Piotr Gliński: trudno mieć nadzieję na wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej

- Po siedmiu latach - w takiej sytuacji, jak były te sprawy prowadzone - trudno jest mieć nadzieję, że będziemy mieli 100 proc. pewności co do wyjaśnienia katastrofy - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

2017-04-11, 11:14

Piotr Gliński: trudno mieć nadzieję na wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej

Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński pytany w porannej audycji RMF FM, czy w związku z tym, że znał niektóre z ofiar katastrofy smoleńskiej, śledzi uważniej doniesienia dotyczące jej przyczyn powiedział: "Nie w związku z tym... Chyba każdy z nas - jako Polak - śledzi, trochę ze smutkiem oczywiście". Dodał, że "po siedmiu latach w sytuacji takiej, jak były te sprawy prowadzone, to w tej chwili trudno jest mieć nadzieję, że będziemy mieli 100 proc. pewności co do wyjaśnienia katastrofy".

Powiązany Artykuł

smoleńsk para prezydencka 1200.jpg
Katastrofa smoleńska - raport specjalny

- Myślę, że jeszcze za wcześnie mówić o rozdźwięku - powiedział komentując ustalenia podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, które zostały zaprezentowane w poniedziałek.

W poniedziałek podkomisja zaprezentowała film obrazujący jej ustalenia - wynika z niego, że Tu-154M w Smoleńsku został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.

Z ustaleń podkomisji wynika, że prawdopodobnym powodem, dla którego samolot nie mógł natychmiast odejść na drugi krąg była seria awarii.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

mid-17410056 1200.jpg
Co dziś wiemy o tragedii z 10 kwietnia 2010 roku?

Gliński podkreślił, że dla niego jest "oczywiste", że na Krakowskim Przedmieściu powinny stanąć dwa pomniki - jeden ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej i drugi poświęcony prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. - Coraz więcej Polaków się do tego przekonuje. Pan prezydent (Andrzej Duda - PAP) wczoraj zaapelował, był bardzo wyraźny apel do władz Warszawy, żeby nie robić z tego komedii i żeby upamiętnić katastrofę smoleńską w sposób godny - powiedział.

Wyraził nadzieję, że prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podejdzie do postawienia tych pomników "racjonalnie".

Wicepremier odniósł się także do pomnika, który miał stanąć w Smoleńsku. - Był konkurs międzynarodowy, z udziałem Federacji Rosyjskiej. Wygrała pewna koncepcja. Wygrała koncepcja pomnika o wysokości mniej więcej dwóch metrów, a długości 120 m - tłumaczył.

REKLAMA

Od lewej: prof. Henryk Domański, dr Robert Soloch, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, tyłem siedzi prowadzący audycje Marek Mądrzejewski Od lewej: prof. Henryk Domański, dr Robert Soloch, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, tyłem siedzi prowadzący audycje Marek Mądrzejewski

- Najpierw były wątpliwości, czy on (pomnik - PAP) nie jest za wysoki, że to przeszkadza komunikacji, najpierw lądowej, później samolotowej. Polska strona, jeszcze za poprzedniej władzy, zgodziła się, że można to skrócić do 80 metrów - mówił. Dodał, że później pojawiła się kolejna koncepcja skracająca pomnik do 40 metrów.

- Tak wygląda dialog z naszym partnerem na wschodzie" - podsumował. "Staramy się, jako ministerstwo (...) prowadzimy spokojny dialog, przedstawiając argumenty, ale oczywiście on do niczego nie prowadzi - dodał.

pp/PAP


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej