"Gazeta Polska": były dwie umowy SKW z rosyjskimi służbami
Współpraca między Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa odbywała się na początku bez formalnej umowy. Później obowiązywały dwie - pisze w czwartek tygodnik "Gazeta Polska".
2017-05-04, 15:38
W grudniu 2016 roku w śledztwie dotyczącym "przekroczenia uprawnień przez członków kierownictwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez wymaganej zgody prezesa Rady Ministrów" postawiono zarzuty byłym szefom SKW Januszowi Noskowi i jego następcy Piotrowi Pytlowi. Trzecim podejrzanym jest Krzysztof D., były dyrektor szefa gabinetu SKW.
Ustawa o służbach kontrwywiadu i wywiadu wojskowego stanowi, że podjęcie przez szefów tych służb współpracy z "właściwymi organami i służbami innych państw" może nastąpić po uzyskaniu zgody prezesa Rady Ministrów, który przed wyrażeniem zgody zasięga opinii ministra obrony narodowej.
Były dwie umowy
W czwartek więcej informacji w tej sprawie podała "Gazeta Polska".
Według niej współpracę SKW z FSB można podzielić na trzy okresy. W pierwszym, który rozpoczął się 10 kwietnia 2010 roku, współpraca odbywała się bez umowy. Następnie w latach 2011-2013 umowa została podpisana - jak pisze "GP" - z naruszeniem procedur - bez zgody premiera Donalda Tuska. Wreszcie w trzecim okresie (od maja 2013) służby współpracowały na podstawie porozumienia, do którego podpisania zobowiązał FSB Władimir Putin. Pierwsza umowa nie wspominała o wycofaniu polskich wojsk z Afganistanu, druga zawierała taki zapis.
REKLAMA
Jak czytamy w "GP", śledztwo prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień przez członków kierownictwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, dotyczy dwóch pierwszych okresów i w związku z podjętymi wtedy działaniami przedstawiono zarzuty dwóm byłym szefom SKW oraz byłemu dyrektorowi gabinetu szefa Służby.
O współpracę w latach 2010-2013 pytali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. 22 lutego 2013 roku Marek Opioła skierował w tej sprawie interpelację, na którą ówczesny szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz odpowiedział - wskazał, że sprawa jest niejawna. Pięć dni później na stronach prezydenta Rosji ukazał się prezydencki dekret nakazujący podpisanie umowy o współpracy - przypomniała "GP".
Tygodnik pisze też, że w 2012 roku poseł Tomasz Kaczmarek złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie nielegalnej współpracy. Śledztwo umorzono w 2013 roku.
Według tygodnika premier Donald Tusk miał rozważać wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego, czemu miał się sprzeciwić prezydent Bronisław Komorowski.
***
W połowie kwietnia Tusk, obecnie przewodniczący Rady Europejskiej, zeznawał w gmachu warszawskiej prokuratury przez ponad osiem godzin jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.
kk
REKLAMA
REKLAMA