Wiceszef MON: będzie kolejne postępowanie na śmigłowce, tym razem transportowe
- W najbliższy poniedziałek ogłoszony ma zostać przetarg na zakup 16 śmigłowców dla wojsk specjalnych, ale Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowuje już kolejne postepowanie, tym razem na zakup śmigłowców stricte transportowych - poinformował Bartosz Kownacki.
2017-02-19, 11:29
Wiceminister resortu obrony narodowej sprecyzował w rozmowie z Radiem Zet, że w przetargu, który zostanie ogłoszony w najbliższy poniedziałek chodzi o 16 śmigłowców dla wojsk specjalnych, czy śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych.
Bartosz Kownacki przypomniał, że poprzedni przetarg na zakup śmigłowców Caracal nie doszedł do skutku.
- Gdyby tamten przetarg był dobrze ułożony i gdyby tamten przetarg był konkurencyjny, gdybyśmy negocjowali nie tylko z firmą Airbus, ale również z innymi dostawcami, to być może to postępowanie nie zakończyłoby się tak, jak się zakończyło. Każdy kto prowadził jakiś interes w życiu wie, że jak ma jednego dostawcę to negocjacje z nim będą bardzo, bardzo trudne i takimi się okazały - powiedział wiceszef MON.
Bartosz Kownacki Gdyby poprzedni przetarg był dobrze ułożony i gdyby był konkurencyjny, gdybyśmy negocjowali nie tylko z firmą Airbus, ale również z innymi dostawcami, to być może tamto postępowanie nie zakończyłoby się tak, jak się zakończyło
- Problem tamtego postępowania polegał na tym, że wrzucono do jednego worka śmigłowce tanie i śmigłowce drogie. (...) Później przez lata byśmy przepłacali za kupowanie zwykłych śmigłowców transportowych, które są z założenia dużo tańsze od śmigłowców specjalistycznych - dodał.
Wiceminister wyjaśnił, ze teraz resort obrony przyjął przy ogłaszaniu przetargów na śmigłowce zupełnie inną filozofię polegająca na tym, że oddzielnie ogłoszony będzie przetarg na śmigłowce specjalistyczne, a oddzielnie na śmigłowce transportowe.
Przetrag, który nie doszedł do skutku
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 roku. W kwietniu 2015 roku Ministerstwo Obrony Narodowej do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. Resort podał wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne.
REKLAMA
Zakłady PZL Mielec oferowały śmigłowiec Black Hawk w eksportowej wersji, a WSK "PZL-Świdnik" - maszynę AW149. Ministerstwo odrzuciło ofertę Świdnika ze względu na zbyt odległy termin dostawy, Mielca - z powodu braku uzbrojenia.
Tej decyzji sprzeciwiało się będące wówczas w opozycji Prawo i Sprawiedliwość oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak (Platforma Obywatelska) wiele razy podkreślał, że przetarg na śmigłowce był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same.
30 września 2015 roku rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu z Airbus Helicopters. Na początku października 2016 roku Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, poinformowało o zakończeniu rozmów, uznając ich dalsze prowadzenie za bezprzedmiotowe.
Resort jako powód zakończenia negocjacji podał, że "kontrahent nie przedstawił oferty zabezpieczającej interes ekonomiczny i bezpieczeństwo naszego państwa. (...) Rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu, w związku z czym dalsze prowadzenie rozmów jest bezprzedmiotowe".
REKLAMA
kk
REKLAMA