Jemen: po wygaśnięciu rozejmu naloty rozpoczęły się na nowo. Apel ONZ
Organizacja Narodów Zjednoczonych apeluje o przedłużenie 72-godzinnego rozejmu i zakończenie wojny w Jemenie. Arabska koalicja, której przewodzi Arabia Saudyjska oskarża bojowników Huti o wielokrotne łamanie umowy o zawieszeniu broni.
2016-10-23, 11:40
Posłuchaj
ONZ apeluje o przedłużenie rozejmu w Jemenie. Relacja Anny Dudzińskiej (IAR)
Dodaj do playlisty
Rozejm zakończył się w nocy z soboty na niedzielę. Jego przedłużenie miało umożliwić dostarczenie pomocy humanitarnej do tego pogrążonego w wojennym chaosie kraju.
Powiązany Artykuł
Wojna domowa w Jemenie
Obie strony konfliktu oskarżają się o naruszenia rozejmu. Zdaniem wiceprezydenta Jemenu, szyiccy bojownicy Huti złamali obowiązujące zawieszenie broni prawie tysiąc razy. Na granicy Jemenu i Arabii Saudyjskiej doszło do wymiany ognia.
Według doniesień agencyjnych, w niedzielę nad ranem samoloty koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej zbombardowały pozycje szyickich rebeliantów Huti w Jemenie, w niedzielę nad ranem.
"Ponowne zawieszenie broni jest bezcelowe"
Celem nalotów przeprowadzonych przez lotnictwo koalicji były pozycje rebeliantów w kontrolowanej przez nich Sanie oraz w północnych prowincjach Marib, Al-Dżauf i Sada oraz w prowincji Taizz na południowym zachodzie kraju.
- Ponowne zawieszenie broni jest bezcelowe, bo nawet jeśli my je respektujemy, strona przeciwna nie wykazała żadnej chęci przestrzegania rozejmu lub jakiejkolwiek innej umowy, która miałaby położyć kres wojnie - powiedział w rozmowie AFP szef jemeńskiego MSZ w uznawanym przez społeczność międzynarodową rządzie Abdel Malak al-Meklafi.
Siły lojalne prezydentowi Abd ar-Rabowi Mansurowi Al-Hadiemu wspierane przez dowodzoną przez Saudyjczyków koalicję oraz powiązani z Iranem szyiccy rebelianci Huti wzajemnie oskarżali się o łamanie obowiązującego od środy w nocy rozejmu.
W sobotę oenzetowski mediator Ismail Uld szejk Ahmed wzywał strony konfliktu do ponownego ustanowienia rozejmu. W jego opinii zawieszenie broni, "mimo doniesień o jego łamaniu przez obie strony (konlifktu) w wielu miejscach, ogólnie było przestrzegane".
W Saanie w rozmowach o zakończeniu konfliktu z przedstawicielami bojowników ma uczestniczyć reprezentant Organizacji Narodów Zjednoczonych.
REKLAMA
Obalenie dyktatora
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega rządowi uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Arabię Saudyjską. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS) i Al-Kaida.
Sunnicka koalicja arabska od marca 2015 roku zwalcza wspieranych przez Iran rebeliantów Huti, zmierzających do obalenia popieranego przez Rijad prezydenta Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego.
Rozejm miał być pierwszym krokiem do zakończenia wojny w tym jednym z najbiedniejszych arabskich krajów. Obecnie jedynie południowa część kraju jest kontrolowana przez rząd popierany przez koalicję międzynarodową, której przewodzi Arabia Saudyjska. W wojnę zaangażowany jest również Iran popierający drugą stronę konfliktu, szyickich wojowników Huti.
Według ocen ekspertów z ONZ, w Jemenie zginęło prawie 7 tysięcy ludzi.
RUPTLY/x-news
IAR,kh
REKLAMA
REKLAMA