Manifestacja KOD-u przeszła ulicami Warszawy

- Jedna Polska, dość podziałów - pod takim hasłem przeszła w sobotę ulicami Warszawy manifestacja Komitetu Obrony Demokracji. Według służb porządkowych w manifestacji wzięło udział 12 tys. osób. Jak ocenił rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek, przebiegała ona spokojnie i bez incydentów.

2016-09-24, 22:24

Manifestacja KOD-u przeszła ulicami Warszawy

Posłuchaj

W Warszawie zakończył się marsz KOD. Relacja Ewy Łukowskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Trasa marszu biegła od al. Szucha, przy której znajduje się siedziba Trybunału Konstytucyjnego, dalej Al. Ujazdowskimi, przez pl. Trzech Krzyży, następnie Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem i zakończyła się pod sceną na ul. Tokarzewskiego-Karaszewicza, nieopodal Pl. Piłsudskiego.

Tam głos zabrał lider KOD Mateusz Kijowski który nawiązał m.in. do twórczości Cypriana Kamila Norwida. Podkreślał, że "ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek, to ludzie, Polacy, otwarci, szanujący się, życzliwi, połączeni w jeden naród, skupieni wokół jednego państwa".

- Dzisiaj, od wielu miesięcy to poczucie przynależności i wspólnoty narodowej jest rozbijane, jesteśmy dzieleni na lepszych i gorszych. Na tych, którym przysługuje pełnia praw, i tych, którzy na razie są jeszcze tolerowani. Dzielą nas w Polsce i chcą nas oddzielić od Europy - mówił.

Dodał, że "dzisiaj jedna opcja polityczna zawłaszcza wszystko". "Zawłaszczają historię - tylko wybranym wolno czcić narodowych bohaterów. Zawłaszczając edukację, zapowiadana reforma ma przywrócić monopol państwa w nauczaniu, ma wytworzyć nowego człowieka -posłusznego, wzmożonego, agresywnego - nowego homosowieticus" - wskazywał.

REKLAMA

Wcześniej, jeszcze zanim marsz wyruszył spod siedziby TK, głos zabrał m.in. szef "Gazety Wyborczej" i opozycjonista PRL Adam Michnik, który mówił, że "KOD, tak samo jak Komitet Obrony Robotników, chce Polski dla wszystkich". "Polacy zasłużyli na taką Polskę w 40. rocznicę powstania KOR" - zaznaczył.

- Nie chcemy Polski na wzór Putina, Erdogana czy Orbana. Chcemy Polski niepodległej, demokratycznej, sprawiedliwej. Polski - ojczyzny wszystkich swoich obywateli, Polski w Unii Europejskiej - mówił. - I deklarujemy - od tego nigdy nie odstąpimy. Zapewniam Jarosława Kaczyńskiego, że w tej materii dotrzymamy słowa - dodał Michnik.

Zapewnił, że "KOD nie chce obalać rządu, rządu Jarosława Kaczyńskiego", tak jak "KOR też nie chciał obalać rządu". "I KOR, i KOD chciały, żeby rząd przestrzegał prawa i konstytucji. Jeśli jednak rząd Jarosława Kaczyńskiego nie będzie przestrzegał konstytucji, to obowiązkiem społeczeństwa jest odsunięcie tego rządu od władzy" - mówił. "Ten rząd drogą demokratycznych wyborów będzie odsunięty od władzy" - dodał.

Głos zabrał też prezes ZNP. Mówił, że nauczycieli - tak jak Polskę - również podzielono, "mamiąc lepszą pracą, likwidacją godzin karcianych, obiecując wszystko to, co do tej pory nam doskwierało". "Coraz większa grupa ludzi dostrzega, że to był tylko podział, który tylko niszczy nas i był podziałem destrukcyjnym. Mam nadzieję, że zostanie on w naszym środowisku przełamany" - powiedział.

REKLAMA

Na scenie pojawił się też m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który zaznaczył, że trzeba skończyć z "kłamstwem smoleńskim". - Co żołnierze 1939 roku, co powstańcy warszawscy, co ofiary łagrów sowieckich i obozów koncentracyjnych mają wspólnego z wypadkiem lotniczym? Tragicznym, bardzo smutnym, ale jednak wypadkiem lotniczym? - pytał Adamowicz, wywołując brawa uczestników manifestacji.

Prezydent Gdańska nawiązał w ten sposób do tego, że na prośbę kombatantów zrezygnował z asysty wojskowej podczas obchodów 77. rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego. Kombatanci nie chcą bowiem, aby podczas uroczystości był odczytywany Apel Pamięci z fragmentem o katastrofie smoleńskiej.

Piosenkarka Kayah mówiła do zgromadzonych, że jest tu, mimo że nie jest aktywistką i nie jest zaangażowana politycznie, ale jest Polką i jest kobieta. Ubrała się na czarno, ponieważ - jak mówiła - wspiera czarny protest ws. przepisów aborcyjnych. Trzeba zrozumieć, że prawo do legalnej aborcji nie jest zaproszeniem na bal, na który idzie się z nudów" - mówiła. - Stoję tu, jako patriotka, która nie zgadza się na dzielenie ludzi na lepszy i gorszy sort - podkreśliła.

Wypowiadali się też m.in. przedstawiciele KOD-u. Jarosław Marciniak podkreślił, że KOD nie zgodzi się na "barbarzyńskie ustawy" - nawiązał przy tym do projektów - dotyczącego in vitro i projektu, który ma zaostrzyć przepisy aborcyjne. - Pośle Kaczyński, premier Szydło, prezydencie Dudo, wyjdą z nami miliony, jak to zrobicie. Miliony, które przyjdą i zmiotą was na śmietnik, śmietnik historii - dodał.

REKLAMA


Z kolei współpracowniczka KOR Ludwika Wujec powiedziała, że "dziś znowu trzeba walczyć w obronie wolności obywatelskich, praw człowieka, konstytucji".

- Pamiętajmy - demokracja nie może sprowadzać się tylko do mechanicznej większości sejmowej. Bo jeśli w tak prymitywny sposób będziemy pojmować demokrację, to zmiana ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, pospieszne wprowadzenia zmiany w systemie oświaty, wyrzucenie do kosza projektu "Ratujmy kobiety" (ws. liberalizacji przepisów aborcyjnych), będą tylko przykrywką do zmian dalszych, do zmian prowadzących do rządów autorytarnych, i na to nie ma naszej zgody - podkreśliła.

Manifestacja zakończyła się po ok. 4 godzinach, w okolicach Pl. Piłsudskiego, gdzie po wystąpieniach odbył się koncert.

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej