Wyjaśnią okoliczności
Prokuratura oraz UE wyjaśnią okoliczności ostrzelania polskiego i gruzińskiego prezydenta.
2008-11-24, 13:15
Gruzja: Prezydencka kolumna samochodów, źr. prezydent.pl
Warszawska prokuratura wyjaśnia okoliczności ostrzału prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Micheila Saakaszwilego - poinformował rzecznik prokuratury Mateusz Martyniuk.
Śledczy sprawdzą, czy doszło do czynnej napaści na prezydenta lub wymuszenia przemocą określonego zachowania się. Za popełnienie pierwszego przestępstwa grozi 5 lat więzienia, zaś drugie jest zagrożone karą 3 lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
- Prowadzimy czynności sprawdzające. Planujemy zwrócić się do Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Biura Ochrony Rządu o materiały mogące okazać się pomocnymi w naszym postępowaniu - powiedział prokurator Martyniuk.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w Gruzji. Przywódcy Polski i Gruzji jechali do osiedla, znajdującego się w gruzińskiej republice Osetii Południowej. Konwój samochodów z prezydentem Kaczyńskim i prezydentem Saakaszwilim został zatrzymany przez stacjonujące tam wojsko. W pobliżu rozległy się strzały. W ich wyniku nikt nie ucierpiał. Po incydencie prezydenci wrócili bezpiecznie do Tbilisi.
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że strzały oddało rosyjskie wojsko. Strzelający – jak poinformował prezydent – wznosili okrzyki w języku rosyjskim. Dodał, że od dawna słyszał od przywódcy Gruzji, że rosyjskie wojska stacjonują w tym rejonie, mimo iż Moskwa podpisała porozumienie, na mocy którego miała je stamtąd wycofać.
Prezydent Lech Kaczyński po incydencie zaapelował do Unii Europejskiej o naciskanie na Rosję, by ta wypełniła plan pokojowy zaproponowany przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego. Dokument zakłada wycofanie wojsk rosyjskich na pozycje sprzed agresji na Gruzję w sierpniu 2008 roku.
REKLAMA
Zdaniem posła Arkadiusza Mularczyka incydentem powinna zająć się Unia Europejska. Polityk PiS-u powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia, że francuska prezydencja powinna zbadać, czy Rosjanie wypełniają postanowienia pokojowe zawarte w porozumieniu wynegocjowanym przez prezydenta Sarkozy'ego. Potrzebę wyjaśnienia okoliczności ostrzału podkreślał także polityk ludowców Jan Bury. Apelowali o to także Julia Pitera i Bronisław Komorowski z PO.
Na razie Komisja Europejska nie wydała oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Wyraziła natomiast zaniepokojenie zaistniała sytuacją. Rzeczniczka Komisji powiedziała, że Bruksela czeka na informacje dotyczące zdarzenia. Dodała, że Unia ma swoją misję obserwacyjną w Tbilisi i za jej pośrednictwem będzie chciała ustalić szczegóły incydentu.
Jak mówił Micheil Saakaszwili, do wymiany ognia w okolicach Osetii Południowej dochodzi regularnie. Od chwili zakończenia działań rosyjskich wojsk zginęło w nich już kilkunastu gruzińskich policjantów, a kilkudziesięciu zostało rannych. Ostatni ostrzał miał miejsce w poniedziałek przed południem. Według źródeł w Tbilisi, ostrą wymianę ognia rozpoczęło się z terytorium zbuntowanej gruzińskiej prowincji Abchazji. Celem ataku miał być patrol gruzińskiej policji. Z oficjalnych komunikatów wynika, że do gruzińskich policjantów strzelano z broni maszynowej i granatników. Ostrzał trwał około 10 minut i ucichł dopiero, gdy gruzińscy żołnierze stacjonujący nieopodal otworzyli ogień. Nikt nie został ranny.
Między innymi o incydencie ze swoim udziałem Lech Kaczyński rozmawiał w poniedziałek z szefem szwedzkiej dyplomacji, Carlem Bildtem. Po spotkaniu Bildt powiedział, że Polska, Szwecja, jak i inne kraje UE powinny nalegały na wdrożenie "w pełni" przez Rosję sześciopunktowego planu pokojowego, uzgodnionego z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.
REKLAMA
- Uważam w tym kontekście, że jest to bardzo ważne, aby zarówno Polska, jak i Szwecja, jak i inne kraje UE nalegały na to, aby Rosja wdrożyła w pełni swój sześciopunktowy plan, ponieważ cały czas wiadomo, że oddziały rosyjskie stacjonują jeszcze na terenach, na których nie były, nie okupowały przed początkiem sierpnia - powiedział Carl Bildt.
(sż, pap, iar)
POSŁUCHAJ:
REKLAMA