IMGW bije na alarm: nadciąga atak zimy. Ostrzeżenia dla większości województw
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiada poważne ochłodzenia i powrót opadów śniegu. Ostrzeżenia pierwszego stopnia wydano dla większości województw. Według prognoz, taka aura ma utrzymywać się co najmniej do weekendu.
2017-04-18, 21:18
Posłuchaj
Nadciąga atak zimy - relacja Michała Fedusio (IAR)
Dodaj do playlisty
Synoptyk IMGW Kamil Walczak zapowiada, że chłodnych wieczorów oraz nocnych przymrozków można spodziewać się szczególnie na północy i w centrum Polski: "Takie komunikaty funkcjonują już dla 5 województw, w najbliższym okresie dojdą jeszcze 4 kolejne dla województw centralnych" - wskazał.
Wideo: Zima wróciła. W środę w górach spadnie nawet pół metra śniegu
Wideo: TVN Meteo/x-news
Mrozom mają towarzyszyć opady atmosferyczne. Najsilniej śnieg prószyć ma na południu kraju - tam pokrywa śnieżna może utrzymywać się przez całą dobę - dodaje Walczak: "W rejonach podgórskich spaść może do 15 centymetrów śniegu. Biało powinno być również w Małopolsce, na Śląsku czy Podkarpaciu" - wylicza synoptyk.
Najzimniej tej nocy ma być na północnym wschodzie, szczególnie na Mazurach i Podlasiu. Silniejszy wiatr spodziewany jest jedynie w wysokich pasmach gór oraz przy wybrzeżu.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Policja ostrzega kierowców: ostrożnie na letnich oponach!
O zachowanie szczególnej ostrożności apelują do kierowców policjanci. To z uwagi na niesprzyjające swobodnej jeździe warunki. W takiej sytuacji najbardziej uważni powinni być kierowcy, którzy już zmienili swoje opony na letnie. Taki rodzaj ogumienia gorzej zachowuje się w niskich temperaturach, aniżeli zestaw zimowy - przypomina Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji: – Trzeba pamiętać, że gumowa mieszanka w letnich oponach jest twardsza i nie ma tak dobrej przyczepności. To może wywołać inne reakcje pojazdu w sytuacjach typowo zimowych – przestrzega Marciniak.
Podczas nocnych podróży z opadami kierowcy nie mogą zapomnieć o zachowaniu odpowiedniego odstępu od kolejnego pojazdu. Jest to niezbędne do prawidłowego zareagowania na sytuację na drodze - dodaje funkcjonariusz: – Przyjmuje się, że odległość od kolejnego pojazdu powinna wynosić połowę prędkości, z jaką się poruszamy. Dla przykładu, jeżeli jedziemy z prędkością 100 kilometrów na godzinę, powinniśmy zachować odstęp 50-metrowy – zaleca Dawid Marciniak.
Kwiecień - plecień co przeplata...
Tymczasem jak mówi klimatolog prof. Tadeusz Niedźwiedź., kwiecień rzeczywiście przeplata trochę zimy, trochę lata, więc śnieg nie jest anomalią. W tym miesiącu częściej niż w innych pogodę w Polsce kształtuje bowiem powietrze arktyczne - tłumaczy specjalista.
REKLAMA
Prof. Niedźwiedź z Uniwersytetu Śląskiego wyjaśnia, że śnieg w kwietniu nie jest anomalią. – Mroźna pogoda w tym miesiącu zdarzała się już na tyle dużo razy, że ukuto powiedzenie: "kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata" – zwraca uwagę. I dodaje: "Kwiecień i maj to jedyne miesiące, w których szczególnie aktywnie przejawia się cyrkulacja tzw. południkowa. Wtedy częściej niż w innych miesiącach zdarza się u nas, na półkuli północnej, wymiana powietrza na linii północ-południe niż przeważająca w innych miesiącach wymiana powietrza na linii wschód-zachód".
Wielkie mrozy zimą, latem - sucho i gorąco
Jak podaje klimatolog, w Polsce mamy średnio 64 proc. dni w roku, kiedy pogodę kształtuje powietrze napływające znad Atlantyku. Natomiast ponad 20 proc. stanowią dni z wpływami kontynentalnymi - ze wschodu. To zimą oznacza wielkie mrozy, a latem - pogodę suchą i gorącą. Z kolei powietrze arktyczne kształtuje pogodę średnio przez 8-9 proc. dni w roku.
– Natomiast w kwietniu powietrze arktyczne ma swoje maksimum i kształtuje ono pogodę przez 14 proc. dni. Dość podobnie jest w maju. A jednocześnie w tych miesiącach dość często - przez 4-5 proc. dni - może się zdarzyć się napływ powietrza zwrotnikowego od strony Morza Śródziemnego – opisuje prof. Niedźwiedź. Jak wyjaśnia, kiedy napływa powietrze z północy - z Arktyki - mamy do czynienia z ochłodzeniem. Z kolei powietrze z południa przynosi pogodę znacznie cieplejszą.
Klimatolog wskazuje, że na taki układ pogody w kwietniu ma wpływ charakterystyczny układ wyżów, który sprawia, że powietrze znad Atlantyku nie jest dopuszczane nad Europę. I zamiast niego wciągane jest tu powietrze znad Arktyki czy z południa. "Ale co roku może to wyglądać trochę inaczej. Wszystko zależy od tego, jak się ułożą te wyże" - mówi profesor.
REKLAMA
Przymrozki w maju niczym szczególnym
– W maju też się zdarzają się napływy powietrza znad Arktyki. I wtedy obserwowane mogą być przymrozki – dodaje specjalista i zwraca uwagę, że dlatego w połowie maja rolnicy pamiętają o "zimnej Zośce" oraz o trzech ogrodnikach ("Pankracy, Serwacy, Bonifacy: źli na ogród chłopacy").
– W ciągu kilkudziesięciu lat zdarzyło się, że w maju, na ulistnione drzewa i kwitnące bzy spadł śnieg. Na szczęście to zdarza się rzadko – przypomina prof. Niedźwiedź.
Klimatolog zaznacza przy tym, że w Polsce widoczny jest bardzo mocny trend do ocieplenia klimatu. – Od lat 60., 70. ubiegłego wieku średnia roczna temperatura wzrosła średnio o ok. 1 stopnień C. Ale to nie znaczy, że nam przestanie napływać zimne powietrze z Arktyki i że przestaną się nam wiosną zdarzać przymrozki – wyjaśnia.
Dodaje, że teraz w środkowej Polsce średnia roczna temperatura to ok. 8 stopni C, a na południu Polski - ok. 9 stopni C. Jeszcze 60 lat temu było to odpowiednio 7 i 8 stopni C.
dad
REKLAMA
REKLAMA