Protest środowisk prawicowych przeciwko "Klątwie". Zatrzymanych wypuszczono
Dziewięć osób doprowadzonych na komisariat po piątkowym proteście przed Teatrem Powszechnym przeciwko spektaklowi "Klątwa", jeszcze tego samego dnia po przesłuchaniu, zostało wypuszczonych bez postawienia zarzutów - poinformował st. asp. Piotr Świstak z KSP.
2017-04-22, 09:26
W piątkowym proteście wzięło udział ok. 40 osób. - Protestujący zablokowali wejście do teatru, uniemożliwiając wejście osobom, które przyszły obejrzeć spektakl. Policja odgrodziła protestujących. Głównym zadaniem policjantów było zapewnienie ładu i porządku publicznego, aby nie doszło do awantur, kłótni, przepychanek itp. - relacjonował w piątek Świstak.
Według świadków w pobliżu teatru były rzucane petardy.
Piotr Świstak Protestujący zablokowali wejście do teatru, uniemożliwiając wejście osobom, które przyszły obejrzeć spektakl. Policja odgrodziła protestujących. Głównym zadaniem policjantów było zapewnienie ładu i porządku publicznego, aby nie doszło do awantur, kłótni, przepychanek
Protest przed teatrem zapowiedziała Młodzież Wszechpolska, zapraszając działaczy Ruchu Narodowego i Obozu Narodowo-Radykalnego. W piątek Teatr Powszechny w Warszawie wznowił wystawienie spektaklu "Klątwa" Olivera Frljicia. Tego dnia wszechpolacy poprosili o interwencję Prokuratora Generalnego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, władze stolicy i dyrekcję teatru. Domagali się "zniesienia" spektaklu, których ich zdaniem obraża wartości chrześcijańskie i polskie tradycje.
Spektakl "Klątwa" w reżyserii Olivera Frljicia miał swoją premierę 18 lutego w Teatrze Powszechnym m. st. Warszawy. Przedstawienie, oparte na dramacie Stanisława Wyspiańskiego, wywołało kontrowersje.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła z urzędu dochodzenie "w sprawie obrazy uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej oraz w sprawie publicznego nawoływania do popełniania zbrodni zabójstwa w trakcie spektaklu". Konferencja Episkopatu Polski oceniła, że spektakl "ma znamiona bluźnierstwa".
Głos zabrała także dyrekcja stołecznego teatru. "Spektakl ma na celu pokazanie różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu.
Należy również pamiętać, że tego, co pokazywane jest w ramach przedstawienia teatralnego, nie można traktować jako działań czy zdarzeń dziejących się rzeczywiście" - napisano w komunikacie, opublikowanym przez Teatr w lutym. Autorzy zaznaczyli, że: "wolność twórczości artystycznej jest zagwarantowana w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".
REKLAMA
ksem/
REKLAMA