Ukraińska lotniczka Nadija Sawczenko z sankcjami parlamentu Ukrainy
Rada Najwyższa Ukrainy przegłosowała wykluczenie lotniczki, która niemal dwa lata spędziła w rosyjskich aresztach, Nadii Sawczenko ze składu ukraińskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
2016-12-22, 16:57
Szef stałej ukraińskiej delegacji w ZP RE Wołodymyr Arjew, deputowany Bloku Petra Poroszenki, który przedstawił projekt decyzji o wykluczeniu Sawczenko, tłumaczył, że zmieniły się okoliczności, w których lotniczka została włączona do delegacji.
Jak oświadczył, decyzja o włączeniu Sawczenko do ukraińskiej delegacji zapadała w czasie, gdy "bezprawnie była ona przetrzymywana na terytorium Federacji Rosyjskiej w związku z bezpodstawnymi oskarżeniami i oczywistym naruszeniem przez Federację Rosyjską międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka".
Sawczenko została włączona do delegacji Ukrainy w ZP RE zaocznie.
Polityczne problemy
W połowie grudnia frakcja Batkiwszczyna, z ramienia której Sawczenko była deputowaną do ukraińskiego parlamentu, wykluczyła ją ze swych szeregów.
REKLAMA
Uznano, że poglądy Sawczenko i partii byłej premier Julii Tymoszenko są obecnie nie do pogodzenia. Przypomniano, że przed wyborami parlamentarnymi w roku 2014 partia Batkiwszczyna umieściła na swej liście kandydaturę Sawczenko w celu uwolnienia jej z rosyjskiego aresztu.
Rosyjskie więzienie
W marcu rosyjski sąd skazał Sawczenko na 22 lata więzienia, uznając, że jest współwinna śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w 2014 roku. Sawczenko, która jako urlopowana oficer ukraińskiej armii walczyła wtedy przeciwko prorosyjskim separatystom, nie przyznała się do winy.
Powiązany Artykuł
![Sawczenko 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/79876217-5049-433c-8116-5352e4a56b07.jpg)
Sawczenko atakowana za spotkanie z przywódcami separatystów
Lotniczka twierdzi, że została uprowadzona przez separatystów do Rosji, zanim dziennikarze zostali zabici. W maju wróciła do ojczyzny, wymieniona na dwóch skazanych na Ukrainie żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
Kontrowersyjne spotkanie
Niedawno spadła na nią fala krytyki po jej spotkaniu w Mińsku z przywódcami separatystycznych republik w Donbasie, Ihorem Płotnickim i Ołeksandrem Zacharczenką.
REKLAMA
W sieciach społecznościowych pojawiły się zarzuty, iż Sawczenko jest agentką Kremla. Ona sama przyznała, że widziała się w Mińsku z Płotnickim i Zacharczenką. Wyjaśniała, że tematem rozmowy, do której doszło 7 grudnia, było uwolnienie jeńców przetrzymywanych przez separatystów na wschodzie Ukrainy.
iz
REKLAMA