Reprywatyzacja w Warszawie. Rusza sprawa kamienicy przy Chmielnej 11
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie wszczęło postępowanie w celu unieważnienia decyzji reprywatyzacyjnej w sprawie kamienicy przy ul. Chmielnej 11. Śledztwo wszczęła też Prokuratura Okręgowa w Warszawie - podało TVP Info.
2016-11-22, 12:11
Powiązany Artykuł
Afera reprywatyzacyjna
- Aktualnie przyjęta kwalifikacja to art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, czyli niedopełnienie obowiązków i nadużycie uprawnień oraz wyrządzenie szkody w interesie publicznym i prywatnym - poinformował prokurator Michał Dziekański, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Historię reprywatyzacji kamienicy przy ul. Chmielnej 11 opisał w październiku portal tvp.info. W 1998 roku ówczesny prezydent stolicy Marcin Święcicki wydał decyzję o zwrocie gruntu spadkobiercom przedwojennych właścicieli. Razem z parcelą dostali stojący na niej budynek.
Przy podejmowaniu decyzji - jak ustalono - popełniono wiele błędów, m.in. pominięto wyrok warszawskiego sądu z 1993 roku. Ten odrzucił pozew dawnych właścicieli. Okazało się bowiem, że w trakcie wojny kamienica została zniszczona. Budynek, z inicjatywy byłych lokatorów, odbudowała później prywatna firma. Błędnie ustalono też datę przejęcia przez miasto gruntu przy ul. Chmielnej 11.
Afera reprywatyzacyjna
Wybuchła pod koniec sierpnia, kiedy "Gazeta Wyborcza" opisała okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Wartość działki szacowana jest na 160 mln zł. Miasto zwróciło ją w 2012 roku w prywatne ręce, mimo że wcześniej przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej (otrzymał je Duńczyk Martin Holger).
REKLAMA
Decyzję o zwrocie działki otrzymał od ówczesnego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego działający w imieniu trójki prawników (którzy nabyli roszczenia do działki od spadkobierców) mec. Robert Nowaczyk. Według "GW" w 2012 roku Rudnickiego i Nowaczyka łączyły relacje biznesowe - byli współwłaścicielami nieruchomości w Zakopanem.
Władze Warszawy twierdzą, że w sprawie Chmielnej 70 zostały wprowadzone w błąd przez Ministerstwo Finansów, ponieważ w 2010 roku zwróciły się do resortu o informację, czy przyznane zostało odszkodowanie za nieruchomość. Według warszawskiego ratusza MF wskazało wówczas, że nie dysponuje odpowiednią dokumentacją.
Zatrzymana przez CBA była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Marzena K. przyznała się do stawianych jej zarzutów. Miała zataić w oświadczaniach majątkowych co najmniej 30 mln zł. Pieniędzy miała dorobić się na reprywatyzacji w Warszawie:
x-news.pl, TVN24
Ministerstwo wskazuje, że 11 lutego 2011 roku przekazało do Biura Gospodarki Nieruchomościami wykaz podmiotów, którym duńska administracja przyznała odszkodowania. W wykazie tym znajduje się nazwisko Holger, bez wskazania mienia objętego odszkodowaniem. W ocenie ministerstwa władze Warszawy powinny wstrzymać decyzję o zwrocie nieruchomości Chmielna 70.
Po tym, jak sprawę opisały media, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oświadczyła, że zwrot działki przy PKiN był pochopny, a odpowiedzialni są miejscy urzędnicy. Dyscyplinarnie zwolniła dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcina Bajko, jego zastępcę Jerzego Mrygonia oraz Krzysztofa Śledziewskiego z BGN pracującego przy decyzji zwrotowej dla Chmielnej 70.
REKLAMA
Fot. PAP/Maciej Zieliński
TVP Info, PAP, kk
REKLAMA