"Idziemy tą samą drogą". Beata Szydło spotkała się z premierem Łotwy

2017-01-26, 14:45

"Idziemy tą samą drogą". Beata Szydło spotkała się z premierem Łotwy
Premier Beata Szydło oraz premier Łotwy Maris Kucinskis. Foto: PAP/Radek Pietruszka

- Dla Polski i Łotwy najważniejsze jest bezpieczeństwo w naszym regionie i przetrwanie Unii Europejskiej - powiedziała premier Beata Szydło po spotkaniu z szefem łotewskiego rządu Marisem Kuczinskisem, który w czwartek złożył wizytę w Warszawie.

Posłuchaj

Premierzy Polski i Łotwy po rozmowach. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wśród tematów rozmów znalazły się, oprócz kwestii bezpieczeństwa i sytuacji w Unii Europejskiej po Brexicie, także kwestie wschodnie (dotyczące Rosji, Białorusi, Ukrainy, Partnerstwa Wschodniego) oraz relacje dwustronne, z uwzględnieniem problematyki oświaty polskiej mniejszości na Łotwie.

Omawiane też były kwestie współpracy transportowej i energetycznej, w tym projekty Rail Baltica i Via Baltica oraz współdziałania w ramach formatu Europa Środkowo-Wschodnia - Chiny.

- Stwierdziliśmy, że idziemy tą samą drogą - poinformowała polska premier na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu.

- Zarówno dla Polski, jak i dla Łotwy najważniejsze jest w tej chwili bezpieczeństwo w naszym regionie i oczywiście przetrwanie Unii Europejskiej, a więc znalezienie takich rozwiązań, które będą do przyjęcia dla wszystkich państw członkowskich i będą skutkowały tym, że Unia będzie po tych zmianach, które przed nią jeszcze mocniejsza i będzie się rozwijała - powiedziała Beata Szydło.

Zaznaczyła, że ustalenia ubiegłorocznego, warszawskiego szczytu NATO dotyczące wzmocnienia wschodniej flanki sojuszu "są satysfakcjonujące dla obydwu państw". - Rozmawialiśmy też o działaniach hybrydowych, jak im się przeciwstawiać (...) Zarówno dla Polski, jak i Łotwy, kwestie bezpieczeństwa są w tej chwili priorytetowymi - zaznaczyła szefowa polskiego rządu.

Podczas czwartkowej rozmowy była również mowa o zbliżającym się szczycie UE na Malcie, na którym będzie poruszona m.in. sprawa o zmian, które nastąpią po Brexicie.

- Podkreśliłam w naszej rozmowie, że dla Polski jest bardzo ważne, żeby rozmawiać też o koniecznych reformach w Unii Europejskiej. Polska ocenia, że decyzja obywateli Wielkiej Brytanii o wyjściu ze Wspólnoty była podyktowana zniechęceniem do takiego funkcjonowania UE, jak do tej pory - wskazała Szydło.

- Ażeby uniknąć kolejnych rozłamów powinniśmy podjąć dyskusję na temat koniecznych zmian w samej Unii, po to, żeby utrzymać jej spójność - oceniła.

"Polska nie zgadza się z decyzjami KE"

Jak zaznaczyła Beata Szydło, ważną kwestią w rozmowach z szefem łotewskiego rządu było także bezpieczeństwo energetyczne. Premier podkreśliła, że Polska nie zgadza się z decyzjami Komisji Europejskiej m.in. w sprawie gazociągu Opal.

- Dla Polski Nord Stream II i Opal to są tematy, które konsekwentnie podnosimy na arenie międzynarodowej. Uważamy, że musi być jasne i zdecydowane stanowisko jeżeli chodzi o Nord Stream II. Nie zgadzamy się z decyzjami KE dotyczącymi Opalu - oświadczyła.

