Zarzuty dla lekarki z pogotowia w Łodzi po śmierci pacjenta

Prokuratura zarzuca lekarce narażenie życia i zdrowia 32-letniej pacjentki. Zaintubowana kobieta została pozostawiona w karetce bez opieki, co doprowadziło do jej zgonu.

2016-12-21, 15:09

Zarzuty dla lekarki z pogotowia w Łodzi po śmierci pacjenta
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pawel998/CC, wikipedia

Posłuchaj

Rzecznik łódzkiej prokuratury o zarzutach wobec lekarki/IAR
+
Dodaj do playlisty

Stało się to podczas transportu pomiędzy szpitalami w Rawie Mazowieckiej i Brzezinach. Po dojechaniu do lecznicy w Brzezinach lekarka udała się do izby przyjęć. Parametry saturacji pacjentki zaczęły się pogarszać, a końcówka rurki intubacyjnej znalazła się powyżej strun głosowych.

Próbował interweniować obecny w karetce ratownik, jednak podjęte działanie okazało się bezskuteczne. Doszło do zatrzymania krążenia, a w konsekwencji do niedotlenienia ośrodkowego układu nerwowego. 32-latka po niespełna miesiącu zmarła.

"

Krzysztof Kopania Obowiązkiem lekarza nadzorującego intubowanego pacjenta jest sprawdzanie stanu rurki respiratora, stężenia gazów, którymi pacjent oddycha oraz monitorowanie czynności życiowych

Prokuratura po całym zdarzeniu wystąpiła o opinie do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ustalono, że działanie lekarki było nieprawidłowe i wyczerpywało znamiona błędu medycznego.

Obowiązkiem lekarza nadzorującego intubowanego pacjenta jest sprawdzanie stanu rurki respiratora, stężenia gazów, którymi pacjent oddycha oraz monitorowanie czynności życiowych - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

REKLAMA

69-letnia lekarka nie przyznała się do winy. Podczas przesłuchania odmówiła składnia wyjaśnień. Grozi jej do 5 lat więzienia.

iz


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej