Francja: siostry z Kataru obrabowane na autostradzie w pobliżu Paryża. Straciły kilka milionów euro
Dwie około 60-letnie siostry zostały zaatakowane, gdy jechały luksusowym bentleyem autostradą łączącą lotnisko z centrum Paryża.
2016-11-23, 09:55
Posłuchaj
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. Prywatny odrzutowiec Katarek wylądował na lotnisku Le Bourget, na północ od Paryża. Kobiety przesiadły się do eleganckiego bentleya i ruszyły w dalszą podróż autostradą w kierunku stolicy.
Przy zjeździe do miasta nieznani sprawcy zajechali im drogę i zmusili szofera, który wiózł kobiety do zjechania na parking. Po rozpyleniu w aucie gazu łzawiącego złodzieje zabrali wszystko, co znajdowało się w bagażniku pojazdu.
Wartość zrabowanej biżuterii, ubrań i innych przedmiotów to ok. 5 mln euro.
To nie był pierwszy taki przypadek
Na autostradzie łączącej porty lotnicze Roissy Charles-de Gaulle oraz Le Bourget często dochodzi do podobnych kradzieży. W kwietniu 2015 roku trzech złodziei wybiło szybę w taksówce, którą jechała tajwańska kolekcjonerka sztuki. Skradziono biżuterię wartą ok. 4-5 mln euro.
REKLAMA
Na początku listopada francuski rząd zapowiedział serię posunięć, których celem jest walka z przestępstwami wymierzonymi w turystów.
Branża turystyczna we Francji ucierpiała nie tylko z powodu zagrożenia atakami terrorystycznymi, lecz także głośnych przypadków kradzieży, jak październikowa napaść w Paryżu na amerykańską celebrytkę Kim Kardashian.
Władze przeznaczą m.in. 15 mln euro na monitoring, który ma zwiększyć bezpieczeństwo turystów, zwłaszcza w regionie paryskim.
Francja jest najczęściej odwiedzanym krajem na świecie, a Paryż najczęściej odwiedzanym miastem. W ubiegłym roku do Francji przyjechało blisko 85 mln obcokrajowców, w tym 16 mln do stolicy.
Sektor turystyki generuje ponad 7 proc. francuskiego PKB i daje zatrudnienie 2 mln osób.
REKLAMA
IAR, PAP, kk
REKLAMA