Demonstracja frankowiczów: apelują o inną ustawę
Sprzed Belwederu przed Sejm przeszli protestujący po raz kolejny w Warszawie frankowiecze. Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu liczy na to, że posłowie zajmą się projektem ustawy zgłoszonej przez klub Kukiz'15.
2016-09-10, 20:00
Posłuchaj
Arkadiusz Szcześniak ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (IAR)
Dodaj do playlisty
Według tego projektu, banki mają przeliczać kredyty tak, jakby od początku były brane w złotówkach. Propozycja prezydenta, która zakłada między innymi zwrot spreadów, frankowiczów nie satysfakcjonuje.
Na zakończenie protestu przedstawiciele Stowarzyszenia weszli do Sejmu, by spotkać się z wicemarszałkiem Sejmu z Kukiz'15 - Stanisławem Tyszką. - Idziemy na jego ręce na złożyć pismo z prośbą o procedowanie druku 729 złożonego przez Klub Kukiz'15 - powiedział Arkadiusz Szcześniak ze Stowarzyszenia.
(WIDEO TVP INFO)
Wyjaśnił, że kryjący się za tą sygnaturą projekt ustawy jest najbardziej zbliżony do postulatów frankowiczów. - Nie może być tak, że saldo kredytu urosło dwukrotnie nielegalnie, co niedawno w wyroku potwierdził Sąd Najwyższy. Te kredyty powinny być złotówkowe od początku i tak powinny być traktowane - dodał Arkadiusz Szcześniak.
REKLAMA
Manifestanci nieśli transparenty z napisami "Stop bankowemu bezprawiu" czy "Precz z banksterami". Mówili, że biorą udział w proteście, bo chcą walczyć o swoje. "Polacy zostali oszukani przez zagraniczne banki, i koniec z tym" - mówił IAR jeden z protestujących. Inny tłumaczył, że wziął 270 tysięcy złotych kredytu, spłaca od 9 lat, a i tak wciąż ma do spłacenia 400 tysięcy złotych.
Manifestanci ogłosili też "listę banków trujących". Przed Sejmem protestujący rozbili miasteczko namiotowe, mają protestować do skutku.
Organizacja domaga się, by Sejm zajął się projektem Kukiz'15 jeszcze w tym miesiącu.
Stowarzyszeniu nie podoba się projekt prezydencki
Demonstracja była głośna, były bębny, niemal każdy z obecnych miał wuwuzelę, były transparenty z napisami: "Duda drugi raz się nie uda", "Prezydencie obiecałeś", "Stop banksterom", były też flagi i kukły prezydenta Andrzeja Dudy oraz Bronisława Komorowskiego. Manifestujący zarzucali prezydentowi Andrzejowi Dudzie niedotrzymanie słowa, a złożony przez niego projekt określono, że nie jest to ustawa, ale "ustawka z banksterami". Wskazywali też, że projekt powstał na postawie nieprawdziwych danych Komisji Nadzoru Bankowego.
Jak poinformowano, w Kancelarii Prezydenta zostało złożone pismo z apelem o wycofanie prezydenckiego projektu ws. frankowiczów. Przewiduje on zwrot nadmiernie wysokich spreadów stosowanych przez banki w kredytach walutowych. Zgodnie z projektem klient będzie mógł w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy wnioskować o zwrot spreadów. Miałyby być one zwracane do kwoty 350 tys. zł kapitału kredytu na jedną osobę.
Spread to różnica między kursem sprzedaży i kupna waluty, pobierany przez banki m.in. przy walutowych kredytach mieszkaniowych. Zwrot ten miałby - w świetle projektu - formę pomniejszenia kapitału pozostałego do spłaty, a w przypadku kredytów z umów wygasłych nastąpiłaby jego wypłata.
Zdaniem Stowarzyszenia projekt ustawy nie jest zgodny z prawem, stanowi wielostronne zagrożenie dla polskiej gospodarki, a w konsekwencji wszystkich obywateli. Projekt ma też być - w ocenie SBB - sprzeczny z Konstytucją - legalizuje bowiem umowy łamiące prawo i wypacza zasady sprawiedliwości społecznej za przyzwoleniem.
W opinii Stowarzyszenia, "projekt nie przywraca równości stronom umowy, nie zrównuje też kredytów odnoszonych do walut obcych z kredytami złotówkowymi, co prezydent Andrzej Duda obiecywał i zapowiadał publicznie dziesiątki razy".
Projekt ustawy o "restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów" autorstwa Kukiz'15 został przygotowany we współpracy ze SBB. Projekt zakłada, że kredyty w złotówkach i kredyty denominowane w obcych walutach zostaną zrównane, co ma oznaczać potraktowanie kredytów frankowych tak, jakby były kredytami w złotówkach.
Według posła Andrzeja Maciejewskiego (Kukiz'15) uczestniczącego w sobotniej demonstracji, najskuteczniejszą metoda zainteresowania posłów z określonych okręgów problemem frankowiczów jest pisanie listów do ich biur poselskich i osobista rozmowa z nimi. Zaznaczył, że do uchwalenia ustawy potrzebna jest większość, a bez PiS nie uda się załatwić tej sprawy.
REKLAMA
PAP/IAR/agkm
REKLAMA