Szef Konferencji Rektorów o zmianach dotacji uczelni: założenia słuszne, czasu - mało

- Planowane przez resort nauki zmiany w sposobie wyliczania dotacji dla uczelni idą w dobrym kierunku - promują jakość kształcenia. Uczelnie mają jednak za mało czasu na dostosowanie się do nowych wymagań - poinformował szef konferencji rektorów prof. Jan Szmidt.

2016-11-12, 07:34

Szef Konferencji Rektorów o zmianach dotacji uczelni: założenia słuszne, czasu - mało
Szef KRASP Jan Szmidt w Senacie RP. Foto: WIKIMEDIA COMMONS/Michał Józefaciuk/CC BY-SA 3.0 pl

Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, rektor Politechniki Warszawskiej prof. Jan Szmidt, odniósł się w ten sposób do zakończonych w poniedziałek konsultacji społecznych dotyczących nowego rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Rozporządzenie ma obowiązywać od początku 2017 roku. 

Powiązany Artykuł

gowin kow1200.jpg
Chiny chcą polskich naukowców. Na celowniku spece od energetyki, rolnictwa i ochrony środowiska

Mniej "dziedziczenia"

Wprowadza nowy sposób podziału między uczelnie dotacji podstawowej z budżetu państwa. W nowym algorytmie ma być zmniejszony efekt "dziedziczenia" dotacji z roku na rok. W obecnym algorytmie nawet 65 proc. dotacji wynika z sumy ustalonej na rok poprzedni - teraz ten wskaźnik ma spaść do 50 proc.

Nowy algorytm ma premiować m.in. utrzymanie na uczelni odpowiedniej relacji między liczbą studentów a liczbą kadry dydaktycznej - na jednego wykładowcę w uczelniach ogólnoakademickich powinno przypadać nie więcej niż 11-13 studentów i doktorantów. Poza tym dotacja powiązana byłaby też z kategorią naukową jednostki i z liczbą realizowanych tam projektów badawczych.

(Film - Jarosław Gowin o Uniwersytecie Młodego Odkrywcy: Chodzi o to, żeby rozwijać ciekawość poznawczą w dzieciach. Źródło: TVN/X-NEWS) 

REKLAMA

Właściwy kierunek 

- W naszej ocenie przedstawione przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego założenia są słuszne i proponowane zmiany algorytmu podziału dotacji podstawowej zmierzają we właściwym kierunku - promują jakość kształcenia i zachęcają do odejścia od kształcenia masowego na rzecz kształcenia bardziej elitarnego - poinformował prof. Szmidt.

Zastrzegł jednak, że wątpliwości może wzbudzać bardzo szybkie tempo wprowadzania proponowanych zmian. - Wprowadzenie nowej wersji algorytmu w roku 2017 w zasadzie wyklucza jakiekolwiek działania przystosowawcze, które w przypadku wielu uczelni są absolutnie konieczne - przyznał.

Dodał, że takie działania naprawcze będą musiały podjąć przede wszystkim uczelnie, które w efekcie działania nowego algorytmu otrzymają o wiele mniej pieniędzy niż dotąd. - Niedobór finansowy nie sprzyja ewentualnym programom naprawczo-dostosowawczym. W okresie realizacji takich programów uczelnie powinny otrzymać wsparcie finansowe ze strony Ministerstwa - stwierdził szef KRASP. 

"

W naszej ocenie przedstawione przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego założenia są słuszne i proponowane zmiany algorytmu podziału dotacji podstawowej zmierzają we właściwym kierunku - promują jakość kształcenia i zachęcają do odejścia od kształcenia masowego na rzecz kształcenia bardziej elitarnego 

Jan Szmidt

Punkty dyskusyjne

Szmidt zwrócił też uwagę na niektóre dyskusyjne szczegóły nowego algorytmu. Jedną z nich jest promowana w algorytmie "optymalna" proporcja pomiędzy liczbą studentów i nauczycieli akademickich (11-13 studentów i doktorantów miałoby przypadać na jednego wykładowcę). - Trudno zaprzeczyć założeniu, że liczba przypadających na nauczyciela akademickiego studentów nie powinna być zbyt duża. Problemem jest fakt, iż optymalna wartość tej proporcji jest bardzo różna dla różnych typów uczelni i proponowany algorytm nie uwzględnia tych wszystkich specyficznych sytuacji. Zakres tolerancji jest chyba zbyt wąski, zwłaszcza w pierwszym roku obowiązywania algorytmu - wyraził opinię szef KRASP. 

"

Trudno zaprzeczyć założeniu, że liczba przypadających na nauczyciela akademickiego studentów nie powinna być zbyt duża. Problemem jest fakt, iż optymalna wartość tej proporcji jest bardzo różna dla różnych typów uczelni i proponowany algorytm nie uwzględnia tych wszystkich specyficznych sytuacji 

Jan Szmidt

Innym elementem algorytmu, który może budzić wątpliwości, jest - jak zwrócił uwagę Szmidt - przyjęcie uśrednionej kategorii naukowej uczelni jako parametru determinującego jakość kształcenia. - Głębsze zastanowienie prowadzi do konkluzji, że związek pomiędzy poziomem naukowym uczelni a jakością kształcenia, szczególnie na studiach drugiego i trzeciego stopnia, jest dobrym wyjściem i trudno znaleźć lepszy, obiektywny wskaźnik poziomu naukowego niż przyznana przez KEJN (Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych - przyp. red.) kategoria naukowa - skomentował Szmidt. 

REKLAMA


W niektórych środowiskach projekt rozporządzenia wzbudził kontrowersje. Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej (KKHP) zwracał np. uwagę, że dla małych i średnich uczelni nowy algorytm może oznaczać katastrofę, bo nie przewiduje okresu przejściowego, który umożliwiłby uczelniom przestawienie się na inny model konkurencji. Pojawiły się m.in. obawy, że nowy algorytm doprowadzi w niektórych szkołach wyższych do dużych spadków dotacji, a w rezultacie do zwolnień. 

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej