Szef zespołu ds. reprywatyzacji: chcemy pośredniczyć między obywatelami a prokuraturą
Poselski zespół ds. zbadania nieprawidłowości przy reprywatyzacji ma pośredniczyć między obywatelami a prokuraturą, do której spadło zaufanie po umarzaniu wniosków o ściganie przestępstw dotyczących reprywatyzacji - zapowiedział szef zespołu Paweł Lisiecki (PiS).
2016-11-23, 17:16
W środę zespół zajmował się sprawą reprywatyzacji nieruchomości przy ul. Chmielnej 11 w Warszawie.
Lisiecki pytany o cel działania zespołu, który nie ma uprawnień komisji śledczej, odparł, że ma on pośredniczyć między obywatelami a prokuraturą, do której "bardzo spadło zaufanie" po umorzeniach "większości wniosków" o ściganie przestępstw dotyczących reprywatyzacji. Dodał, że zgodnie z pierwotnym założeniem zespół miał pośredniczyć w składaniu wniosków o ponowne wszczęcie śledztwa.
Według Lisieckiego w trakcie prac zespołu, który w środę zebrał się po raz czwarty, okazało się, że celem prac może być też zdobycie wiedzy od osób poszkodowanych na temat metod używanych przez tych, którzy w sposób nielegalny starają się wejść w posiadanie nieruchomości. - Pomysłowość osób nielegalnie odzyskujących kamienice jest naprawdę duża - dodał.
Lisiecki podkreślił, że wiedza prokuratorów na temat reprywatyzacji jest w wielu przypadkach niewystarczająca. - Z tego może wynikać kwestia umorzeń (postępowań) - mówił poseł. Jego zdaniem nie musiało to wynikać z tego, że ktoś prokuratorom "nakazał" umorzyć postępowanie. - Te umorzenia mogły wynikać z braku podstawowej wiedzy na temat reprywatyzacji i dekretu Bieruta - ocenił Lisiecki.
REKLAMA
W środowym posiedzeniu zespołu uczestniczyła Grażyna Majewska, reprezentująca osoby pokrzywdzone przy reprywatyzacji nieruchomości przy Chmielnej 11.
W środę portal TVP.Info napisał, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie wszczęło postępowanie w celu unieważnienia decyzji reprywatyzacyjnej w sprawie kamienicy przy ul. Chmielnej 11. Postępowanie prowadzi też Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Według portalu w 1998 roku Marcin Święcicki, jako ówczesny prezydent stolicy, wydał decyzję o zwrocie gruntu spadkobiercom przedwojennych właścicieli, którzy razem z parcelą dostali stojący na niej budynek.
Majewska powiedziała dziennikarzom po posiedzeniu zespołu, że budynek został odbudowany nie przez przedwojennych właścicieli, ale po wojnie przez inne rodziny. - Budynek powstał za pieniądze ludzi bez wyłożenie jednej złotówki przez obecnych beneficjantów - zaznaczyła kobieta.
Podkreśliła, że prokuratura właśnie wszczęła śledztwo. Dodała, że wcześniej nieraz składała zawiadomienia do prokuratury, ale "wszystko było odrzucane".
REKLAMA
Święcicki pytany o komentarz w tej sprawie powiedział, że nie był poinformowany o posiedzeniu zespołu. Jak dodał, Majewska "wprowadza w błąd opinię publiczną". Poseł podkreślił, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze dwukrotnie podtrzymało słuszność podjętej decyzji, która nie spowodowała "żadnych strat Skarbu Państwa".
- Odbudowy (budynku) dokonali autentycznie przedwojenni właściciele, zwrot został dokonany na rzecz autentycznych spadkobierców tych właścicieli - podkreślił b. prezydent Warszawy.
W skład zespołu ds. zbadania nieprawidłowości przy reprywatyzacji wchodzą głównie posłowie PiS, a także Bartosz Józwiak z klubu Kukiz'15.
mr
REKLAMA
REKLAMA