Turcja chce utrudnić powrót Francji do struktur wojskowych NATO, próbując połączyć ten proces ze swymi staraniami o integrację w Unii Europejskiej, której Paryż jest przeciwnikiem - dowiedziała się PAP w poniedziałek.
2009-02-09, 15:15
Sojusznicy w NATO czekają na decyzję francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego o powrocie Francji do struktur wojskowych Sojuszu, które kraj ten opuścił w 1966 roku. "Spodziewamy się, że deklarację taką Sarkozy może złożyć na jubileuszowym szczycie NATO w kwietniu w Strasburgu" - powiedziały źródła PAP w Kwaterze Głównej NATO.
Pojawił się jednak problem Turcji, pozaunijnego członka Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"Turcja zastanawia się nad procedurą powrotu Francji. Francuzi chcieliby to przeprowadzić bez jakiejkolwiek dyskusji, po prostu zadeklarują, że wracają i są" - powiedziały źródła.
Turcy mówią tymczasem o "paralelnym podejściu" - powiedziały źródła. "Polegałoby ono na tym, że Turcja integruje się z UE, a Francja z NATO. Chcą, by ten proces był dwukierunkowy, paralelny" - tłumaczyły.
REKLAMA
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że bezprecedensowa. Żaden kraj członkowski NATO nie wychodził dotychczas ze struktur wojskowych, a więc żaden też do nich nie wracał. Z drugiej strony wszystkie decyzje w NATO zapadają w drodze konsensusu, a to oznacza możliwość zawetowania decyzji nawet przez jednego tylko członka.
Źródła PAP podkreślają jednak wagę decyzji o powrocie takiego mocarstwa jak Francja do struktur wojskowych NATO. Francja jest zresztą aktywnym członkiem Sojuszu, jej kontyngent w Afganistanie w natowskich siłach ISAF wynosi 3 tys.
Jej formalny powrót do dowództwa wojskowego NATO byłby - jak ocenia się w Sojuszu - "kamieniem milowym", z potencjałem łagodzenia napięć między Europą a Stanami Zjednoczonymi w kwestii tego, jak organizować współpracę obronną. Decyzji sprzyja wybór na prezydenta bardzo popularnego we Francji Baracka Obamy.
Generał Charles de Gaulle wycofał siły francuskie z dowództwa NATO w 1966 roku, w szczytowym okresie zimnej wojny, oraz wydalił Kwaterę Główną sojuszu z Paryża i Fontainebleau w proteście przeciwko, jak to postrzegał, hegemonii USA w Europie.
REKLAMA
W NATO trwają dyskusje o korzyściach dla Francji z tytułu powrotu do struktur wojskowych. Mówi się, że USA zgodziły się już nawet, że Paryż obsadzi dwa z najwyższych stanowisk w NATO: dowództwo regionalne w Lizbonie i Allied Command Transformation (ACT - Sojusznicze Dowództwo Transformacji) w Norfolk (stan Wirginia).
Będąca członkiem NATO Turcja prowadzi negocjacje członkowskie z UE od 2005 roku, ale dotychczas otworzyła tylko 10 z 35 rozdziałów negocjacyjnych.
Choć z góry wiadomo, że negocjacje z Ankarą będą trwać przynajmniej 15 lat, Francja pozostaje nieprzychylne wejściu Turcji do UE. Po swoim zaprzysiężeniu prezydent Sarkozy od razu zastrzegł, że Paryż nie zgodzi się na otwarcie rozdziałów uważanych za bezpośrednio związane z wejściem Turcji do UE. Paryż proponuje Ankarze uprzywilejowane partnerstwo. Rząd Turcji powtarza, że jej strategicznym celem jest tylko i wyłącznie "pełne członkostwo w UE".
(pap, rk)
REKLAMA