Antoni Macierewicz: przesunięcie ws. nowych śmigłowców niewielkie wobec zaniedbań poprzedników
W stosunku do lat, jakie zmarnował poprzedni rząd, kilkadziesiąt dni przesunięcia naprawdę nie jest wielkim problemem - przekonywał w czwartek szef MON Antoni Macierewicz, pytany o dostawę nowych śmigłowców dla wojska.
2017-02-16, 20:50
Według najnowszych planów MON zamierza kupić 16 śmigłowców - po osiem dla sił specjalnych i morskich. Przed tygodniem Macierewicz zapowiedział, że pierwsze dwa zostaną dostarczone najpóźniej w marcu. 18 stycznia mówił, że stanie się to na przełomie stycznia i lutego. Jeszcze wcześniej zapowiadał dostawę do końca 2016 r.
Antoni Macierewicz Liczymy na to, że to przesunięcie czasowe dotyczące dwóch śmigłowców będzie tak mniej więcej 10 razy mniejsze niż podobne problemy, jakie miał poprzedni rząd i liczymy też na taką wielkoduszność ze strony mediów, by te opóźnienia rządu, 30 dni czy 60 dni, nie rzutowały na ocenę skuteczności działania polskiej armii.
Pytany o te opóźnienie Macierewicz powiedział, że "do polskiej armii zostaną dostarczone śmigłowce po zawarciu kontraktu, który rozpisany został w ostatnich dniach". Podkreślił, że o zamówienie ubiegają się wszystkie trzy firmy, które konkurowały w postępowaniu prowadzonym przez poprzednie kierownictwo MON - europejski Airbus Helicopters, należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin zakłady PZL Mielec oraz WSK "PZL-Świdnik", które należą do włoskiego Leonardo.
- Liczymy na to, że to przesunięcie czasowe dotyczące dwóch śmigłowców będzie tak mniej więcej 10 razy mniejsze niż podobne problemy, jakie miał poprzedni rząd i liczymy też na taką wielkoduszność ze strony mediów, by te opóźnienia rządu, 30 dni czy 60 dni, nie rzutowały na ocenę skuteczności działania polskiej armii. Bo w stosunku do tych lat, jakie zmarnowaliśmy, lat, jakie zmarnował poprzedni rząd, 60 dni naprawdę nie jest wielkim problemem, jak sądzę - podkreślił Macierewicz.
- Potwierdzam determinację, aby pierwsze dwa śmigłowce zostały dostarczone do sił specjalnych w najbliższym czasie - dodał minister, który w czwartek przebywał na spotkaniu ministrów obrony NATO w Brukseli.
Przetarg z 2012 roku
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. MON podało wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne. Zakłady PZL Mielec oferowały MON śmigłowiec Black Hawk w eksportowej wersji, a WSK "PZL-Świdnik" - maszynę AW149. MON odrzuciło ofertę Świdnika ze względy na zbyt odległy termin dostawy, Mielca - z powodu braku uzbrojenia.
Tej decyzji sprzeciwiało się będące wówczas w opozycji PiS oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak (PO) wiele razy podkreślał, że przetarg na śmigłowce dla wojska był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same.
REKLAMA
Negocjacje z Francuzami
30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu z Airbus Helicopters. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, poinformowało o zakończeniu rozmów, uznając ich dalsze prowadzenie za bezprzedmiotowe. Według rządu oferta Airbusa nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.
Śmigłowce z Mielca?
10 października 2016 r. szef MON zakładach PZL Mielec zapowiedział, że pierwsze Black Hawki pozwalające prowadzić ćwiczenia siłom specjalnym zostaną dostarczone jeszcze w 2016 r. Dwa dni później resort oświadczył, że z uwagi na pilną potrzebę wyposażenia wojska w nowe śmigłowce, rozważany jest wybór trybu ich pozyskania zgodny z zasadami zakupów ze środków publicznych, zarazem pozwalający uniknąć długotrwałych procedur. Przedstawiając w Sejmie informację na temat przetargu na śmigłowce Macierewicz zapowiadał, że pierwsze maszyny w ramach nowego postępowania zostaną dostarczone w 2018 r., a MON będzie zmierzało do tego, by każda z fabryk produkujących w Polsce mogła dostarczyć sprzęt siłom zbrojnym.
Wkrótce potem MON przedstawiło założenia, zgodnie z którymi polskie siły zbrojne otrzymają pierwsze śmigłowce przeznaczone do działań wojsk specjalnych oraz misji poszukiwawczo-ratowniczych w roku 2017 r., informowało też, że trwają rozmowy z potencjalnymi trzema kontrahentami.
Pod koniec listopada 2016 r. minister oświadczył z kolei, że pierwsze śmigłowce do szkolenia zostaną dostarczone Wojskom Specjalnym do końca roku, o ile - zaznaczył - zostanie zawarty kontrakt. W połowie stycznia Macierewicz mówił, że pierwsze dwa śmigłowce zostaną dostarczone na przełomie stycznia i lutego. Natomiast przed tygodniem oświadczył, że stanie się to w marcu.
ksem/
REKLAMA
REKLAMA