Burza wokół Mateusza Kijowskiego. "Gdy oglądam wiece KOD, przypomina mi się tamten klimat"

Komitet Obrony Demokracji to nie pierwsza polityczna inicjatywa, w którą zaangażowany jest Mateusz Kijowski. W latach 90. działał w Ruchu Obywatelskim Akcja Demokratyczna. Oba te przedsięwzięcia - jak wskazał w Magazynie Śledczym Anity Gargas Piotr Semka - są do siebie podobne.

2017-01-19, 15:20

Burza wokół Mateusza Kijowskiego. "Gdy oglądam wiece KOD, przypomina mi się tamten klimat"

- Oba te ruchy były powołane nagle dla stworzenia akcji przeciwko rzekomemu zagrożeniu politycznemu - wskazał Piotr Semka, związany z Solidarnością opozycjonista, a dziś dziennikarz i publicysta. Dodał, że wtedy zobaczył, jak można rozbujać nastroje i od ludzi wydawałoby się racjonalnych usłyszeć, że polska demokracja jest zagrożona. 


Powiązany Artykuł

ggg.jpg
Anita Gargas: Kijowskiemu bardzo wiele wybaczano

Semka zaznaczył, że środowisko to nie uznawało faktycznie zasad pluralizmu demokratycznego. Jak wyjaśnił, wychodziło ono z założenia "albo rządzimy my i wtedy Polska idzie ku szczęśliwej przyszłości – jak nasi nie rządzą, trzeba stworzyć atmosferę stanu wyjątkowego". - Gdy oglądam wiece KOD, przypomina mi się tamten klimat - przyznał Semka. Ocenił, że KOD, podobnie jak wcześniej ROAD, jest paraliżowany przez presję ze strony środowiska Gazety Wyborczej. 

ROAD współtworzył Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej". To właśnie na łamach "GW" Kijowski opowiedział o swojej politycznej przeszłości, choć Henryk Wujec nie potrafił sobie przypomnieć jego działalności w tamtym okresie. 


Powiązany Artykuł

niewidz.jpg
Faktury lidera KOD. Mateusz Kijowski: nie widzę żadnego powodu, żeby ustępować

Dlaczego Kijowski teraz stanął na czele ruchu? Semka uważa, że Kijowski należy do osób, które "łatwo wyciągnąć" i dać im rolę obrońców demokracji. Autorzy materiału przypominają też wywiad, którego siostra lidera KOD udzieliła magazynowi "wSieci". "Jego łatwo trzymać za twarz, bo ma dużo za uszami. Jest zadłużony, więc nietrudno nim sterować za pomocą pieniędzy" - stwierdziła Marta Wiatr. 

REKLAMA

Kwestie finansowe i podejrzane rozliczenia Mateusza Kijowskiego zdominowały ostatnio narrację wokół KOD. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające, a na posiedzeniu zarządu KOD uchwalono votum nieufności wobec Kijowskiego. 

Anna Grzybowska, była koordynatorka KOD na Warmii i Mazurach, wyjawiła, że od początku mówiło się o pensji dla Kijowskiego. Ten jednak odrzucił propozycję 2,5 tys. zł, a następnie 4 tys. zł. - Ale nie wiedzieliśmy o fakturach. Nie wiedzieliśmy ze Mateusz bierze jakiekolwiek pieniądze za KOD - powiedziała. Dodała, że Kijowski na pewno nie wykonał czynności wymienionych w fakturach, a stronę internetową KOD zrobił kto inny w ramach wolontariatu. Wyznała, że wycieczka Kijowskiego do USA bardzo dotknęła środowisko KOD.

- Myśmy otoczyli go taką bańką i tak go chroniliśmy nieprawdopodobnie, chroniąc KOD, że być może rzeczywiście ten człowiek uwierzył w swoją wielkość - powiedziała Grzybowska. 

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej