Rezolucja Parlamentu Europejskiego. Jest odpowiedź Rosji

Prezydent Rosji skrytykował rezolucję Parlamentu Europejskiego, dotyczącą rosyjskiej propagandy. W rozmowie z dziennikarzami Władimir Putin nazwał dokument „degradacją wyobrażeń o demokracji”. Europosłowie uznali dziś, że nasilająca się rosyjska propaganda jest zagrożeniem dla Europy.

2016-11-23, 20:06

Rezolucja Parlamentu Europejskiego. Jest odpowiedź Rosji
Prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: kremlin.ru
"

Władimir Putin Jeśli prawdą jest to, co mówicie, że przyjęto takie rozwiązanie, to wskazuje ono, iż obserwujemy degradację wyobrażeń o demokracji w zachodnim społeczeństwie, w tym przypadku na poziomie Parlamentu Europejskiego

W ocenie prezydenta Rosji, najbardziej niedemokratyczny sposób prowadzenia dialogu z oponentami to ciągłe zakazywanie czegoś.

- Jeśli prawdą jest to, co mówicie, że przyjęto takie rozwiązanie, to wskazuje ono, iż obserwujemy degradację wyobrażeń o demokracji w zachodnim społeczeństwie, w tym przypadku na poziomie Parlamentu Europejskiego - oświadczył Władimir Putin.

Gospodarz Kremla wyraził nadzieję, że unijna rezolucja nie będzie niosła za sobą żadnych konsekwencji, które utrudnią pracę rosyjskim dziennikarzom. - Tym naszym dziennikarzom, którzy sprowokowali przedstawicieli unijnych władz do takiej decyzji, chcę pogratulować w związku z tym, że wykonują oni aktywnie, skutecznie i z talentem swoją pracę - dodał prezydent Rosji. .

REKLAMA

Rosyjski MSZ o rezolucji PE: to przestępstwo informacyjne

Wrześniej rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa nazwała przyjętą w środę w PE rezolucję "przestępstwem informacyjnym".

"

Maria Zacharowa Myślę, że nikt nie może nam zarzucić, byśmy się do kogokolwiek odnosili w sposób dyskryminujący

- To jest przestępstwo, jeśli wobec realnej groźby terroryzmu, fundamentalizmu, pożywki w postaci nacjonalizmu i ksenofobii, spojrzenie społeczności międzynarodowej odwracane jest w inną stronę - powiedziała Zacharowa w wywiadzie wyemitowanym w rosyjskiej telewizji. Dodała także: "uważam, że ten papierek jest dowodem tego przestępstwa informacyjnego".

Przedstawicielka MSZ powiedziała również, że w Rosji nie są dyskryminowani zagraniczni dziennikarze (w rzeczywistości rezolucja potępia represje wobec niezależnych mediów i dziennikarzy). - Myślę, że nikt nie może nam zarzucić, byśmy się do kogokolwiek odnosili w sposób dyskryminujący - powiedziała. Zapewniła, że w Rosji głównym kryterium jest to, czy dziennikarze mają akredytację.

REKLAMA

- Dla nas ważne jest, czy mają dokument poświadczający akredytację, a nie jakość materiału i nie jego ukierunkowanie. Jeśli ktoś jest dziennikarzem, to jest to dla nas podstawa do współpracy. Nie oceniamy go z innego punktu widzenia - powiedziała.

"

Maria Zacharowa To jest przestępstwo, jeśli wobec realnej groźby terroryzmu, fundamentalizmu, pożywki w postaci nacjonalizmu i ksenofobii, spojrzenie społeczności międzynarodowej odwracane jest w inną stronę

"Moskwa będzie działać symetrycznie"

Odnosząc się do ewentualnej reakcji Rosji Zacharowa zapowiedziała, że Moskwa będzie "działać symetrycznie" i odpowiadać "jeśli będą ruszać naszych (dziennikarzy)".

Wcześniej w środę prezydent Rosji Władimir Putin pytany o rezolucję europarlamentu przez dziennikarzy powiedział, że jeśli PE podjął taką decyzję, to "mówi to o tym, iż obserwujemy w społeczeństwie zachodnim całkowicie oczywistą degradację - w politycznym sensie tego słowa - wyobrażeń o demokracji".

RUPTLY/x-news

Putin wyraził nadzieję, że "zwycięży zdrowy rozsądek" i że nie dojdzie do "realnych ograniczeń". Dziennikarzom rosyjskiej telewizji RT i agencji Sputnik szef państwa pogratulował ich pracy, którą - jak ocenił - "prowadzą nader aktywnie, skutecznie i z talentem".

REKLAMA

Rezolucja Anny Fotygi

PE uznał w rezolucji autorstwa europosłanki PiS Anny Fotygi, że rząd rosyjski wykorzystuje szeroki wachlarz narzędzi, w tym wielojęzyczne stacje telewizyjne (jak telewizja RT), pseudoagencje informacyjne (jak Sputnik), czy też trolle mediów społecznościowych, aby zakwestionować wartości demokratyczne, podzielić Europę, zyskać poparcie wewnętrzne oraz stworzyć wizerunek upadłych państw we wschodnim sąsiedztwie UE. W tym samym dokumencie, w drugiej części PE odniósł się do propagandy prowadzonej przez podmioty pozapaństwowe, w tym tzw. Państwo Islamskie i inne organizacje terrorystyczne i przestępcze.

TVN24/x-news

Podczas wtorkowej debaty na temat rezolucji część europosłów lewicy i skrajnej prawicy krytykowała dokument jako mało wyważony. W środowym głosowaniu wielu socjalistów wstrzymało się od głosu. Dokument poparło 304 eurodeputowanych, przeciw było 179, a 208 wstrzymało się od głosu.

koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej