Zamach w Berlinie. Polski kierowca zginął od strzału w skroń - wyniki sekcji zwłok
Zakończyła się sekcja zwłok Łukasza Urbana, który zginął podczas zamachu w Berlinie 19 grudnia. - Bezpośrednią przyczyną śmierci polskiego kierowcy był strzał w skroń - podali śledczy z Prokuratury Krajowej. Sekcja nie dała jednak odpowiedzi na pytanie, kiedy dokładnie doszło do śmierci Polka.
2017-02-02, 15:38
Okoliczności śmierci Polaka cały czas są jasne. Niemieckie media podawały różne informacje na temat zamachu - m.in. taką, że Polak walczył w kabinie ciężarówki z terrorystą, próbując udaremnić wjechanie w tłum.
Powiązany Artykuł
Niemcy: Bundestag upamiętni ofiary zamachu w Berlinie
Niejasny przebieg wydarzeń
Następnie dziennik "Bild" pisał, że Urban miał zginął kilka godzin przed atakiem. Rzeczniczka niemieckiej prokuratury federalnej mówiła na początku stycznia, iż polski kierowca został zastrzelony w czasie, gdy samochód znajdował się na parking przy bulwarze Friedrich-Krause-Ufer, który jest oddalony od miejsca zamachu o kilka kilometrów. Kierowca siedział wtedy w fotelu pasażera, czego dowiodło między innymi badanie śladów dymu prochowego.
Polska prokuratura tłumaczyła, że będzie mogła zająć stanowisko ws. konkretnej godziny zgonu kierowcy dopiero wtedy, kiedy przeanalizuje materiał dowody, który stanowił podstawę informacji podanej przez rzecznika niemieckiej prokuratury. Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie wszczął śledztwo ws. śmierci mężczyzny 20 grudnia.
Zamach w Berlinie i uroczysty pogrzeb
Łukasz Urban został zamordowany przez terrorystę, który 19 grudnia wjechał prowadzoną wcześniej przez Polaka ciężarówką w tłum na świątecznym jarmarku w Berlinie. Według ustaleń niemieckich śledczych, ciężarówką kierował 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri. Potem został on zastrzelony przez policjantów we Włoszech. W zamachu w Berlinie zginęło 12 osób, a ok. 50 zostało rannych. Jedną z ofiar był polski kierowca ciężarówki.
REKLAMA
30 grudnia odbył się pogrzeb Łukasza Urbana, w którym udział wziął, oprócz przedstawicieli lokalnych, prezydent RP Andrzej Duda. - Łukasz Urban kształtował swoje człowieczeństwo, służąc innym ludziom i bronił ludzkiej godności do końca - powiedział podczas uroczystości biskup szczecińsko-kamieński Henryk Wejman. Solidarność z rodziną zabitego Łukasza Urbana okazali kierowcy ciężarówek, którzy ustawili się podczas pogrzebu przy rondzie w okolicy kościoła. Na udekorowanych kwiatami samochodach powiewały biało-czerwone flagi i czarne wstęgi.
gs24.pl/tvn24.pl/dcz
REKLAMA