Prezydent Andrzej Duda: nazywajmy sprawy po imieniu, stan wojenny był aktem antypolskim

Prezydent Andrzej Duda powiedział w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, że decyzja Rady Państwa z 13 grudnia 1981 roku była "aktem antypolskim". Jego zdaniem, w sprawie oceny stanu wojennego należy zająć jednoznaczne stanowisko.

2016-12-13, 16:18

Prezydent Andrzej Duda: nazywajmy sprawy po imieniu, stan wojenny był aktem antypolskim
Prezydent Andrzej Duda odznacza Elżbietę Gajdę-Baron. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Odznaczenia w Pałacu Prezydenckim. Relacja Sylwii Białek (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent mówił, że stan wojenny był "brutalnym aktem zamordowania próby wzięcia oddechu wolności". Andrzej Duda przyznał, że wspomnienie tamtego okresu dla wielu osób ma różny wymiar.

- Jedni powiedzą: "Nie było Teleranka", a inni" "Nie było mamy, nie było taty, bo przyszli i zabrali" - mówił prezydent.

Podkreślił heroizm ludzi, z którymi walczyła komunistyczna władza. Stwierdził, że to problem, że odpowiedzialni za stan wojenny nie zostali rozliczeni.

Andrzej Duda wręczył także Ordery Odrodzenia Polski i Złote Krzyże Zasługi działaczkom opozycji demokratycznej represjonowanym w czasie stanu wojennego, między innymi Hannie Natorze-Macierewicz, Walentynie Nikodem, Elżbiecie Gajdzie-Bardon i Teresie Sasim.

REKLAMA

- Mam takie poczucie, że właśnie odznaczyłem pokolenie mojej mamy, to duże przeżycie. I cieszę się, że obok pań, które są bohaterkami naszej wolności, w sali jest także młodzież z pokolenia mojej córki, które na to patrzy - powiedział prezydent.

Wcześniej, także w Pałacu Prezydenckim, ponad trzydzieści kobiet represjonowanych, internowanych i więzionych w czasie stanu wojennego zostało uhonorowanych Krzyżami Wolności i Solidarności. Odznaczenia w imieniu prezydenta wręczył zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk.

W uroczystości wzięli udział minister obrony Antoni Macierewicz oraz doradczyni prezydenta Zofia Irena Romaszewska.

Powiązany Artykuł

stan wojenny 1200 free
STAN WOJENNY - serwis specjalny

Krzysztof Szwagrzyk powiedział, że w 1981 roku władza komunistyczna wypowiedziała wojnę własnemu społeczeństwu.

REKLAMA

- Najgorszym, co mogłoby nas wszystkich spotkać, to sytuacja, kiedy państwo polskie nie pamiętałoby o swoich bohaterach - powiedział zastępca prezesa IPN.

Dodał, że poprzez wręczenie odznaczeń nadanych przez Prezydenta RP, państwo polskie spłaca swój dług. Zaznaczył, że w 1989 roku Polska znów odzyskała nieodległość, dzięki takim ludziom jak odznaczone opozycjonistki.

Wśród uhonorowanych znalazły się między innymi Hanna Natora-Macierewicz, Ewa Tomaszewska i Joanna Duda-Gwiazda.

REKLAMA

W wyniku wprowadzonego 13 grudnia 1981 r. przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, a tysiące internowano, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Na ulicach miast pojawiły się patrole milicji i wojska, czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Wprowadzono oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej; zmilitaryzowano także najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Zawieszone zostało wydawanie prasy, z wyjątkiem dwóch gazet ogólnokrajowych ("Trybuny Ludu" i "Żołnierza Wolności") oraz 16 terenowych dzienników partyjnych.

Władze PRL spacyfikowały 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów.

Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni "Wujek", gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO użyli broni, w wyniku czego zginęło dziewięciu górników.

REKLAMA

mr/pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej