MON: powodem rezygnacji ze śmigłowców Caracal był niedostateczny offset
"Powodem rezygnacji z podpisania kontraktu na śmigłowce Caracal było niewypełnienie zobowiązań offsetowych" - oświadczyło w piątek Ministerstwo Obrony Narodowej.
2017-04-14, 17:34
"W związku z wywiadem, który ukazał się w dzisiejszym wydaniu 'Dziennika Gazety Prawnej' z dr. Wacławem Berczyńskim, przewodniczącym Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego informuję, że rezygnacja z kontraktu na śmigłowce Caracal nastąpiła na skutek niewywiązania się z zobowiązań offsetowych przez stronę francuską" - napisała w komunikacie rzeczniczka Ministerstwa Obrony Narodowej mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Przypomniała, że negocjacjami offsetowymi zajmowało się Ministerstwo Gospodarki (obecnie resort rozwoju i finansów), w skład 19-osobowego zespołu badającego oferty offsetowe weszło siedmiu przedstawicieli MON, a 4 października ubiegłego roku minister rozwoju zakończył negocjacje offsetowe.
Pęzioł-Wójtowicz zaznaczyła, że "wypowiedź dr. Berczyńskiego nie ma żadnego związku z prowadzonymi i zakończonymi negocjacjami umowy offsetowej w sprawie kontraktu na zakup śmigłowców Caracal", podkreślając, że Berczyński nie był członkiem zespołu, który badał oferty offsetowe, "nie wypowiadał się na ten temat, nie informował Ministra Obrony Narodowej o swoim stanowisku i nie miał żadnych podstaw do wpływania na kształtowanie się decyzji Ministerstwa Rozwoju i Finansów".
Dodała, że Berczyński wykonuje swoje zadania na podstawie decyzji MON w sprawie powołania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego.
"To ja wykończyłem caracale"
W wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" dr Wacław Berczyński, który jest przewodniczącym rady nadzorczej remontujących śmigłowce Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1, stwierdził: "to ja wykończyłem caracale. Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie".
Wypowiedź Berczyńskiego dla "DGP" Platforma Obywatelska uznała za przyznanie się do działań nielegalnych i do tego, że powodem decyzji nie były - podawane oficjalnie jako przyczyna rezygnacji - kwestie offsetowe. W ocenie kierownictwa PO, sprawą powinna z urzędu zająć się prokuratura lub komisja śledcza.
Przetrag, który nie doszedł do skutku
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 roku. W kwietniu 2015 roku Ministerstwo Obrony Narodowej wstępnie wybrało ofertę europejskiej grupy Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal, uznając, że tylko ona spełniła wymogi formalne.
Oferty konkurencji odrzucono m.in. ze względu na zbyt odległy termin dostawy (śmigłowce AW149 oferowane przez WSK-PZL Świdnik będące własnością włoskiej Leonardo Helicopters) i brak uzbrojenia (Black Hawk w wersji eksportowej, które oferowały PZL Mielec należące do amerykańskiej firmy Sikorsky).
30 września 2015 roki rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu.
Zaprotestowały (będące wówczas w opozycji) Prawo i Sprawiedliwość oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny minister obrony Tomasz Siemoniak wielokrotnie podkreślał, że przetarg był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same.
REKLAMA
W maju 2015 roku PiS w sprawie przetargu zawiadomiło prokuraturę, która początkowo odmówiła wszczęcia śledztwa.
30 września 2015 roku rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu na dostawę wiropłatów. Antoni Macierewicz po objęciu funkcji szefa MON podjął decyzję o przeglądzie postępowań dotyczących zakupów, w tym na śmigłowce.
Na początku października 2016 roku Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset, uznało dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu, oferta nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.
Również w październiku ubiegłego roku szef resortu obrony zapowiedział, że Wojskom Specjalnym zostaną w najbliższych miesiącach dostarczone maszyny Black Hawk. MON zapowiedziało wówczas nowe postępowanie w sprawie zakupu śmigłowców w trybie pilnej potrzeby operacyjnej.
W lutym Ministerstwo Obrony Narodowej rozpisało postępowanie na 16 śmigłowców - po osiem w wersjach bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) dla wojsk specjalnych oraz do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych.
Pod koniec marca ministerstwo poinformowało, że zamierza kupić osiem śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz cztery (z opcją na cztery następne) maszyny do zwalczania okrętów podwodnych, zdolnych także do akcji ratowniczych na morzu. Trwa analiza wstępnych ofert złożonych przez trzy podmioty, które uczestniczyły w poprzednim przetargu.
Jesienią 2016 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła decyzję z 2015 roku o odmowie śledztwa z ówczesnego zawiadomienia posłów PiS w sprawie przetargu na śmigłowce i badała sprawę w postępowaniu sprawdzającym. W październiku 2016 roku prokuratura wszczęła śledztwo.
kk
REKLAMA