"Przyjechali kowboje, każdy mówił co swoje". Eksperci komentują debatę nad wnioskiem PO o odwołanie rządu

- Nikt się nie wyróżnił, każdy mówił do swojego elektoratu - tak piątkową debatę ws. wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu komentuje politolog dr hab. Norbert Maliszewski. Z kolei dr Ewa-Pietrzyk Zieniewicz uważa, że największym przegranym piątkowego starcia jest Ryszard Petru.

2017-04-07, 13:58

"Przyjechali kowboje, każdy mówił co swoje". Eksperci komentują debatę nad wnioskiem PO o odwołanie rządu

Eksperci z którymi rozmawiał portal PolskieRadio.pl negatywnie oceniają poziom piątkowej debaty. W ocenie dr hab. Norberta Maliszewskiego najwięcej do wygrania miała w tej sprawie Platforma Obywatelska, która były inicjatorem wniosku, ale tak się nie stało. – Zadaniem Grzegorza Schetyny było przekształcenie „europejskiego efektu Tuska”, który przyczynił się do ostatniego wzrostu poparcia dla PO, w stały trend. Po tym co zaprezentował obecny lider Platformy może to być trudne. Ta debata pokazała, że Schetyna nie jest drugim Tuskiem - komentuje politolog Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ekspert negatywnie ocenia wystąpienie szefa PO.

- Uważam, że było chaotyczne, zabrakło w nim silnych punktów, z którymi wyborcy mogliby kojarzyć jakąś wizję. Otrzymaliśmy typową prezentację partyjną – mówi Maliszewski. Rozmówca portalu PolskieRadio.pl podkreśla jednak, że mimo wszystko PO udało się w piątek przypieczętować pozycję lidera opozycji, co z perspektywy tej partii jest dziś najważniejsze. – Wyborcy, którzy są niezadowoleni głosują strategicznie. Jeśli nie podoba im się rząd, to opowiadają za partią, która może odsunąć go od władzy. W tej roli występuje dziś PO, a Nowoczesna popierając jej wniosek tylko utwierdziła wyborców w tym przekonaniu – komentuje.

Kto wygrał starcie liderów?

Eksperci nie potrafią wskazać, który z partyjnych liderów wypadł najlepiej podczas piątkowej dyskusji. - Nikt się nie wyróżnił, każdy mówił do swojego elektoratu. Może tylko Paweł Kukiz jako trybun ludowy w jakiś sposób się wyodrębnił - ocenia Maliszewski. W podobnym tonie wypowiada się dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. - Ta debata przebiega metodą wymieniania pretensji i żalów. Przyjechali kowboje i każdy mówił co swoje - komentuje politolog Uniwersytetu Warszawskiego.

- Debata charakteryzuje się tym, że dyskutuje się podczas niej na określony temat. Tymczasem we wszystkich piątkowych wystąpieniach znajdowały się elementy własnych pragnień i marzeń oraz kampanii wyborczej, które odbiegały od rzeczywistego tematu debaty – tłumaczy Pietrzyk-Zieniewicz.

REKLAMA

Kto przekonał wyborców?

Eksperci nie sądzą, aby piątkowe starcie mogło doprowadziło do zmian preferencji politycznych Polaków. – Rząd nie powinien nic stracić. Ostatni spadek poparcia był wynikiem pewnej korekty, która jest czymś naturalnym. Z kolei PO utrzyma pozycję lidera opozycji – ocenia Maliszewski. – Wyborcy, którzy do tej pory wspierali PiS uznają, że Jarosław Kaczyński ma 100 proc. racji. Z kolei osoby, które są przeciwnikami rządu przyznają rację Platformie. Wszyscy zostaną przy swoich racjach, a wojna polsko-polska będzie toczyć się dalej - komentuje Pietrzyk-Zieniewicz.

Politolog UW wskazuje jednak największego przegranego piątkowej debaty. W jej ocenie na to miano zasłużył Ryszard Petru. Dlaczego? – Petru skupił się w swoim wystąpieniu na promocji własnej partii, jej pomysłów i programu. Mówił, że trzeba odebrać władzę PiS, bo ten zrujnował Polskę. Taka argumentacja nie trafia do ludzi. Bliżej krwiobiegu wyborców są pieniądze z 500+ niż to, że Macierewicz został ministrem wbrew zapowiedziom z kampanii – tłumaczył Pietrzyk-Zieniewicz.

W jej ocenie Petru źle dobrał argumenty, a poza tym w jego wystąpieniu znalazły się elementy antyplatformerskie, co może zostać odebrane przez wyborców jako próba pójścia własną ścieżką i tym samym rozbicia jedności opozycji. Z kolei Maliszewski dodaje, że Nowoczesna sama skazała się na porażkę popierając wniosek PO.

W piątek Sejm odrzucił wniosek PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. "Za" głosowały kluby Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz PSL. 

REKLAMA

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej