Zdaniem opozycjonisty Andreja Kima, władza gra z Zachodem. Kim jest jednym z trzech więźniów politycznych wypuszczonych na wolność na prośbę Unii Europejskiej.
Opozycyjny polityk powiedział Polskiemu Radiu, że nie wierzy w dobre intencje prezydenta Aleksandra Łukaszenki. "To próba targowania się z Zachodem, a nie chęć poprawy standardów demokracji" - twierdzi Kim. „Gdy mnie bezprawnie oskarżyli i posadzili, a później wypuścili, wszystko działo się za przyzwoleniem prezydenta - taka była jego polityczna wola. Teraz nie dostrzegam woli, żeby wreszcie była demokracja. Widzę, że to wszystko tylko dekoracja” - dodał Kim w rozmowie z Polskim Radiem.
REKLAMA
Większość działaczy białoruskiej opozycji wzywa swoich wyborców do bojkotu głosowania i zapowiada uliczne manifestacje po niedzielnych wyborach parlamentarnych.
(IAR, MF)