Władze miasteczka w Apulii walczą z gigantycznym zadłużeniem.Burmistrz sam wozi dzieci do szkoły

Burmistrz miasteczka Zapponeta w Apulii na południu Włoch pielęgnuje palmy, sprząta urząd i wozi uczniów do szkoły swoim prywatnym samochodem, bo gminy nie stać na zakup szkolnego autobusu. "Jesteśmy najbardziej zadłużoną miejscowością w Europie" - przyznaje.

2016-10-02, 09:52

Władze miasteczka w Apulii walczą z gigantycznym zadłużeniem.Burmistrz sam wozi dzieci do szkoły
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: CC0 Public Domain/blandineschillinger/pixabay.com

Gmina, licząca 3400 mieszkańców ma 17 mln euro długu. Z tej kwoty 10 mln to zaległy kredyt budowlany, który władze muszą spłacać do 2040 roku; po 350 tysięcy euro co kwartał. Z powodu tych olbrzymich zaległości władze nie mogą zadłużyć się nawet o jednego centa.

W rezultacie w miejscowości niedaleko Foggii, położonej w rejonie wielkich gospodarstw rolnych i na malowniczym wybrzeżu, nie ma pieniędzy na wiele podstawowych usług

Włoska prasa pisze, że wybrany w czerwcu z listy obywatelskiej burmistrz Vincenzo D'Aloisio wraz ze swymi czterema współpracownikami, szefami wydziałów w urzędzie gminnym, założył interwencyjną ekipę porządkową. Wysprzątali siedzibę magistratu, chwycili za piły elektryczne i przycięli 300 palm.

W Zapponeta nie ma też pieniędzy na autobus, który woziłby uczniów do szkoły podstawowej. Wprawdzie władze regionu Apulia przekazały na ten cel 25 tys. euro, trzeba było zrezygnować z jego zakupu, bo taki pojazd kosztuje dwa razy tyle.

REKLAMA

Burmistrz, o którym piszą największe włoskie gazety, od początku roku szkolnego w połowie września codziennie wozi swoim prywatnym samochodem kilkoro uczniów do szkoły.

- Nic mnie to nie kosztuje, zabieram dzieci przed rozpoczęciem pracy w urzędzie. Inaczej musiałyby chodzić na piechotę" - powiedział D'Aloisio.

Jak zauważył, brak autobusu to wierzchołek góry lodowej, bo gmina przez lata nie płaciła też rachunków za prąd, wodę i gaz.

REKLAMA

pap/ksem/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej