Nagranie z Sali Kolumnowej Sejmu jest już w prokuraturze
- Kancelaria Sejmu przekazała nagranie z kamery bezpieczeństwa Straży Marszałkowskiej do prokuratury i do policji. Czekamy na decyzje tych organów, czy możemy to nagranie opublikować - poinformował Andrzej Grzegrzółka, przedstawiciel Biura Prasowego Kancelarii Sejmu.
2017-01-04, 15:22
Posłuchaj
- Biorąc pod uwagę okoliczności w których się znajdujemy, to jakie wydarzenia mają miejsce w parlamencie warto byłoby postępować w tej sprawie dosyć szybko, bez zbędnej zwłoki - powiedział Grzegrzółka.
Jak dodał, to w jakiej formie nagrania będą opublikowane, "to kwestia techniczna". - Najlepszym rozwiązaniem jest zawsze publikowanie takich nagrań w sieci. Strony sejmowe są w takich sprawach dostępne - podkreślił.
Chodzi o nagranie z kamery należącej do Straży Marszałkowskiej, które jak podano we wcześniejszym komunikacie, mogło zostać przekazane tylko organom wymiaru sprawiedliwości na ich wniosek. Do tej pory można było obejrzeć jedynie zapis na stronie Sejmu, ale bez dźwięku.
Kiedy publikacja?
Warszawska prokuratura nie jest na razie w stanie określić, ile potrwa analiza nagrania. - Trudno mi w tej chwili powiedzieć, kiedy może zapaść decyzja; musimy przeanalizować całość materiałów i ocenić czy ich publikacja nie będzie sprzeciwiała się postępowaniu - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Politycy o nagraniach z głosowań w Sali Kolumnowej Sejmu
Dziekański dodał, że nagrania są potrzebne prokuraturze, która prowadzi postępowanie sprawdzające z zawiadomienia posłów PO i Nowoczesnej - o niedopełnienie obowiązków przez marszałka Marka Kuchcińskiego w całej sprawie.
Dziekański nie wyklucza, że zapisy będę wykorzystane w toczącym się śledztwie w sprawie zajść pod Sejmem, m.in. blokowania wyjazdu posłów i przedstawicieli rządu przez manifestujących przed budynkiem 16 grudnia 2016 r.
"Budżet przyjęty zgodnie z prawem"
- Jest decyzja co do tego, żeby te nagrania zostały opublikowane. Cała historia polega na tym, że opozycja totalna szuka dziury w całym - tak z kolei skomentował sprawę szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
Jak ocenił, tegoroczny budżet został przyjęty zgodnie z prawem, a na posiedzeniu Sejmu, które odbyło się w Sali Kolumnowej, było kworum. - Była stosowna większość posłów, którzy uczestniczyli w tym posiedzeniu i złożyli - ja także - oświadczenia. Cała reszta jest już tylko kwestią techniczną - powiedział minister.
REKLAMA
Szef MSWiA pytany o to, czy PiS nie za długo zwlekało z ujawnieniem nagrań, odpowiedział: "Dla nas sprawa była zupełnie oczywista. Kworum było; każdy z nas, kto uczestniczył w tym głosowaniu, złożył na piśmie oświadczenie, o tym, że uczestniczył w głosowaniu" - dodał.
Mariusz Błaszczak Kworum było; każdy z nas, kto uczestniczył w tym głosowaniu, złożył na piśmie oświadczenie, o tym, że uczestniczył w głosowaniu
Ujawnienia wszystkich nagrań z 16 grudnia domaga się od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego Platforma Obywatelska. - Złożyliśmy odpowiednie dokumenty do prokuratury, nie zostawimy tego - zadeklarował w poniedziałek lider PO Grzegorz Schetyna.
Tego dnia posłowie - głównie Prawa i Sprawiedliwości - przyjęli w Sali Kolumnowej między innymi nowelizację ustawy budżetowej i ustawę dezubekizacyjną.
Protest opozycji
Opozycja uważa, że głosowania były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
REKLAMA
Od 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.
iz
REKLAMA