ZNP zapowiada pikiety przeciwko planowanej reformie oświaty

Związek Nauczycielstwa Polskiego planuje swoją akcję we wszystkich miastach wojewódzkich. Wyznaczył ją na 10 października.

2016-10-04, 15:39

ZNP zapowiada pikiety przeciwko planowanej reformie oświaty
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Minister edukacji narodowej konsultuje reformę oświaty z samorządowcami. O szczegółach Katarzyna Ingram/IAR
+
Dodaj do playlisty

- Chcemy zwrócić uwagę stronie parlamentarnej na to, że nie można tak wprowadzać i "dogniatać kolanem" ustaw.(…) To jest coś, co dotyczyć będzie prawie 5 mln uczniów, ponad 600 tys. nauczycieli, ponad 100 tys. pracowników administracji i obsługi, którzy – nie czarujmy się – padną pierwsi ofiarą tych zmian – powiedział we wtorek w Lublinie na konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz, który spotkał się tu z nauczycielami i związkowcami.

Broniarz poinformował, że protest będzie organizowany w 16 miastach wojewódzkich, mniej więcej w tym samym czasie, ok. godz. 14-14.30. Dodał, że do protestu dołączy też Koalicja "NIE dla chaosu w szkole", którą tworzą różne organizacje, instytucje, ruchy społeczne, rodzice i nauczyciele. Zainteresowanie wyraża też wielu rodziców.


Powiązany Artykuł

dzieci szkoła 1200 .jpg
Oświatowa "Solidarność" chce pakietu osłon dla zwalnianych nauczycieli

- W szkole mamy do czynienia z kimś, kto jest dla rodzica skarbem największym – z dzieckiem. Eksperymentowanie na tym dziecku, wprowadzanie totalnego chaosu, podyktowanego tylko i wyłącznie realizacją politycznych deklaracji, bez odnoszenia się do warunków, w jakich dziecko funkcjonuje, sytuacji szkoły, nauczyciela, wychowawcy, to jest nieporozumienie – zaznaczył Broniarz.

Według ZNP wprowadzana reforma ustroju szkolnego niesie więcej zagrożeń niż szans dla dobrej edukacji, spowoduje tylko chaos organizacyjny i informacyjny oraz zwolnienia wśród nauczycieli, dyrektorów i pracowników szkolnej administracji i obsługi, przede wszystkim z gimnazjów, które mają być zlikwidowane.

REKLAMA

Obawa o miejsca pracy

Broniarz zaznaczył, że gimnazja, które stały się "głównym winowajcą" w działaniach ministerstwa, "bronią się wynikami", są wysoko oceniane w różnych badaniach. Dodał też, że ZNP nie wierzy zapewnieniom ministra edukacji, że nikt pracy nie straci. - Konsekwencje tych nietrafionych decyzji poniesie nie minister - a szkoda - ale samorządy, nauczyciele, rodzice – dodał prezes ZNP.

Broniarz pokreślił też, że wprowadzenie reformy będzie bardzo kosztowne, a koszty te w głównej mierze poniosą samorządy.

Obecny na konferencji prezydent Lublina Krzysztof Żuk, przywołując krytyczne oceny reformy oświatowej wyrażone przez Związek Miast Polskich, apelował o rozłożenie w czasie wprowadzanych zmian. Przypomniał, że samorządy tylko na inwestycje związane z gimnazjami wydały ok. 8 mld zł, a ich likwidacja – według szacunków Związku Miast Polskich – pochłonęłaby ok. 1 mld zł dodatkowych kosztów.

- Te szacunki są dalece nieprecyzyjne, bo na dzień dzisiejszy nie mamy jeszcze regulacji prawnych dotyczących finansowania oświaty w nowym systemie – powiedział Żuk.

REKLAMA

- Dajmy sobie więcej czasu, żeby to przygotować. Pani minister edukacji chce, by z końcem lutego wszystkie szkoły były przekształcone, by ta lawina zmian ruszyła. My mówimy: za szybko; skoro mamy październik, a nie ma wszystkich aktów prawnych – dodał Żuk.

Według nowej ustawy, do 17 lutego samorządy mają przekazać kuratorom oświaty projekty uchwał ws. dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego.

Ministerstwo konsultuje reformę oświaty z samorządowcami

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska wzięła udział w konferencji na temat roli i zadań samorządów w zmianach w systemie oświaty.

Samorządowcy najczęściej pytali o kwestie finansowe między innymi o waloryzację płac nauczycieli. - Powiedzieliśmy sobie o pieniądzach dla samorządu w postaci subwencji oświatowej na sześciolatka - mówiła minister.

REKLAMA

Anna Zalewska zapewniała, że w tym roku samorządy nie będą miały kłopotów finansowych z powodu sześciolatków. Minister zaznaczyła także, że ma dużo zaproszeń na spotkania z samorządowcami.

Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera zaznaczał, że samorządy do kwestii zmian w edukacji podchodzą bardzo poważnie. - Wydaje się, że z samorządowcami po prostu trzeba rozmawiać i oni muszą być partnerami - mówił wojewoda.

- Samorządowcy chcą rzetelnej dyskusji na temat edukacji, a nie tylko zapewnień, manifestów i tak dalej - dodawał Zdzisław Sipiera.

*****

REKLAMA

W połowie września minister edukacji skierowała do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych dwa projekty: zupełnie nowej ustawy Prawo oświatowe oraz ustawy wprowadzającej Prawo oświatowe.

Prawo oświatowe regulować ma kwestie związane z ustrojem szkolnym, czyli m.in. strukturą szkolnictwa. MEN chce w miejsce obecnie istniejących szkół wprowadzić: 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea ogólnokształcące, 5-letnie technika i dwustopniowe szkoły branżowe oraz od stopniowo wygaszać gimnazja. Zmiany te miałyby rozpocząć się we wrześniu przyszłego roku.

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej