Zabójstwo w Ełku. Jest decyzja sądu ws. aresztów dla Tunezyjczyka i Algierczyka
Sąd rejonowy w Ełku aresztował na trzy miesiące podejrzanych o zabójstwo 21-letniego Daniela, przychylając się do wniosku miejscowej prokuratury. To właściciel baru z kebabem, gdzie w noc sylwestrową doszło do awantury, 41-letni Algierczyk i 26-letni Tunezyjczyk, który tam pracował.
2017-01-03, 18:45
Posłuchaj
Ełcka prokuratura rejonowa oceni rolę każdej z osób zatrzymanych podczas niedzielnych zamieszek w mieście - mówi prokurator Wojciech Piktel/IAR
Dodaj do playlisty
Posiedzenie sądu w sprawie aresztów dla obu podejrzanych odbywało się za zamkniętymi drzwiami i trwało 4 godziny. Po jego zakończeniu wcześniejsze informacje obrońców o zastosowaniu trzymiesięcznych aresztów wobec ich klientów potwierdził przewodniczący wydziału karnego sędzia Michał Dźwilewski.
W oświadczeniu dla dziennikarzy podkreślił, że sąd podjął taką decyzję, ponieważ ocenił, iż dotychczas zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez obu podejrzanych zarzucanego im czynu.
Jak dodał sędzia Dźwilewski, jedną z przesłanek dla decyzji sądu, była wysoka grożąca podejrzanym kara i związane z tym prawdopodobieństwo ucieczki z kraju lub ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości. Sędzia wskazał także, że kolejną przesłanką była możliwość matactwa procesowego poprzez wpływanie na zeznania świadków.
Sąd uznał, że tylko tymczasowe aresztowanie zapewni prawidłowy tok postępowania - wyjaśnił. Dodał, że obaj podejrzani złożyli bardzo obszerne, wielogodzinne wyjaśnienia, ale zastrzegł, że nie może mówić o ich treści ze względu na tajemnicę śledztwa. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy przyznali się do winy.
REKLAMA
Będzie zażalenie
Adwokat Tunezyjczyka Jarosław Muraszkowski powiedział po ogłoszeniu decyzji sądu, że przysługuje od niej zażalenie, z czego skorzysta.
- Sąd w ustnym uzasadnieniu jako przesłanki decyzji podał zagrożenie wysoką karą i możliwość ukrywania się i wpływania na zeznania świadków przez podejrzanego - powiedział mec. Muraszkowski.
Jeszcze przed rozprawą, wprowadzany na salę sądową przez policję Tunezyjczyk powiedział dziennikarzom, że "nie chciał nikogo zabić, że jest w szoku i że nie pamięta dokładnie co się stało".
"Był tylko świadkiem"
Obrońca Algierczyka mecenas Wojciech Stpiczyński powiedział dziennikarzom, że "podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, nie przyznaje się do winy, a okoliczności wskazywane przez niego wskazują, że naprawdę jest niewinny". - Osoba, która bezpośrednio popełniła ten czyn, przyznała się - dodał adwokat.
REKLAMA
Według niego "podejrzany tak naprawdę był tylko świadkiem". Dodał, że na pewno zostanie złożone zażalenie na decyzje sądu o aresztowaniu, ale nie wie czy on to zrobi, czy już nowy obrońca.
Adwokat powiedział dziennikarzom w sądzie, że po zakończeniu posiedzenia ws. aresztu przestaje reprezentować swego klienta. - Jest to decyzja wspólna i proszę o uszanowanie tego - podkreślił, nie chcąc mówić o powodach rezygnacji.
Zaczęło się od niezapłaconych napojów
Jak podawała w poniedziałek prokuratura rejonowa w Ełku, awantura zaczęła się, gdy 21-letni Daniel wybiegł z lokalu zabierając dwie butelki coca-coli. W tym czasie drugi z Polaków, kolega Daniela, został w barze.
W pościg za Danielem ruszyli Tunezyjczyk i Algierczyk. Wkrótce dogonili mężczyznę, między nim, a napastnikami doszło do szarpaniny. Według ustaleń prokuratury Algierczyk miał szarpać i przytrzymywać Daniela a Tunezyjczyk zadawał chłopakowi ciosy nożem.
REKLAMA
Po tym zdarzeniu obaj napastnicy wrócili do baru. Dopiero wtedy z lokalu wyszedł drugi Polak i to on, opuszczając bar, rzucił petardę - mówił prokurator rejonowy w Ełku Wojciech Piktel.
Incydenty w Ełku
Po śmierci 21-latka, w niedzielę w mieście wybuchły zamieszki, trwające do północy. W ich trakcie zatrzymano 28 osób rzucających w radiowozy i funkcjonariuszy oraz bar kamieniami, petardami i butelkami.
TVP Info
Sekcja zwłok wykazała, że Daniel miał trzy rany kłute, w tym jedną sięgającą serca. Bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny była niewydolność krążeniowa spowodowana krwotokiem.
REKLAMA
W niedzielę także doszło do próby podpalenia mieszkania, które wynajmował Algierczyk. Sprawę wyjaśnia policja.
W poniedziałek wieczorem ponownie doszło do incydentów przed barem z kebabami. Policja podała, że zatrzymany został 25-latek, który rzucał w stronę lokalu kamieniami.
TVP Info
Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę zabójstwa i zamieszek skierowanych przeciwko cudzoziemcom w Ełku.
REKLAMA
Śledztwo dotyczące śmierci Daniela zostanie, ze względu na wagę sprawy, przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Suwałkach. Od 1 stycznia 2017 roku Prokuratura Rejonowa w Ełku znajduje się w obszarze właściwości miejscowej suwalskiej prokuratury okręgowej.
Tomkiewicz dodał, że przejęcie śledztwa nastąpi po tym, jak ełccy prokuratorzy wykonają najpilniejsze czynności, które powinny potrwać kilka dni.
iz
REKLAMA