Jarosław Gowin: nie ma dowodów, że Donald Tusk wiedział o aferze Amber Gold

Nie ma dowodów na to, że Donald Tusk wiedział o aferze Amber Gold - mówi minister nauki Jarosław Gowin. Gdy aferę ujawniono, w rządzie Tuska był ministrem sprawiedliwości, a w najbliższy czwartek stawi się przed sejmową komisją śledczą, powołaną do zbadania działań firmy.

2016-12-10, 21:19

Jarosław Gowin: nie ma dowodów, że Donald Tusk wiedział o aferze Amber Gold
. Foto: IAR/Łukasz Kowalski

Gowin podkreślił w "Gościu Wiadomości” na antenie TVP Info, że "już po pierwszych przesłuchaniach widać, że bardzo dobrze, że ta komisja została powołana". Według niego "obraz funkcjonowania prokuratury, który się wyłania z pierwszych przesłuchań jest druzgocący". "Niestety równie druzgocący obraz będzie tego, jak funkcjonowały urzędy skarbowe, czy instytucje podatkowe" - dodał.

Powiązany Artykuł

amber gold 1200.jpg
Amber Gold - czytaj więcej

Pytany, co powie, kiedy będzie przesłuchiwany przed komisją, odpowiedział: "Nie mam żadnych sensacyjnych informacji, które by zmieniły społeczny obraz tej afery". – Będę mówił przede wszystkim o tym, jak funkcjonowały sądy, nie przy okazji samej afery Amber Gold, ale przy wcześniejszych przestępstwach Marcina P., bo przypomnę, że on był wielokrotnie karany, ale za każdym razem to była kara więzienia w zawieszeniu, popełniał następne przestępstwa i wbrew przepisom tych kar więzienia nie odwieszano – mówił Gowin.

Dopytywanym, czy jako minister sprawiedliwości w rządzie Tuska nie dochodziły do niego żadne sygnały ws. Amber Gold, stwierdził: "skąd miałem wiedzieć o anonimowym Marcinie P.?" – Zresztą wszystkie te wyroki zapadały w okresie, kiedy nie ja byłem ministrem sprawiedliwości. Te sprawy się ciągnęły przez wiele lat ale żadnego z moich poprzedników za to jakby nie winię – zaznaczył.

Gowin: nie będę bronił Tuska

Zapytany, czy będzie bronił przed komisją Tuska, odpowiedział: "Nie, nie będę bronił, bo państwo funkcjonowało źle". – To było państwo niestety teoretyczne, gdyby państwo funkcjonowało dobrze, prokuratura, urzędy skarbowe nie byłoby tej afery – ocenił Gowin. – Z drugiej strony nie ma żadnych dowodów na to - przynajmniej ja nie miałem żadnych dowodów na to - że Donald Tusk wiedział o tej aferze i świadomie nie podejmował działań zaradczych – dodał.

Gowin zapytany o słowa wiceprzewodniczącego komisji Marka Suskiego (PiS), który powiedział, że Tusk "wiedział, a nic nie robił", ocenił, że "jeżeli członkowie komisji mają taką wiedzę i będą potrafili ją udokumentować, to ja zmienię zdanie".

– Mówię o moim stanie wiedzy, zarówno takiej bezpośredniej, jako uczestnika wydarzeń, jak i kogoś komu Donald Tusk zlecił wraz z dwoma innymi ministrami (...) wyjaśnienie kulisów tej afery – podsumował.

W minionym tygodniu sejmowa komisja do zbadania afery Amber Gold przesłuchała byłego Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Wcześniej stawali przed nią głównie śledczy zajmujący się sprawą. Donald Tusk również jest na liście osób, które sejmowa komisja chce przesłuchać.

REKLAMA

dad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej