USA: najpierw pomoc dla Syrii, potem współpraca wojskowa z Rosją
USA nie zgodzą się na utworzenie wspólnego z Rosją centrum współpracy wojskowej, dopóki w Syrii nie ruszą dostawy pomocy humanitarnej - powiedział sekretarz stanu USA John Kerry w piątek w rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
2016-09-16, 20:56
Kerry podkreślił w rozmowie telefonicznej, że Moskwa musi wpłynąć na reżim syryjski i sprawić, by przestał on blokować dostawy pomocy na oblężone obszary w Syrii, m.in. do miasta Aleppo na północnym zachodzie kraju - poinformował Departament Stanu w komunikacie.
Amerykański resort przypomniał, że opóźnienia w dostawach pomocy "powtarzają się" i są "nie do przyjęcia". Dopóki pomoc nie zostanie dostarczona, USA nie zgodzą się na utworzenie centrum wymiany danych wywiadowczych i koordynacji ataków na siły islamistyczne w Syrii - podkreślono.
TVN24/x-news
Rosyjskie MSZ podało, że Ławrow zaapelował do Kerry'ego, by zgodnie z obietnicą doprowadził do oddzielenia się sił umiarkowanej syryjskiej opozycji od bojowników organizacji Dżabat Fatah al-Szam (dawniej Front al-Nusra) i innych "ugrupowań terrorystycznych".
Szef rosyjskiej dyplomacji powtórzył również, że konieczne jest ujawnienie "całego pakietu" składającego się na wynegocjowane przez Rosję i USA porozumienie o syryjskim rozejmie.
REKLAMA
Uzgodniony w nocy z piątku na sobotę plan przewiduje zawieszenie broni przez siedem dni, począwszy od 12 września, a następnie rozpoczęcie skoordynowanej walki przez USA i Rosję przeciw ekstremistom z Państwa Islamskiego (IS) oraz Dżabat Fatah al-Szam, którzy nie są objęci rozejmem. Dotychczas upubliczniono ogólne założenia porozumienia, ale nie ujawniono szczegółów, co wzbudza obawy niektórych sojuszników Waszyngtonu, np. Francji.
Dostarczenie pilnie potrzebnej pomocy humanitarnej na oblężone obszary w Syrii jest jednym z warunków porozumienia o rozejmie. W przypadku Aleppo warunkiem jest wycofanie się sił rebelianckich i rządowych z okolic głównej drogi prowadzącej do miasta. Wcześniej w piątek rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że armia syryjska wycofała siły i sprzęt z tej trasy, ale powróciła na pozycje, gdy dostała się pod ostrzał rebeliantów.
PAP/koz
REKLAMA