USA: szef FBI odwołany. Powodem dymisji pomyłki w śledztwie ws. Clinton?
Prezydent Donald Trump uzasadnił swoją podjętą we wtorek decyzję o zwolnieniu Jamesa Comey’a ze stanowiska dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI) przekonaniem prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa, że „nie jest on w stanie skutecznie kierować" tą bardzo ważną agencją federalną.
2017-05-10, 12:30
Posłuchaj
Zwolnienie Jamesa Comey’a przez Donalda Trumpa, jest zaledwie drugim w historii Stanów Zjednoczonych przypadkiem zwolnienia szefa FBI, przed ukończeniem przez niego 10-letniej kadencji, przez urzędującego prezydenta.
Powiązany Artykuł
![Donald Trump free 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/b5518354-bb19-4829-a195-6b7c51160a37.jpg)
Donald Trump - czytaj więcej
FBI jest agencją podporządkowaną Departamentowi Sprawiedliwości i zajmuje się zarówno ściganiem przestępstw stanowiących pogwałcenie przepisów federalnych jak i kontrwywiadem.
Informując Jamesa Comey’a o zwolnieniu, prezydent Trump „docenił fakt”, że teraz już były dyrektor FBI „ trzykrotnie poinformował go przy różnych okazjach”, że on sam osobiście „nie jest przedmiotem dochodzenia w sprawie związków jego sztabu wyborczego z przedstawicielami Kremla.”
Powodem: "pomyłki w śledztwie ws. Clinton"
Administracja Trumpa dała do zrozumienia, że powodem zwolnienia były pomyłki Comey’a popełnione w czasie prowadzenia od lipca ub. roku śledztwa w sprawie używania przez demokratyczną kandydatkę do prezydentury Hillary Clinton prywatnego serwera w korespondencji mailowej obejmującej poufne materiały rządowe.
Clinton kilkakrotnie oskarżała Comey'a o przyczynienie się do jej porażki w wyborach.
Decyzja prezydenta Trumpa o natychmiastowym zwolnieniu dyrektora FBI była absolutnym szokiem dla korpusu prasowego Białego Domu i całego establishmentu politycznego w Waszyngtonie.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![USA 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/0f45b890-836b-4068-bcf0-98432f7faaeb.jpg)
USA: alarm w kompleksie nuklearnym. Zawalił się tunel z odpadami radioaktywnymi
Trump mógł uniknąć krytyki
Prezydent Trump – podkreślają komentatorzy - miał doskonałą okazję aby zwolnić Comey’a bezpośrednio po objęciu urzędu prezydenta 20 stycznia i uniknąć w ten sposób obecnej atmosfery skandalu i spekulacji jakie były rzeczywiste motywy zwolnienia. Demokraci potrzebowali mniej niż godziny aby porównać zwolnienie Comey’a do „słynnej masakry sobotniej nocy” w czasach prezydentury Richarda Nixona.
Terminem tym komentatorzy określali zwolnienie w 1973 r. przez Nixona specjalnego prokuratora powołanego do zbadania zarzutów o nadużywanie przez niego władzy. Swoją decyzją Nixon spowodował wówczas rezygnację prokuratora generalnego i jego zastępcy.
"Nixonowskie analogie"
Senator Charles Schumer, przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie a w istocie przywódca całej opozycji demokratycznej w Kongresie, zwrócił uwagę na te „Nixonowskie” podobieństwa zadając pytanie często powtarzane w Waszyngtonie po decyzji Trumpa: „Dlaczego teraz ? Dlaczego teraz, po tym jak Comey występując w Kongresie przed tygodniem poinformował, że od lata ub. roku prowadzone jest śledztwo w sprawie powiązań otoczenia Trumpa z Kremlem ?”
Senator Schumer w swoim wystąpieniu kilkakrotnie wezwał do powołania specjalnego prokuratora w celu wyjaśnienia wszystkich podejrzeń związanych z ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi.
REKLAMA
„Do tej pory - podkreślił Schumer - był to jeden ze sposobów odzyskania zaufania Amerykanów w nasz wymiar sprawiedliwości. Teraz jest to jedyny sposób.”
dad
REKLAMA