Petycja kobiet do premier. Chcą by uratowała kopalnię "Krupiński"
Prośbę do Beaty Szydło złożyły w Kancelarii Premiera żony górników i pracownice Kopalni Węgla Kamiennego "Krupiński" w Suszcu. Twierdzą, że zakład ma potencjał, a jego likwidacja zwiększy znacząco bezrobocie w regionie. Majątek kopalni do końca marca ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń
2017-03-07, 15:09
Posłuchaj
Delegacja kobiet u premier Szydło/IAR
Dodaj do playlisty
Według zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Kopalnia Węgla Kamiennego "Krupiński" jest zakładem nierentownym. Decyzję o przeniesieniu kopalni "Krupiński" do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) akcjonariusze JSW podjęli 1 grudnia ub. roku.
To część programu naprawczego JSW oraz jeden z warunków porozumienia spółki z instytucjami finansowymi. Całej ponad 2-tysięcznej załodze kopalni zagwarantowano pracę w innych kopalniach JSW lub możliwość skorzystania z osłon.
Petycję pracownic i żon górników z KWK "Krupiński" przyjął zastępca dyrektora departamentu spraw obywatelskich w KPRM Kacper Halski.
"Nie oddamy kopalni ze złożami obcemu kapitałowi"
W dokumencie żony górników i pracownice likwidowanej kopalni podkreślają, że KWK "Krupiński" to jedna z najmłodszych i najnowocześniejszych kopalni wydobywających węgiel kamienny w Polsce. Dodają, że od początku istnienia kopalni wydobyto tam 52 miliony ton węgla, a znajdujące się tam złoża pozwalają na wydobycie węgla gazowo-koksowego i koksowego przez kolejnych co najmniej 50-60 lat.
REKLAMA
Bogumiła Boba Jeżeli kopalnia zostanie zamknięta, górnicy nie stracą pracy, ale wszyscy kooperanci - to spowoduje, że nagle nasz powiat, który ma niecałe 4 proc. bezrobocia będzie miał dużo więcej, bo kooperanci - parę tysięcy rodzin pójdzie na bruk
Pracownice kopalni i żony górników przyniosły we wtorek pod KPRM również transparenty z hasłami: "Nie oddamy kopalni ze złożami obcemu kapitałowi", "Jesteśmy pracownicami KWK "Krupiński", jesteśmy także matkami przyszłych górników".
Jedna z pracownic kopalni Elwira Sobik w rozmowie z PAP powiedziała, że żony górników z KWK "Krupiński" przyjechały złożyć petycję, bo "chcą, żeby w końcu ktoś je usłyszał".
Radna powiatu pszczyńskiego Bogumiła Boba w rozmowie z dziennikarzami zaznaczyła, że żony górników i pracownice kopalni przybyły pod KPRM, żeby przekazać premier swoje racje dotyczące utrzymania kopalni. - Jeżeli kopalnia zostanie zamknięta, górnicy nie stracą pracy, ale wszyscy kooperanci - to spowoduje, że nagle nasz powiat, który ma niecałe 4 proc. bezrobocia będzie miał dużo więcej, bo kooperanci - parę tysięcy rodzin pójdzie na bruk - mówiła.
- My się na to nie zgadzamy, racje ekonomiczne i socjologiczne są po naszej stronie - dodała.
REKLAMA
Plany dla "Krupińskiego"
Według przeprowadzonych analiz, zakład nie ma szans na stabilne, rentowne wydobycie. W listopadzie przeprowadzono symulację różnych wariantów, z uwzględnieniem ostatnich, wyższych niż przed rokiem cen węgla.
Utrzymanie "Krupińskiego" w strukturach spółki do 2021 r. kosztowałoby JSW - według różnych wariantów - od 291 do ponad 520 mln zł. Zgodnie z harmonogramem proces przenoszenia majątku kopalni do SRK ma się zakończyć 31 marca.
Sprawa kopalni "Krupiński" była dwukrotnie przedmiotem posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach. Na ostatnim spotkaniu związkowcy przekonywali, że zakład mógłby działać dłużej. Zarząd JSW i resort energii są innego zdania; przedstawiciele JSW podtrzymali plan przekazania zakładu do SRK.
REKLAMA