Ciąg dalszy reprywatyzacji. Spór o kamienicę przy Chmielnej 11

Były wiceprezydent Warszawy Marcin Święcicki twierdzi, że reprywatyzację kamienicy przy ul.Chmielnej zatwierdziło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Innego zdania są byli lokatorzy budynku - informuje TVP Info.

2016-10-24, 20:28

Ciąg dalszy reprywatyzacji. Spór o kamienicę przy Chmielnej 11
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: flickr/Aldo van Zeeland

- SKO odrzucało nasze skargi twierdząc, że nie mamy interesu prawnego. Nigdy nie rozpatrzono decyzji merytorycznie - twierdzi jedna z byłych lokatorek budynku.

- To moja decyzja była zaskarżana dwukrotnie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Sko nie znalazło powodów do podważania mojej decyzji, to co ja mogę zrobić - mówił w „Minęła 20” Marcin Święcicki, były prezydent Warszawy, dziś poseł PO.


Powiązany Artykuł

hanna gronkiewicz-waltz 1200 free
Kamienica męża Hanny Gronkiewicz-Waltz odzyskana na fałszywe dokumenty?

Zawiłości wokół działki przy Chmielnej 11

Chodzi o reprywatyzacje kamienicy przy ul.Chmielnej 11 w centrum stolicy. W 1998 roku Marcin Święcicki, wtedy prezydent Warszawy, wydał decyzję o zwrocie gruntu spadkobiecom przedwojennych właścicieli. Razem z działką dostali stojący na niej budynek. Wcześniej sprawą roszczen byłych właścicieli zajmował się warszawski sąd, który odrzucił ich pozew. W 1993 roku sąd stwierdził, że w 1945 roku „nieruchomość nie była zabudowana, znajdujące się na niej fragmenty budynku zniszczonego na skutek działań wojennych zostały przeznaczone do rozbiórki”.

– Moja babcia przed wojną prowadziła w kamienicy sklep. W wyniku Powstania Warszawskiego cały budynek został zniszczony. Moja babcia, razem z innymi osobami, w 1945 roku wynajęła firmę budowlaną, która zaczęła odbudowywać kamienicę. Najpierw powstał parter i sklepy. Później dobudowywano piętra – opowiada Grażyna Majewska. Potwierdzają to umowy zawarte z firmą budowlaną oraz rachunki.
Mimo to w decyzji z 1998 roku Święcicki napisał, że budynek został wybudowany przed 1945 roku. Po latach urzędnicy ratusza, którzy badali sprawę reprywatyzacji kamienicy, stwierdzili, że zapis ten wziął się z błędnego przepisania informacji archiwalnej przez jednego z urzędników. Na tym jednak nie koniec.

REKLAMA

Najemcy lokali nie są stroną

W czerwcu 2016 roku z interpelacją w sprawie Chmielnej 11 do Hanny Gronkiewicz–Waltz, prezydent Warszawy, wystąpił radny Oskar Hejka.
W odpowiedzi stołeczny ratusz potwierdził to, co mówi Majewska. SKO nie zajęło się skargami na decyzję Święcickiego, bo „zgodnie z ustalonym orzecznictwem najemcy lokali nie są stronami w postępowaniu o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego gruntu”. Dalej Jarosław Jóźwiak, wtedy wiceprezydent Warszawy, pisze, że ratusz nie podważy decyzji z 1998 roku. Dlaczego?

– Zgodnie z decyzjami zapadłymi przed organem II instancji wnioskujący nie był stroną postępowania w związku, z czym nie może na jego wniosek nastąpić wznowienie postępowania – tłumaczy w odpowiedzi na interpelację Jóźwiak.
Reasumując. W 2005 roku urzędnicy sami stwierdzili, że decyzja z 1998 roku została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Chcieli, by SKO unieważniło ją z urzędu. Kolegium tego nie zrobiło. Pisma byłych lokatorów, którzy pisali w sprawie kamiennicy do SKO, były zaś odrzucane, bo nie byli oni stronami sporu. Hanna Gronkiewicz–Waltz też nie zajęła się wnioskami dawnych lokatorów kamienicy przy ul. Chmielnej 11, bo nie byli oni stronami. Co na to Marcin Święcicki?

– Wydaje mi się, że w tej sytuacji powinni się zwrócić do właścicieli o zwrot nakładów poniesionych w dobrej wierze, ale na cudzym gruncie – odpowiada Święcicki, dziś poseł PO.

TVP Info/dad

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej