Rośnie liczba ofiar lawiny we Włoszech. "Na liście gości hotelu nie było Polaków"
Z zasypanego przez lawinę hotelu w Abruzji wydobyto w czwartek po południu ciało czwartej ofiary - podały włoskie media. Na ogłoszonej przez nie liście gości hotelu nie ma Polaków. Nie wyklucza się, że było tam 35 osób, czyli więcej niż wcześniej podawano.
2017-01-19, 21:40
Posłuchaj
Trzęsienie ziemi we Włoszech. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
Dodaj do playlisty
Pierwsze doniesienia wskazywały na to, że w hotelu Rigopiano koło Pescary było ponad 20 gości i kilka osób personelu. Na podanej przez media liście meldunkowej 23 gości hotelu nie ma żadnych polskich nazwisk.
Pierwsze grupy ratowników górskich, jakie dotarły na miejsce na nartach, przedzierają się przez śnieg leżący w korytarzach hotelu w poszukiwaniu ludzi. Część kilkupiętrowego budynku zawaliła się.
RUPTLY/x-news
Ze wstępnych informacji wynika, że uratowano dwie osoby, które znajdowały się na zewnątrz hotelu. Jedna z nich to 38-letni mężczyzna, który wezwał pomoc. "Ratunku, umieramy z zimna" - napisał w wiadomości wysłanej przez specjalną aplikację.
REKLAMA
38-latek wraz z drugim mężczyzną w momencie, kiedy zeszła lawina schronili się w samochodzie zaparkowanym przed hotelem. W budynku zostali żona i dwoje dzieci 38-latka.
Mężczyzna miał opowiedzieć, że w związku z zagrożeniem lawinowym wszyscy goście hotelu chcieli go jak najszybciej opuścić. Turyści zapłacili za pobyt, spakowali się i czekali na przybycie pługu śnieżnego, by odblokował zasypaną drogę.
Fot. PAP/EPA/GUARDIA DI FINANZA
Dotąd wydobyto ciało jednej osoby. Według szefa ekipy ratowniczej, ofiar śmiertelnych będzie wiele. - Wołamy głośno, ale nikt nie odpowiada - powiedział jeden z uczestników akcji ratunkowej. Zdaniem ratownika sceneria jest "apokaliptyczna".
REKLAMA
Ekipy ratunkowe próbowały dotrzeć do zasypanych od środy. W regionie panują bardzo złe warunki pogodowe. Okoliczne drogi dojazdowe zostały zasypane przez śnieg. Panuje też niemal zerowa widoczność.
x-news.pl, STORYFUL
Trzęsienie ziemi we Włoszech
Lawinę spowodowała seria wstrząsów sejsmicznych o magnitudzie ponad 5. Środowe wstrząsy objęły regiony Lacjum, Marche, Abruzja i Umbria, a więc obszar, gdzie trzęsienie ziemi wywołało ogromne zniszczenia w sierpniu i październiku 2016 roku.
Wiadomo, że w wyniku wstrząsów zawaliło się wiele budynków, przede wszystkim budynki gospodarcze. Dokładna skala zniszczeń nie jest jeszcze znana, bo wiele osad i miejscowości jest odciętych od świata.
REKLAMA
W miasteczku Amatrice runęła dzwonnica kościoła. Niedaleko Teramo zawalił się budynek mieszkalny. Strażacy wydobyli z gruzów matkę z dzieckiem. W miejscowości Penne koło Pescary runął dach zamkniętego supermarketu. Uwięzionego pod rumowiskiem pracownika uratowano.
Lawinę spowodowała seria wstrząsów sejsmicznych o magnitudzie ponad 5. Środowe wstrząsy objęły regiony Lacjum, Marche, Abruzja i Umbria, a więc obszar, gdzie trzęsienie ziemi wywołało ogromne zniszczenia w sierpniu i październiku 2016 roku
Wstrząsy były odczuwalne w Rzymie, gdzie zawieszono kursowanie dwóch linii metra i ewakuowano niektóre stacje w celu przeprowadzenia kontroli. W wielu miastach i miejscowościach ludzie wybiegli na ulice. Ewakuowano niektóre szkoły i urzędy, również we włoskiej stolicy.
- Sytuacja jest bardzo trudna - przyznał szef Obrony Cywilnej Fabrizio Curcio. Zauważył, że od katastrofalnego trzęsienia z 24 sierpnia ubiegłego roku, w którym zginęło prawie 300 osób, ziemia drży w środkowych Włoszech cały czas. - Dotąd zanotowano 45 tysięcy wstrząsów - poinformował Curcio.
Obecne wstrząsy to ciąg dalszej tej samej aktywności sejsmicznej - tłumaczą sejsmolodzy.
REKLAMA
Fot. PAP/EPA/USGS
kk
REKLAMA