PiS z największym poparciem, PSL i lewica poza Sejmem. Najnowszy sondaż
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszej połowie maja, wygrałoby je PiS z 39 proc. poparcia; drugie miejsce zajęłaby PO, na którą oddałoby głos 26 proc. wyborców; do Sejmu weszłyby jeszcze: Kukiz'15 z 7 proc. poparciem i Nowoczesna z 5 proc. - wynika z sondażu CBOS.
2017-05-15, 19:14
Głosowanie na PiS (wraz z Solidarną Polską i Polską Razem) zadeklarowało prawie dwie piąte wybierających się do urn - 39 proc., co oznacza, że notowania tej partii poprawiły się o 2 punkty proc. w porównaniu do badania z kwietnia.
Powiązany Artykuł
Prezydent: sprawę euro można włączyć do referendum
Poparcie dla PO, na którą głos oddałoby 26 proc. ankietowanych, nie zmieniło się w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Kukiz'15 trzeci w badaniu
Na trzecim miejscu rankingu znalazł się ruch Kukiz’15, poparcie dla którego wyniosło 7 proc. – o 2 punkty proc. mniej niż w zeszłym miesiącu.
Według sondażu do Sejmu weszłaby jeszcze Nowoczesna z 5 proc. poparciem, co oznacza, że notowania tej partii nie zmieniły się w stosunku do badania z kwietnia.
Poniżej progu wyborczego plasują się wyniki PSL i SLD mających wśród potencjalnych głosujących po 4 proc. sympatyków. W porównaniu z ubiegłym miesiącem notowania obu partii nie zmieniły się.
2% dla Korwin-Mikkego i Partię Razem
Tak jak w kwietniu po 2 proc. badanych deklaruje chęć głosowania na Partię Razem oraz ugrupowanie Wolność Janusza Korwin Mikkego. Swoich zwolenników znalazło także debiutujące w tym miesiącu na liście CBOS ugrupowanie Wolni i Solidarni Kornela Morawickiego - z 1 proc. poparciem.
Powiązany Artykuł
PiS na razie rezygnuje z dwukadencyjności w samorządach. Jeszcze nie w tych wyborach
Tak jak przed miesiącem 10 proc. ankietowanych deklarujących udział w wyborach nie wie, na którą partię oddałby swój głos.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszej połowie maja, udział w nich chciałoby wziąć 67 proc. uprawnionych do głosowania - tyle samo, ile w zeszłym miesiącu. Uczestnictwo w ewentualnych wyborach wyklucza niespełna jedna piąta uprawnionych do głosowania - 19 proc., a 14 proc. nie jest pewne, czy poszłoby na wybory.
REKLAMA