W 2009 roku OPAL-owi przyznano na 22 lata wyjątkowe traktowanie w ramach unijnego III pakietu energetycznego - rosyjski koncern Gazprom miał rezerwację 50-proc. przepustowości OPAL-u - gazociągu biegnącego na terenie Niemiec równolegle do polsko-niemieckiej granicy, o maksymalnej przepustowości ok. 35 mld m sześc., który stanowi przedłużenie ułożonego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream.

Dzięki nowej decyzji KE z października 2016 roku do 2033 roku Rosjanie mogliby wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. Większy przesył OPAL-em oznaczałby możliwość zwiększenia przesyłu Nord Streamem i zmniejszenie roli Ukrainy jako kraju tranzytowego.

W grudniu ubiegłego roku polski rząd zaskarżył do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozstrzygnięcie Komisji Europejskiej w tej sprawie. Tuż przed końcem ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości UE wstrzymał wykonanie decyzji KE w sprawie przyznania Gazpromowi dostępu do 80 proc. przepustowości gazociągu Opal.

Polska premier poinformowała, że zwróciła się do premiera Łotwy o wsparcie Polski w dyskusji na temat tzw. pakietu zimowego. Jak wyjaśniła, Polska nie zgadza się na zapisy dotyczące ograniczenia możliwości emisji CO2, co - jak uznała - może prowadzić do zahamowania rozwoju energetyki opartej o węgiel.

- Będę ten temat na arenie Unii Europejskiej konsekwentnie podnosić. Nie zgadzamy się z dotychczasowymi decyzjami Komisji Europejskiej - zapowiedziała szefowa polskiego rządu.

Chodzi o propozycje, jakie pod koniec listopada ubiegłego roku przedstawiła Komisja Europejska. To tzw. pakiet zimowy, dotyczący kształtu rynku energetycznego w UE. Zapisano tam m.in. wyśrubowany limit emisji CO2, wynoszący 550 gramów na kilowatogodzinę (kWh), dla wspieranych z publicznych pieniędzy wytwórców energii elektrycznej.

Ponadto na czwartkowej konferencji prasowej Szydło wskazała, że Polska wypełnia swoje zobowiązania dotyczące budowy Via Baltica i Rail Baltica w ramach podpisanych umów. Premier Łotwy przekazał, że w przyszłym tygodniu państwa bałtyckie podpiszą umowę o dalszym rozwoju Rail Baltica.

"Polska jest bardzo ważnym partnerem Łotwy"

Maris Kuczinskis oświadczył, że Polska jest bardzo ważnym partnerem Łotwy w Unii Europejskiej i NATO.

- Ze swojej strony potwierdzam to, co mówiła premier Polski, że dla nas ważna jest współpraca na wszystkich płaszczyznach, także wsparcie polskich szkół i stowarzyszeń kulturalnych na Łotwie - powiedział szef łotewskiego rządu.

Jak dodał Polskę i Łotwę łączą "wspaniałe relacje bilateralne", a oba kraje mają szanse na rozwój współpracy gospodarczej.

Poinformował, że w trakcie rozmowy z Beatą Szydło zwrócił uwagę m.in. na kwestie bezpieczeństwa. - Polska ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa regionu i to jest jeden z naszych najbliższych partnerów w NATO - wskazał.

Podkreślił, że Polska regularnie patroluje przestrzeń powietrzną, a wkrótce wyśle tam także swoich żołnierzy w ramach wzmacniania wschodniej flanki NATO.

Łotwa jest jednym z czterech państw, w których postanowiono umieścić grupy batalionowe NATO w ramach wzmacniania wschodniej flanki Sojuszu.

W ubiegłym roku na lipcowym szczycie w Warszawie postanowiono, że na terenie Polski i trzech państw bałtyckich rozmieszczone zostaną cztery grupy batalionowe. Każda grupa ma tzw. państwo ramowe, czyli odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością (w Polsce - USA, na Litwie - Niemcy, na Łotwie - Kanada, w Estonii - Wielka Brytania).

Obecnie trwa realizacja postanowień szczytu.

Polska wyśle żołnierzy do batalionu na Łotwie oraz pododdział do Rumunii.

aj, kk

Polecane

Wróć do strony głównej