Katastrofa smoleńska. "Ekshumacje ofiar są niezbędne"
- Z punktu widzenia procesowego ekshumacja wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej jest niezbędna, nie wyobrażam sobie innej sytuacji - powiedziała posłanka PiS Małgorzata Wassermann, córka zmarłego w Smoleńsku Zbigniewa Wassermanna.
2016-09-14, 15:15
Posłuchaj
Spór o ekshumacje rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Relacja Kseni Maćczak (IAR)
Dodaj do playlisty
- Od pierwszego momentu mówiłam, że nie wyobrażam sobie - z punktu widzenia procesowego - sytuacji, w której nie dojdzie do ekshumacji wszystkich ofiar. Powtarzam to konsekwentnie od sześciu lat - podkreśliła Wassermann w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Jak dodała badanie sekcyjne wykaże przyczyny i przebieg śmierci ofiar katastrofy rządowego Tu-154M.
Powiązany Artykuł

Katastrofa smoleńska
Wassermann zwróciła uwagę, że obecnie naukowcy widzą sens badania "ciał sprzed 3 tys. lat i określania przyczyny śmierci np. władców egipskich". Tym bardziej - jak mówiła - powinno się to udać w przypadku ciał sprzed sześciu lat. - Jest to naturalne dla każdego medyka sądowego, prawnika, sędziego, który uczestniczy w procesach karnych - stwierdziła.
Zdaniem posłanki PiS to rząd PO-PSL odpowiada za to, że "dzisiaj będzie musiało dojść do tak bolesnej czynności". - Gdyby ci państwo wykonali swoje obowiązki i doszłoby do badań sekcyjnych przed pochówkami, a taki był obowiązek prawny, to dzisiaj nie dyskutowalibyśmy czy to trzeba zrobić, czy nie trzeba - powiedziała.
REKLAMA
Wassermann zwróciła ponadto uwagę, że zawsze, gdy dojdzie do śmierci, która kwalifikuje się na sekcję zwłok, nikt nie pyta rodziny o zgodę na jej przeprowadzenie. - Jeśli będziecie państwo w szpitalu czy na policji protestować, odpowiedzą wam tak, jak zawsze i wszędzie. To nie jest uzależnione od państwa zgody, bo to jest konieczność procesowa - podkreśliła.
Źródło: TVN24/x-news
Z kolei poseł PiS Andrzej Melak powiedział dziennikarzom w Sejmie, że bliscy ofiar czekają z nadzieją na to, co zaproponuje im podczas środowego spotkania podkomisja, którą MON powołało w lutym do ponownego zbadania katastrofy. To pierwsze spotkanie podkomisji z bliskimi ofiar.
- To, czego nie dokonali 6,5 roku temu prokuratorzy z urzędu, teraz prokuratura i komisja ma obowiązek wykonać, bo my chcemy wszyscy poznać okoliczności śmierci swych bliskich i te badania sekcyjne i ekshumacje są w moim przekonaniu niezbędne - powiedział Andrzej Melak, brat Stefana, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, który zginął w Smoleńsku.
REKLAMA
Jak mówił, jedynym dowodem, który pokazano mu w prokuraturze na to, że w trumnie są zwłoki jego brata był położony na niej ciemny worek i tabliczka, która informowała, że w tej trumnie są zwłoki Stefana Melaka.
- Nie pokazano mi dokumentacji, która by przekonywała mnie, że w trumnie jest mój brat, Stefan Melak. Do dzisiaj nie jesteśmy pewni, gdzie są złożone zwłoki mojego brata. Tym bardziej, że dziewięć ekshumacji wykazało sześć omyłek w pochowaniu zwłok bliskich w zupełnie innych grobach - podkreślił.
Źródło: TVP Info
Będą ekshumacje wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej?
Na początku tygodnia RMF FM podało, że prokuratura zdecydowała, iż będą ekshumacje wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej - z wyjątkiem tych osób, których szczątki były już badane w trakcie śledztwa. Według radia co najmniej cztery rodziny zostały już poinformowane o takich planach, ale prokuratura nie ujawnia listy i kolejności prac ekshumacyjnych. To najnowsze decyzje specjalnego zespołu śledczych z Prokuratury Krajowej, kierowanego przez zastępcę prokuratora generalnego Marka Pasionka, powołanego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.
REKLAMA
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik nie potwierdziła tych informacji. - Prokurator Pasionek zapowiadał, że śledztwo nie będzie prowadzone pod ostrzałem mediów. Informować będziemy na konferencji prasowej (...) we wrześniu, może w październiku, może w listopadzie - powiedziała.
***
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
mr
REKLAMA
REKLAMA