Turyści z Polski, którzy utknęli na lotnisku w Tajlandii wracają do kraju
Grupa 330 polskich turytów, którzy utknęli w Tajlandii z powodu awarii samolotu, wylecą do Polski z Krabi w środę po godz. 11 czasu polskiego – poinformowało biuro turystyczne Itaka. Ich powrót opóźnił się z powodu awarii samolotu. MSZ zapewnia, że Polacy są pod opieką konsula RP.
2017-01-04, 11:29
Posłuchaj
Jak powiedział w środę PAP wiceprezes biura podróży Itaka Piotr Henicz, 330 polskich turystów jest już odprawianych na lotnisku i lot powrotny do Warszawy rozpocznie po godz. 11 czasu polskiego. – Spodziewamy się, że wieczorem, po dziewięciu godzinach lotu, turyści dotrą do Warszawy – powiedział Henicz. Dodał, że przyczyną kłopotów była poważna usterka samolotu, którą przewoźnik - czeska firma Travel Service - zgłosiła w ostatniej chwili. Maszyna została naprawiona i turyści wchodzą na jej pokład. – Naszym turystom zapewniliśmy transfer i pobyt w hotelach w pobliżu lotniska – zapewnił Henicz.
MSZ zapewnia: turyści pod opieką konsula
Rzeczniczka MSZ Joanna Wajda wcześniej zapewniła, że konsul podjął stosowne działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji. – Konsul RP w Tajlandii od początku pozostaje w kontakcie z polskimi turystami i podjął stosowne działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji – podkreśliła Wajda.
Jak dodała, polskie służby konsularne "są także w stałym kontakcie z lokalnym rezydentem biura podróży ITAKA, na którym spoczywa obowiązek zrealizowania świadczeń określonych w umowie z uczestnikami wycieczki".
Organizator zapewnił turystom noclegi
Według MSZ z informacji przekazanych konsulowi przez turystów wynika, że "organizator zapewnił uczestnikom wycieczki noclegi, a paszporty oraz bagaż mogą być odebrane w Biurze Imigracyjnym na lotnisku".
REKLAMA
– W ocenie turystów, organizator nie wykazuje jednak należytej staranności i nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, przede wszystkim nie informuje klientów o dalszym rozwoju sytuacji, w szczególności o terminie wylotu z Tajlandii – zaznaczyła Wajda.
Podkreśliła jednocześnie, że "MSZ jest w kontakcie z właściwym Urzędem Marszałkowskim w Opolu, w którym zarejestrowane jest Biuro Podróży ITAKA, a także z przedstawicielami biura w Polsce". – Monitorujemy sytuację na bieżąco i podejmujemy stosowne działania – zapewniła rzeczniczka MSZ.
Jak informują pasażerowie, wylot był przekładany kilka razy - podał portal tvn24.pl. Jak zaznaczono, w środę Polacy zostali powiadomieni o locie zaplanowanym na godz. 10.30 czasu polskiego. Z informacji tvn24.pl wynika, że turyści powiadomili o sytuacji Ambasadę RP w Bangkoku. Niektórzy z nich chcą wrócić do kraju na własny koszt.
dad
REKLAMA
REKLAMA