Były szef CBA Mariusz Kamiński musi przeprosić byłego ministra PO
Warszawski sąd oddalił apelację w sprawie byłego ministra sportu w rządzie PO Mirosława Drzewieckiego przeciw byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu.
2017-02-06, 16:45
Posłuchaj
Sad Apelacyjny orzekł, że były szef CBA Mariusz Kamiński ma przeprosić byłego polityka PO Mirosława Drzewieckiego za słowa o zeznaniach Piotra K. ps. "Broda", jakoby Drzewiecki uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy.
- Powołujący się na cudzą wypowiedź nie jest wolny od obowiązku zachowania staranności w dążeniu do sprawdzenia prawdziwości zarzutów zawartych w tej wypowiedzi. Pozwany zaś w żaden sposób nie wykazał, aby podjął działania mające na celu stwierdzenie, czy zeznania Piotra K. sprawdzono procesowo, ale nawet, czy w ogóle takie zeznania Piotr K. złożył - powiedziała w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Marzena Miąskiewicz.
Nawiązka dla Centrum Zdrowia Dziecka
W I instancji w sierpniu 2015 r. stołeczny sąd okręgowy orzekł, że Kamiński ma przeprosić Drzewieckiego za naruszenie dóbr osobistych m.in. w TVP i TVN oraz wpłacić 30 tys. zł na Centrum Zdrowia Dziecka.
Sąd apelacyjny przed dwoma tygodniami rozpoznał odwołanie złożone przez pełnomocnika Kamińskiego i wówczas odroczył ogłoszenie orzeczenia na 6 lutego. Poniedziałkowy wyrok oddalający tę apelację jest prawomocny.
REKLAMA
"Przestępcze kontakty"
Sprawa sięga maja 2011 r., gdy Kamiński - były szef CBA, obecnie od 2015 r. koordynator służb specjalnych - powiedział w mediach, że gangster Piotr K. ps. "Broda" złożył w 2009 r. zeznania obciążające Drzewieckiego. Miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z +grupy pruszkowskiej+".
- Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli "prania brudnych pieniędzy". Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - twierdził były szef CBA.
Jednocześnie w związku z tymi wypowiedziami Kamińskiego toczyła się sprawa karna - Drzewiecki wniósł bowiem do sądu prywatny akt oskarżenia.
zi
REKLAMA
REKLAMA