Tomasz Siemoniak o wyrzuceniu Saryusza-Wolskiego: w PO nie ma miejsca dla pionka Kaczyńskiego

- Dla osoby, która jest nielojalna i chce być pionkiem w grze Jarosława Kaczyńskiego, nie ma miejsca w PO - tak decyzję o wyrzuceniu Jacka Saryusz-Wolskiego z partii, komentuje w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. Polityk odniósł się również do kwestii powrotu Donalda Tuska do kraju i PO.

2017-03-06, 14:30

Tomasz Siemoniak o wyrzuceniu Saryusza-Wolskiego: w PO nie ma miejsca dla pionka Kaczyńskiego
Tomasz Siemoniak zaznaczył, że trwają rozmowy dot. m.in. podziału sprzętu NATO w Europie Środkowej i Wschodniej. Foto: Mjr Robert Siemaszko/DKS MON

Dlaczego Platforma Obywatelska nie chce poprzeć kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego na stanowisko szefa Rady Europejskiej?

W Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO, nie ma takiej kandydatury. EPL popiera Donalda Tuska, w związku z tym dyskusja na temat pomysłu ugrupowania, która nie należy do naszej frakcji, lecz marginalnej formacji Europejskich Konserwatorów i Reformatorów jest bezprzedmiotowa.

W sprawach kluczowych dla dobra Polski, PO i PiS powinny na arenie międzynarodowej mówić jednym głosem. Dlaczego nie potraficie zawrzeć kompromisu?

Kluczową dla Polski sprawą jest to, aby Donald Tusk pozostał na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Jacek Saryusz-Wolski nie ma najmniejszych szans na wybór, to kandydatura zupełnie nierealistyczna. To PiS łamie ten kompromis, podejmując działania, które są absurdalne.

Dla Prawa i Sprawiedliwości Donald Tusk jest kandydatem nie do przyjęcia, bo był stroną w konflikcie między obecną większością parlamentarną a opozycją. Tymczasem Jacek Saryusz-Wolski mógł być kandydatem kompromisu – w momencie ogłoszenia jego kandydatury był politykiem PO akceptowanym przez PiS.

To nie był kompromis, tylko pozór kompromisu utworzony na użytek wewnętrzny. Od dawna było wiadomo, że PiS nie jest w stanie poprzeć Donalda Tuska, szukano tylko argumentów, które umocnią ich stanowisko. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość najpierw podnosiło kwestię rzekomych zarzutów, jakie miał otrzymać obecny szef RE, a teraz mówią o włączaniu się w wewnętrzne spory. A prawda jest taka, że PiS nie chce Donalda Tuska i zamierza zepsuć wybory w Radzie Europejskiej. Z jednej strony jest to spowodowane prywatną niechęcią Jarosława Kaczyńskiego do byłego szefa PO, a z drugiej podważaniem sposobu działania w Unii Europejskiej. Szkoda, bo w tym momencie reputacja Polski spada do zera. Działania PiS-u w sprawie wyboru szefa Rady Europejskiej są dla mnie kompletnie niezrozumiałe.

A działania Platformy Obywatelskiej są zrozumiałe? Nie poparliście polityka własnej partii, którym Jacek Saryusz-Wolski był w momencie oficjalnego ogłoszenia jego kandydatury na szefa RE, natomiast opowiedzieliście się za Donaldem Tuskiem, który formalnie nawet nie jest członkiem PO. Gdzie tu logika?

Są badania opinii publicznej, które wyraźnie wskazują, że większość Polaków życzy sobie, żeby Donald Tusk dalej był szefem Rady Europejskiej. Polityk ten jest obecnie jest honorowym przewodniczącym PO, przez wiele lat był jej liderem, więc wskazywanie przez PiS, że ktoś inny z Platformy miałby zająć jego miejsce jest sporym nadużyciem. To wygląda tak, jakbym ja wysuwał Piotra Glińskiego na stanowisko prezesa Prawa i Sprawiedliwości. PiS ma prawo zgłosić własnego kandydata, ale działając poprzez swoją frakcję. Dlaczego partia Jarosława Kaczyńskiego nie wysuwa do funkcji szefa RE polityków Prawa i Sprawiedliwości? Działania PiS są propagandową grą na użytek wewnętrzny. Badania pokazujące poparcie Polaków dla kandydatury Donalda Tuska wskazują, że partia Jarosława Kaczyńskiego, krytykując tę kandydaturę, straci w oczach opinii publicznej.

REKLAMA

Skoro przywołuje pan badania społeczne, to przypomnę o tych, z których wynika, że większość Polaków nie chce, aby Polska przyjmowała uchodźców. Tymczasem Donald Tusk miał popierać propozycję kar finansowych dla państw, które odmówią rozlokowania imigrantów.

Nic mi na ten temat nie wiadomo. Wręcz przeciwnie, w kontekście uchodźców głośno było w Europie o dystansowaniu się Donalda Tuska od kanclerz Merkel, za co zresztą spotkała go spora krytyka ze strony niemieckich mediów. Wydaje mi się, że krytykowanie obecnego szefa RE w związku z działaniami w sprawie uchodźców jest próbą szukania kolejnego argumentu, który posłuży do pokazania tego, że ma on inne zdanie niż sejmowa większość. To banalne i nie sądzę, aby działało na Polaków, którzy popierają Tuska jako przewodniczącego RE.

Wyrzucenie z PO Jacka Saryusz-Wolskiego było konieczne?

Niedzielny poranek, w którym wybuchło z niego wiele emocjonalnej niechęci do Platformy Obywatelskiej, pokazał, że było to niezbędne.

Ale w niedzielę nie był już członkiem PO. Z partii został wyrzucony w sobotę. Czy słusznie?

Dla osoby, która jest nielojalna i chce być pionkiem w grze Jarosława Kaczyńskiego, nie ma miejsca w PO. Nasza decyzja była naturalną konsekwencją jego zachowania.

Wróćmy jeszcze do waszego poparcia dla kandydatury Donalda Tuska. A może liderzy PO forsują ten pomysł, bo nie chcą, aby wrócił do kraju i odebrał im władzę w partii?

To jest rozumowanie na poziomie pani Mazurek, która podobną teorię zasugerowała w swoim wpisie. Popieramy Donalda Tuska, bo sprawuje najwyższy urząd w Unii Europejskiej i wyraził gotowość do kandydowania na drugą kadencję.

REKLAMA

Gdyby jednak Donald Tusk nie został wybrany na kolejną kadencję, to w kraju PO będzie czekać na niego z otwartymi ramionami?

Nie ma sensu spekulować. Uważam, że akcja PiS-u zwiększy w Europie poparcie dla kandydatury Donalda Tuska. Nasz stosunek do jego osoby nie uległ zmianie. Donald Tusk jest założycielem PO i jako lider poprowadził partię do wielu zwycięstw, dlatego jest przez nas świetnie oceniany. Natomiast nie ma sensu gdybać, co będzie jeśli wróci do Polski.

Skoro wielokrotnie poprowadził was do wyborczych zwycięstw, to może jednak lepiej, aby wrócił do kraju i pomógł w najbliższych wyborach? 

Ostatnie sondaże pokazują, że umacniamy swoją pozycję. Jestem przekonany, że odbudujemy ją bez jakichś cudownych zdarzeń. W interesie Polski jest dziś to, aby Donald Tusk pozostał na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Myślę, że akcja PiS wymierzona w jego kandydatury poprawi notowania naszej partii, a osłabi poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości.  

- rozmawiał Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl 

 

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej