Zmiany w ordynacji wyborczej? Lider PiS: nie chodzi o to, by kogoś dyskryminować
- Ci, którzy są dobrymi wójtami, burmistrzami czy prezydentami w żadnym razie nie mają zamkniętej drogi do dalszego udziału w życiu publicznym - wskazał Jarosław Kaczyński.
2017-01-23, 21:18
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapytany w telewizji TVP Wrocław, czy propozycja dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w proponowanej nowej ordynacji wyborczej do samorządów, nie wyeliminuje większości doświadczonych samorządowców odpowiedział:
"Chcę bardzo mocno podkreślić, że ci, którzy są dobrymi wójtami, burmistrzami czy prezydentami w żadnym razie nie mają zamkniętej drogi do dalszego udziału w życiu publicznym, zarówno na poziomie samorządowym jak również na poziomie ogólnopolskim".
- Nie chodzi o to, by kogoś dyskryminować. Chodzi o to, by zmienić miejsce, w którym działają - wskazał.
"Na pewno nastąpi poprawa"
Jarosław Kaczyński dodał, że PiS ma w swoich szeregach również kilku takich doświadczonych samorządowców, którzy piastują swoje stanowiska od kilku kadencji.
Jak podkreślił, w propozycji dwukadencyjności chodzi właśnie o zmianę.
- Chodzi właśnie o to, żeby to wszystko, co jest często źródłem niedobrych zjawisk, a nawet patologii w samorządach, zostało jednym ruchem zlikwidowane. Oczywiście, to nie jest tak, że to jest panaceum na wszystko, ale na pewno nastąpi poprawa - ocenił.
Jarosław Kaczyński Chodzi o to, żeby to wszystko, co jest często źródłem niedobrych zjawisk, a nawet patologii w samorządach, zostało jednym ruchem zlikwidowane
Zaznaczył, że ostateczną decyzję w kwestii "dwukadencyjności liczonej wstecz" podejmie Trybunał Konstytucyjny.
- Nie mam wątpliwości, że ta ustawa zostanie zaskarżona. A czy TK uzna, że to jest działanie prawa wstecz i po prostu uchyli te przepisy, czyli zaczną one obowiązywać dopiero za osiem lat. Czy może uzna, że ta zasada nie została złamana i przepisy mogą wejść od razu w życie, tego nie wiem i nie jestem w stanie przewidzieć - stwierdził lider partii rządzącej.
Prezes PiS został też zapytany, kogo jego partia wystawi w wyborach na prezydenta Wrocławia po deklaracji obecnego prezydenta Rafała Dutkiewicza, że nie będzie ubiegał się o reelekcję.
- Za wcześnie, by wystawiać kandydata, choć krąg osób, które mogą być kandydatami jest dosyć zawężony - oznjamił.
REKLAMA
kk
REKLAMA