Niemcy: prawie pół miliona zaległych wniosków o azyl z 2016 roku
- Niemiecki Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) zamierza w najbliższych miesiącach rozpatrzeć ponad 435 tys. wniosków azylowych złożonych jeszcze w 2016 r. - powiedziała nowa szefowa urzędu Jutta Cordt w wywiadzie dla gazety "Handelsblatt".
2017-02-08, 14:44
Cordt, która objęła stanowisko w lutym, podkreśliła w opublikowanej w środę rozmowie z niemieckim dziennikiem kół gospodarczych, że priorytetami będą: przyspieszenie rozpatrywania wniosków o przyznanie azylu, pogłębienie integracji i nasilenie deportacji osób, których wnioski azylowe zostały odrzucone.
- Ponad 435 tys. nierozpatrzonych wniosków przesunęliśmy na ten rok, chcemy się z nimi uporać wiosną - powiedziała Cordt.
Odciski palców do monitorowania migrantów
Szefowa BAMF powiedziała, że jej urząd otrzymał dodatkowe 40 mln euro na 2017 rok z przeznaczeniem na prowadzenie repatriacji oraz że zamierza on rozpocząć je szybciej, niż dotąd planowano. - Jeśli migrant rzeczywiście nie ma żadnych szans na pozostanie tutaj (w Niemczech - przyp.red.), sensowne jest naleganie na szybką repatriację i proponowanie w tym celu zachęt finansowych - podkreśliła.
W oddzielnym wywiadzie dla regionalnego dziennika "Passauer Neue Presse" Cordt powiedziała, że lokalne władze powinny pobierać od migrantów odciski palców, by lepiej monitorować ich tożsamość i uniknąć wielokrotnego składania wniosków azylowych przez tę samą osobę.
Obecnie policja pobiera odciski palców od migrantów, jeśli przekraczają oni granicę Niemiec bez ważnego paszportu, drugi raz odciski palców pobierane są od przybyszów w ośrodku dla imigrantów i trzeci raz przy składaniu wniosku o przyznanie azylu.
BAMF informował już wcześniej, że ma dane biometryczne wszystkich migrantów w Niemczech, nie wiadomo jednak, ile jest przypadków złożenia kilku wniosków azylowych przez te same osoby.
Milion imigrantów od 2015 roku
Ponad milion migrantów m.in. z Bliskiego Wschodu i Afryki przybyło do Niemiec od początku 2015 roku, budząc w niemieckim społeczeństwie obawy o bezpieczeństwo i możliwość integracji - pisze Reuters. Sondaże pokazują, że migracja będzie kluczowym tematem w zaplanowanych na wrzesień wyborach parlamentarnych.
Kwestia repatriacji i skuteczniejszej identyfikacji migrantów stała się pilnym zadaniem po serii islamistycznych ataków przeprowadzonych w Niemczech przez osoby, których wnioski azylowe zostały odrzucone. W grudniu 2016 roku Tunezyjczyk Anis Amri skradzioną ciężarówką wjechał w tłum na bożonarodzeniowym jarmarku w Berlinie, zabijając 12 osób. Później wyszło na jaw, że Amri funkcjonował w Niemczech pod 14 różnymi nazwiskami.
dcz
REKLAMA